Plants vs. Zombies 2 to pozycja obowiązkowa! [recenzja]

Pierwsza odsłona Plants vs. Zombies pojawiła się w App Store ponad 3 lata temu. W czasach kiedy PopCap nie należał jeszcze do Electronic Arts. Czy sequel pod nadzorem nowego wydawcy wypada równie udanie? Czy model freemium zaszkodził uznanej marce? Czy przygotowano coś nowego? Odpowiedzi na te oraz inne pytania znajdziecie w naszej recenzji.

Plants vs. Zombies 2 to pozycja obowiązkowa! [recenzja]
Zbyszek Kowal

16.08.2013 | aktual.: 16.08.2013 08:30

Pierwsza część PvZ to bezapelacyjny hit na wielu platformach. Nietuzinkowe spojrzenie na gry Tower Defense wyniosło dzieło PopCapu do miana legendy. Stworzenie pełnoprawnego sequela nie było prostym, zadaniem. Wymagania fanów były ogromne, a środki nowej ekipy projektantów ograniczone.

Kontynuacja jednego z największych hitów ostatnich lat

Twórcy gry postanowili zabrać nas w podróż w czasie wraz z Szalonym Davem. Zamiast wiec ustawiać obronę przed domem sympatycznego wieśniaka, tym razem udajemy się do Starożytnego Egiptu. Odwiedzamy też Dziki Zachód oraz pokład pirackiego statku. Sceneria w której gramy determinuje to czym i z kim walczymy.

Obraz

Podobnie jak w części pierwszej, podejście „na wesoło” do tematu nieumarłych okazało się strzałem w dziesiątkę. Wesoły klimat dopełniają rośliny, które służą nam jako „broń” przeciwko kolejnym falom ataków oraz dziesiątki malutkich, śmiesznych detali.

Sama rozgrywka nie zmieniła się zbytnio. Nadal ustawiamy rośliny wzdłuż linii po których nacierają fale kolejnych zombiaków. Liczba roślin które możemy jednak użyć została dość mocno rozbudowana. Standardowo zaczynamy od słoneczników, które produkują słoneczka za które kupujemy kolejne rośliny. Bez promyków nie jesteśmy wstanie nic zrobić, dlatego ważnym jest, aby posadzić je jak najbliżej domu.

Potem stawiamy obronę którą spróbują sforsować Zombie. Arsenał jest naprawdę przeróżny. Niektóre roślinki wybuchają, inne zamrażają przeciwników, nie brakuje spowalniaczy, jest również szybko strzelający groszek czy bojowa kapusta, która wali w twarz niczym Rocky Balboa. Odkrywanie kolejnych roślin jest naprawdę ekscytujące.

Obraz

Tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Słowo odkrywanie to klucz. Rozgrywka jest nieco liniowa, czyli gracz podąża ścieżką która pomalutku odkrywa przed nam kolejne rośliny, plansze oraz zombiaki.  Przejście z jednego świata do drugiego, wymaga odpowiedniej liczby gwiazdek, które zdobywamy podczas gry. Gwiazdki natomiast sprytnie pochowane są na mapie każdego etapu.

Mnóstwo nowości, które zachwyca fanów serii

Mapa to nowość w serii. Gracz może wybrać ścieżkę którą chce podążać, niektóre odnóża ścieżki są zablokowane przez bramy. Otworzyć je można tylko dzięki kluczom, które mogą wypaść po zabiciu jakiegoś zombiaka. Czasami jakiś level będzie trzeba zagrać kilka razy, aby zdobyć większą liczbę gwiazdek. Każda kolejna gra stawia jednak przed nami pewne limity, w tym m.in. ograniczoną liczbę roślin lub miejsce na w których możemy ustawiać obronę.

W sterowaniu twórcy gry postanowili nie mieszać. Nadal jest to perfekcyjny design w którym kursor myszy (gra pierwotni wyszła na PC) zastąpiono palcem. Stukamy w ekran gdy chcemy zebrać słoneczka lub monety. Stukamy również wtedy kiedy chcemy posadzić jakąś roślinę. Akcelerometr pozostał nie użyty i chwała projektantom za to. Wszystko jest intuicyjne, a jeśli są jakieś wątpliwości zawsze znajdzie się pomocna wskazówka na ekranie. Tutaj nie da się zgubić, chociaż screenshooty mogłyby robić takie wrażenie.

Obraz

Współczesny rynek mobile, musiał jednak odcisnąć swoje piętno na Plants vs. Zombies 2. Teraz gry pojawiają się w modelu freemium i nie inaczej jest z sequelem. Gra jest darmowa, ale zawiera szereg mikrotransakcji. Nie są one niezbędne do grania, ale na każdym kroku jesteśmy zachęcani różnego rodzaju promocjami do wydania prawdziwej waluty.

Mikrotransakcje to nieodzowny element współczesnych gier

Do gry wprowadzono super moce, które pozwalają nam przez kilka sekund pozbyć się dość sporej liczby zombiaków z planszy. Użycie mocy kosztuje jednak monety, których za dużo nie da się uzbierać podczas gry. Gdy się skończą, można dokupić je za prawdziwą kasę. Co dalej? Gdy brakuje nam gwiazdek lub kluczy, te również możemy dokupić. Dla leniuchów przewidziano także możliwość zakupu nowych, wypasionych roślinek bojowych. Ich ceny są jednak zabójcze.

Oprawa graficzna może być dla wielu rozczarowaniem. Oprócz dostosowania rozdzielczości do wymagań najnowszych iPadów oraz iPhonów, nie zmieniło się nic od czasów części pierwszej. Zachowano styl oraz nasycenie kolorów. Oczywiście jest wiele nowych roślin, jak również zombiaków, ale materiały graficzne można by bez problemu włożyć do jedynki jako dodatek.

Official Trailer for Plants vs. Zombies™ 2: It's About Time!

Dla mnie takie podejście do tematu to jednak pozytywny aspekt. Nie wydaje mi się, aby PvZ 2 wymagało pełnego 3D jak sugerowali fani w swoich prośbach do EA. Gra jest bardzo schludna, przejrzysta i nadal zaskakuje swoim poczuciem humoru. Całość uzupełnia fenomenalna oprawa audio, którą w każdej lokacji różni się dość znacznie.

Pobierz już teraz i daj się porwać na wiele godzin!

Czas na ostateczny werdykt. Nowe Plants vs. Zombies 2 to pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników mobilnego grania. Tytuł jest darmowy, wiec nie ryzykujecie nic pobierając go z App Store. Zarówno nowi gracze (jest samouczek na początku), jak również fani serii powinni być zadowoleni z ilości godzin jaką można nad tytułem spędzić.

Jedna mała uwaga na koniec. Grę najlepiej pobierać poprzez Wi-Fi. Po pobraniu aplikacji ze sklepu, trzeba przygotować się na pobranie plików wewnątrz gry, a później na aktualizację z serwera. Ze zrozumiałych względów nie warto robić tego przez 3G. Miłego grania!

[plus] Nowe rośliny

[plus] Nowa fabuła

[plus] Super moce!

[plus] Duża dawka humoru

[plus] Trzy piękne światy do eksploracji

[plus] Mapa i ścieżki

[minus] Mikrotransakcje (wysokie ceny)

Źródło artykułu:WP Komórkomania
applegryaplikacje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)