Podróż w czasie: Siemens SL45, czyli pierwsza komórka z MP3
Ruszamy z nowym cyklem, w którym będziemy wspominać stare komórki sprzed ery smartfonów. W kolejnych tekstach pojawią się nie tylko telefony legendy, ale też niebanalne i na swój sposób przełomowe urządzenia, które z różnych przyczyn nie podbiły serc konsumentów. Na pierwszy ogień idzie kultowy Siemens SL45.
10.06.2014 | aktual.: 11.06.2014 10:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wbudowany odtwarzacz MP3 to od wielu lat najbardziej podstawowa z najbardziej podstawowych funkcji telefonu komórkowego. Jednak w 2000 roku w naszej części świata obiektem marzeń wielu nastolatków wciąż pozostawał odtwarzacz płyt CD, a pierwszy iPod miał wylądować na półkach sklepowych dopiero rok później. Dlatego też zaprezentowany na początku nowego tysiąclecia Siemens SL45 był prawdziwą rewolucją. Nic więc dziwnego, że serwis iXBT Labs nazwał go w swojej recenzji "najbardziej zaawansowanym telefonem na rynku".
Dziś każdy z nas ma w swoim smartfonie bibliotekę składającą się z setek, jeśli nie tysięcy utworów. W tamtych czasach wrażenie robiła jednak oferowana przez eselkę możliwość tworzenia playlist składających się z 30 kawałków. Musiały być one przy tym dość mocno skompresowane, gdyż do zestawu producent dokładał kartę MMC, której pojemność wynosiła raptem 32 MB.
Siri, Google Now, S Voice, Cortana - giganci mobilnego rynku całkiem niedawno zabrali się do opracowywania inteligentnych asystentów, którym polecenia wydajemy głosem. Siemens w tym kierunku poszedł już 14 lat temu. SL45 pozwalał bowiem na uruchamianie aplikacji i dzwonienie pod wybrany numer po wypowiedzeniu zdefiniowanej wcześniej komendy. Co najciekawsze, telefon nie miał wbudowanego silnika rozpoznawania mowy, a jedynie porównywał przechwytywany głos z nagraną wcześniej ścieżką dźwiękową, dzięki czemu miał tę przewagę nad obecnymi rozwiązaniami, że reagował na komendy wymawiane w dowolnym języku. Można? Można.
Gdy przed kilkunastoma laty większość śmiertelników wciąż zabierała swoje pliki ze sobą na 3,5-calowych dyskietkach, użytkownicy flagowej komórki Siemensa mogli przechowywać je w pamięci telefonu. Nie zrażał ich nawet fakt, że do komunikowania się z komputerem nie wystarczył kabel, bo trzeba się było jeszcze uzbroić w specjalną stację dokującą lub opcjonalnie skorzystać z portu IrDA.
Na pokładzie takiego kombajnu oczywiście nie mogło zabraknąć przeglądarki WAP. Strony internetowe wyglądały w tamtych czasach mniej więcej tak:
Do tego dochodził jeszcze kalendarz, kalkulator, stoper, funkcja dyktafonu z możliwością tworzenia notatek głosowych oraz 4 wbudowane gry. Mało? Siemens SL45 był telefonem wręcz stworzonym dla pasjonatów technologicznych, bo z łatwością można było wgrywać na niego alternatywne wersje oprogramowania oraz gry i aplikacje Java. To wszystko napędzane przez 16-bitowy procesor C166 taktujący z maksymalną częstotliwością 26 MHz, wyświetlane na 1,5-calowym, monochromatycznym ekranie o rozdzielczości 101 x 80 pikseli i zasilane przez baterię o pojemności 540 mAh, która pozwalała zapomnieć o ładowarce na tydzień. Liczba oferowanych funkcji była jak na tamte czasy tak duża, że konieczne było zarezerwowanie 3,5 minuty czasu antenowego, by wyemitować spot promujący raptem część z nich.
SIEMENS "SL-45" Promotion Movie
Czy są na sali osoby, które używały tego telefonu lub/i go pamiętają?
Źródła: Young-Shik Nam (YouTube); Wikipedia; PC World; iXBT Labs; Engadget.