Grasz w Pokémon GO? Oto niebezpieczeństwa, które na ciebie czyhają
Rosnąca w niewyobrażalnym tempie popularność gry Pokémon GO ma też swoje ciemne strony. Oto 3 niebezpieczeństwa, na które musisz uważać.
13.07.2016 | aktual.: 16.07.2016 12:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aktualizacja: Pokémon GO można już oficjalnie pobrać w Polsce
Gra Pokémon GO na razie oficjalnie dostępna jest tylko w kilku krajach. Użytkownicy iOS-u mogą obejść ograniczenia regionalne zakładając konto chociażby w amerykańskim App Storze, ale już androidowcy skazani są na alternatywne źródła.
Jak nietrudno się domyślić, cyberprzestępcy szybko postanowili wykorzystać okazję i wrzucili do sieci zainfekowany plik .apk, o czym donosi proofpoint. Wirus pozwala w zasadzie na całkowite przejęcie kontroli nad urządzeniem.
Sprawdź koniecznie w informacjach o aplikacji, czy twoja kopia gry jest bezpieczna. Zainfekowana gra wymaga przyznania znacznie większej liczby uprawnień (zaznaczone na czerwono). Jeśli pobierasz plik .apk, korzystaj z zaufanych źródeł. Ze swojej strony polecam serwis APKMirror, którego redaktorzy weryfikują udostępniane przez siebie pliki instalacyjne.
Łapanie pokémonów w Pokémon GO wymaga dwóch rzeczy: poruszania się po mieście i ciągłego wpatrywania się w ekran smartfona. To niebezpieczne połączenie i nie ma znaczenia, czy spacerujesz, czy jedziesz samochodem - zawsze powinieneś zachować ostrożność.
Departament Bezpieczeństwa Krajowego w USA zaczął już nawet przestrzegać kierowców przed graniem w Pokémon GO podczas jazdy. W mediach społecznościowych ruszyła kampania okraszona hashtagami #DontPokemonGOandDrive i #PikachuCanWait.
Krążąca po sieci plotka o mężczyźnie, który rzekomo spadł z mostu podczas łapania pokémona, na szczęście okazała się wyssana z palca. Niemniej to tylko kwestia czasu, aż Pokémon GO będzie miało na koncie pierwszą ofiarę. Uważaj więc na siebie.
Wszystkie lokacje w Pokémon GO nałożone są na prawdziwą mapę, do której mają dostęp wszyscy gracze w okolicy. Kluczowe obiekty umieszczono m.in. w parkach czy przy pomnikach. Złodzieje wiedzą, że w niektórych miejscach wystarczy kilkanaście minut, aby zjawił się jakiś samotny gracz z niezłym smartfonem w ręku.
Przed kilkoma dniami policja Missouri informowała o czterech nastolatkach, którzy napadli na kilkanaście osób zwabionych dzięki Pokémon GO. Niestety wraz ze wzrostem popularności gry takich historii będzie zapewne pojawiać się więcej.
Staraj się więc nie łapać pokémonów po zmroku i unikaj miejsc, w których nie ma dużo ludzi. Nawet najrzadszy pokémon nie jest warty utraty smartfona i zębów.