Play nie będzie mieć tysiąca
Jako najmłodszy operator, Play od początku działalności musiał się nieźle wysilać, żeby stać się w miarę równorzędnym graczem rynkowym. To się oczywiście całkiem nieźle - i szybko! - udało. Pozostaje jednak jeszcze pewien drobiazg... a w zasadzie dwa.
Pierwszy z nich to infrastruktura. O tym już pisałam - Play zamierza stawiać aż 100 nowych stacji bazowych miesięcznie. No, ale stacje to nie wszystko. Ktoś musi z nich korzystać.
A żeby ktoś korzystał - ktoś inny musi sprzedawać usługę...
Pierwszy z nich to infrastruktura. O tym już pisałam - Play zamierza stawiać aż 100 nowych stacji bazowych miesięcznie. No, ale stacje to nie wszystko. Ktoś musi z nich korzystać.
A żeby ktoś korzystał - ktoś inny musi sprzedawać usługę...
Wielka Trójka naszych "zasiedziałych" operatorów telefonii komórkowej ma swoje sieci sprzedaży rozbudowane bardzo porządnie. W sumie, w większych miastach nie da się ruszyć paruset metrów, żeby nie trafić na salon czy punkt sprzedaży Ery, Orange czy Plusa. Nic dziwnego, bo:
- Orange ma ponad 1.200 punktów sprzedaży,
- Era ponad 1.100 punktów,
- Plus najmniej, ale też rzetelne 1.000.
Sieć Play bynajmniej nie pozostaje w jakimś szarym ogonie, bo jak dotąd otworzył około 850 punktów sprzedaży. Jest to wyraźnie mniej, jednak nie na tyle, żeby operator miał się jakoś mocno tym martwić...
Wbrew jednak wcześniejszym założeniom, do końca tego roku nie będzie tysiąca punktów sprzedaży Play.
Joergen Bang-Jensen, prezes P4, właściciela sieci Play, mówił Parkietowi - Punktów sprzedaży usług Play przybędzie, ale będzie ich raczej mniej niż 1000.
Wzrost ilości punktów do końca grudnia 2009r. szacowany był - m. in. przez Viamind, jednego z większych dilerów P4 - na mniej więcej 200. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak 100 - co potwierdza także Tomasz Basiński, wiceprezes Eurotelu (Eurotel przejął firmę Viamind).
Źródło: Play