Play startuje z reklamą porównawczą
Reklama porównawcza to coś, czego nie lubi żadna firma - o ile bowiem można liczyć na to, że potencjalny klient sam z siebie nie sprawdzi wszystkich konkurencyjnych ofert, o tyle mając je przed nosem, zestawione, czarno na białym, zrobi to na pewno. I wybierze tą najbardziej korzystną. Dlatego o ile nie jest się tym porównującym, który wypada lepiej, zjawisko jest dosyć irytujące.
07.11.2008 | aktual.: 07.11.2008 16:00
Reklama porównawcza to coś, czego nie lubi żadna firma - o ile bowiem można liczyć na to, że potencjalny klient sam z siebie nie sprawdzi wszystkich konkurencyjnych ofert, o tyle mając je przed nosem, zestawione, czarno na białym, zrobi to na pewno. I wybierze tą najbardziej korzystną. Dlatego o ile nie jest się tym porównującym, który wypada lepiej, zjawisko jest dosyć irytujące.
Ale reklama porównawcza nie jest w naszym kraju zakazana, toteż co jakiś czas ktoś się decyduje na jej zastosowanie. Chyba nikogo nie dziwi, że zrobił to akurat Play...?
W spotach reklamowych oferta Play porównywana jest do cenników sieci Era, Plus GSM i Orange. I wypada rzecz jasna rewelacyjnie: nawet ceny połączeń wewnątrz tych sieci okazują się droższe, niż rozmowy do nich z Play.
Marcin Gruszka, rzecznik Play, wyjaśnia:
Reklama porównawcza nie jest w Polsce zabroniona. Zestawiliśmy oficjalne ceny publikowane na stronach internetowych operatorów komórkowych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy zostać oskarżeni o nieetyczne działanie. Jednak naszym zdaniem działamy zgodnie z prawem.
Rzecznicy prasowi głównych operatorów GSM jak na razie sprawy nie komentują. Będą jednak mieć na to sporo czasu, ponieważ obecna kampania Play potrwać ma do końca roku. Pierwszy z serii spotów można zobaczyć na blogu Marcina Gruszki.