Poduszka powietrzna dla smartfonu. Student stworzył etui, które skutecznie zabezpieczy telefon przed upadkiem
Niemiecki student stworzył etui, które ma szansę raz na zawsze położyć kres stłuczonym wyświetlaczom i zniszczonym obudowom smartfonów.
28.06.2018 | aktual.: 28.06.2018 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Potrzeba matką wynalazków
Philip Frenzel to 25-latek z Niemiec, który przed kilkoma laty zniszczył swój smartfon. Odkładając kurtkę zapomniał o znajdującym się w kieszeni iPhonie, w wyniku czego ten zaliczył spotkanie pierwszego stopnia z podłogą. Efekt? Ekran nowiuśkiego telefonu pokrył się się pajęczynką.
Frenzel trafił na Uniwersytet Aalen, gdzie zaczął studiować mechatronikę. Mając w pamięci nieszczęśliwy wypadek, zaczął pracować nad etui, które byłoby w stanie niemal całkowicie zabezpieczyć telefon przed upadkiem. Cztery lata później powstał działający prototyp.
Poduszka powietrzna dla telefonu
Początkowo student, zainspirowany rozwiązaniami samochodowymi, zaczął pracować dosłownie nad poduszkami, które przed zderzeniem z podłożem wypełniają się powietrzem. Eksperymentował także z różnego rodzaju piankami, które amortyzowałyby upadek, ale szybko doszedł do wniosku, że to nie ma sensu.
Po latach prób i błędów stanęło na systemie ośmiu metalowych sprężyn. Te spoczywają spłaszczone w etui telefonu, by zwinąć się po uwolnieniu, chroniąc tym samym telefon przed kontaktem z podłożem. Frenzel zastosował czujniki, które wykrywają swobodny upadek. Większość elementów zbudował z wykorzystaniem drukarki 3D.
Pokrowiec jest wielorazowego użytku. Po upadku wystarczy wyprostować sprężyny i złożyć je niczym scyzoryk.
Pomysł studenta został już doceniony
Niemieckie Towarzystwo Mechatroniki ogłosiło konkurs dla studentów z całego kraju, którzy opracowali własne urządzenia. Pokrowiec Frenzela zajął pierwsze miejsce. Obecnie student jest w trakcie patentowania swojego rozwiązania.
Co dalej?
Młody wynalazca ma już działający prototyp, ale zanim pomysł zostanie skomercjalizowany, trzeba jeszcze rozwiązać kilka problemów.
Przede wszystkim trzeba pomyśleć o jakichś zabezpieczeniach. Jeśli czujniki znajdującego się w kieszeni etui zinterpretowałyby gwałtowny ruch (np. bieg) jako upadek, mogłoby się to skończyć zaklinowaniem telefonu, podartymi spodniami lub nawet pociętymi udami. Mówi się o potencjalnym wykorzystaniu czujników zbliżeniowych, które wykrywałyby, że telefon znajduje się w kieszeni lub torbie.
Schwäbische Erfindung rettet Handys
Prawdopodobnie wkrótce Frenzel ruszy z kampanią na jakiejś platformie crowdfundingowej, by zebrać fundusze na dalszy rozwój projektu. Na razie nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) pokrowiec trafi do sprzedaży. Oby stało się to jak najszybciej, bo pomysł wydaje się naprawdę genialny.