Pójdzie siedzieć za SMS‑owe prześladowanie... samej siebie
Wygląda na to, że kalifornijskie słońce może być niebezpieczne nie tylo dla delikatnej, kobiecej skóry, lecz także dla mózgu niektórych przedstawicielek płci pięknej. Pewna mieszkana Orange County została skazana na rok więzienia za wysyłanie gróźb SMS-owych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Jeanne Mundango Manunga wysyłała pogróżki do samej siebie!
12.07.2010 | aktual.: 12.07.2010 17:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Manunga postanowiła pobawić się kosztem swojego byłego chłopaka oraz szwagierki krótko po rozstaniu w 2008 roku. Zakupiła komórkę na nazwisko kobiety, a następnie przystąpiła do wysyłania podejrzanych wiadomości - z jednego telefonu na drugi. Trzeba przyznać, że była w tym całkiem niezła - domniemani agresorzy zostali nawet kilkukrotnie zatrzymani przez policję.
Niestety, igraszki z wymiarem sprawiedliwości skończyły się w dość zabawny sposób. Oskarżeni o wysyłanie gróźb doszli prawdy na własną rękę. Ostatecznie oszustwo wyszło na jaw i Manunga została oskarżona o składanie fałszywych zeznań. Nie wiadomo, czy kobieta faktycznie trafi za kratki.
Niektóre media informują, że wyrok został zawieszony na trzy lata, a dodatkowo zasądzono grzywnę w wysokości 50 000 dolarów. Cóż, lepiej byłoby, gdyby oszustka posiedziała chwilę w więzieniu. Może czegoś by się wreszcie nauczyła.