Polacy do przeglądania Internetu częściej wykorzystują Androida niż Windowsa 8.1
W ostatnich tygodniach niemal 1/4 ruchu na polskich stronach internetowych została wygenerowana przez użytkowników korzystających z urządzeń przenośnych. Szkoda, że niektórzy wciąż nie podchodzą do mobilnych wersji stron na poważnie.
22.07.2015 | aktual.: 22.07.2015 18:06
W ostatnim kwartale 20% ruchu na polskich stronach internetowych pochodziło z systemów mobilnych. 15,47% wszystkich wejść na strony zrobiono z urządzeń z Androidem. Dla porównania - Windows 8.1 odpowiada za 14,32% ruchu. Androida wyprzedza tylko Windows 7 (43,91%).
Z początkiem trzeciego kwartału 2015 roku udział systemów mobilnych w ruchu wzrósł do ponad 23%, a sam Android osiągnął 18,35% wyprzedzając Windowsa 8 i 8.1 liczone łącznie (16,59%). Z kategoryzacją danych można polemizować - skoro rozróżnia się Windowsa 8 i 8.1, być może należałoby także rozróżnić różne wersje Androida. Nie to jest jednak najważniejsze. Dane Gemiusa jednoznacznie wskazują, że masowo wykorzystujemy smartfony do korzystania z sieci. Takie zdanie, zwłaszcza na Komórkomanii, trąci banałem. O tym, że mobile rośnie w siłę trąbi się od lat. Tym bardziej dziwi ignorancja, z jaką do wersji stron na urządzenia przenośne podchodzą niektóre firmy. Pal licho mikrosklepiki internetowe. Myślę o dużych graczach.
W pracy korzystam głównie z komputera, ale w domu częściej sięgam po telefon niż laptop, gdy chcę coś sprawdzić w sieci. Na małym ekranie przeglądam oferty sklepów, sprawdzam wydarzenia i planuję podróże. Bywa, że strony mobilne są wygodniejsze od komputerowych, jednak wciąż nie brakuje przykładów źle zaprojektowanych lub nieprzemyślanych serwisów. Oto trzy, na które natknąłem się w ciągu ostatnich dni.
- Zastanawiam się nad zmianą operatora. Mam działalność gospodarczą, więc interesują mnie oferty dla firm. Wszedłem przez telefon na stronę Orange. Wyświetla się co prawda w wersji mobilnej, ale są w niej wyłącznie usługi dla klientów indywidualnych. Żeby zobaczyć abonamenty dla firm trzeba załadować komputerową wersję. Orange jest jednak i tak lepsze od T-Mobile, które mobilnej wersji strony po prostu nie ma. Jest wersja responsywna, która dostosowuje się do ekranu, ale przy rozdzielczości FullHD trzeba ją stale zoomować, a wyskakujące reklamy zasłaniają treść.
- Chciałem zobaczyć deklarację programową NowoczesnaPL. Pomijam nawet to, że adres strony ugrupowania to nowoczesnapl.org (!). Program jest zapisany w pliku PDF. Format ma z nowoczesnością wspólnego tyle co nic i jest niewygodny do przeglądania na urządzeniach mobilnych. Odpuściłem i więcej nie wróciłem na ich stronę.
- Myślę o zmianie mieszkania. Kilka ciekawych ofert znalazłem na stronie szybko.pl. Strona jest co prawda dostosowana do małych ekranów, ale zdjęcia w ogłoszeniach są miniaturowe i nie da się ich powiększyć. Najwidoczniej ktoś uznał, że fotografie umieszczonych w serwisie lokali są mało istotne.
Większe i mniejsze błędy są niemal we wszystkich e-sklepach, na stronach festiwali lub firm transportowych. Przykłady można mnożyć i pewnie każdy z Was ma ich w głowie co najmniej kilka. Przypomnę na zakończenie - od początku trzeciego kwartału do teraz blisko 1/4 ruchu na polskich stronach internetowych jest generowana przez użytkowników korzystających z urządzeń przenośnych. Na zastanawianie się nad mobile jest już za późno. Jeśli ktoś chce dotrzeć do ludzi ze swoimi informacjami lub produktami MUSI oferować w pełni funkcjonalne i dopracowane wersje serwisów na urządzenia przenośne. Użytkownicy są niecierpliwi a konkurencja zbyt duża, by można było wychodzić z założenia: jeśli klientowi zależy, załaduje pełną wersję strony lub sprawdzi ją na komputerze.