Połączyli symulator i zręcznościówkę i wyszło z tego całkiem niezłe dzieło. Recenzja gry Bridge Constructor Stunts
Połączenie wielu cech gier w jednej i to z dobrym rezultatem jest trudne. Jednak jak widać dla deweloperów nie ma rzeczy niemożliwych i połączenie symulatora z grą zręcznościową stało się faktem. Jak gra się w taką hybrydę? Zapraszam na recenzję Bridge Constructor Stunts.
14.10.2015 | aktual.: 14.10.2015 13:48
Bridge Constructor to hasło, które coś już powinno Wam mówić. Odkąd pamiętam, na PC pojawiały się tytuły, które symulowały budowę mostów oraz ich wytrzymałość. Przeniesienie ich na telefony było jedynie kwestią czasu. Konstruktory mostów to dziś prawie odrębna kategoria, do której należy chyba najbardziej znany tytuł – Bridge Constructor studia Clock Stone Studio.
O tym tytule mogliście przeczytać chociażby w przeglądzie gier za mniej niż 5 zł. Gra polega na ustawianiu elementów mostu i łączeniu ich tak, żeby powstała z nich stała konstrukcja łącząca dwa urwiska. Po zbudowaniu, most przechodzi test i jeśli przejadą po nim samochody, misja się udała.
Choć wydaje się to banalne, daje naprawdę dużo frajdy i można się w tej grze zatracić. Ostatnio twórcy poszli jednak o krok dalej i budowanie mostów połączyli z budowaniem ramp i platform, jazdą samochodem i wykonywaniem kaskaderskich tricków. To właśnie z tym spotkamy się w grze Bridge Constructor Stunts.
Gra dzieli się na 2 części. Pierwsza to ta, w której tworzymy trasę. Początkowo ograniczamy się do jednego materiału, jakim jest drewno. Później dochodzą jeszcze liny i konstrukcje stalowe, które przydadzą się przy cięższych pojazdach. Przesuwamy palcem po ekranie podzielonym na kratki i tak łączymy elementy.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że mamy ograniczony budżet, a materiały różnią się ceną. To, ile bonusów takich jak śrubki czy gwiazdki zbierzemy, zależy w dużej mierze od tego jak zbudujemy swoją trasę. W późniejszych etapach dochodzą jeszcze strefy, w których nie możemy budować i to sprawia, że gra staje się bardziej wymagająca.
Drugą częścią jest przejazd po zbudowanej konstrukcji. Oczywiście przejazd po prostym moście byłby nudny, dlatego w większości przypadków dużą część przejazdu spędzamy w powietrzu. Tam też możemy wykonywać akrobacje, które przez grafikę 2,5D ograniczają się jedynie do flipów. Po drodze zbieramy bonusy i nabijamy punkty, a końcowy wynik ląduje w tabeli.
Wybuchające beczki, przez które przejeżdżamy miały dodać grze kaskaderskiego charakteru. Trochę poprawiają wizerunek, ale w ogólnym rozrachunku i tak jest nieźle. Gra ma rysowaną grafikę, dobrą mechanikę, animacje są płynne i nic nie przycina. Znalazło się nawet miejsce na powtórki, możliwość ich zapisu i dzielenia się zarówno wewnątrz społeczności gry jak i poza nią.
Osobiście radzę Wam od razu kupić wersję premium, jeśli free faktycznie Wam się spodoba, gdyż jest to po prostu bardziej opłacalne. W wersji darmowej będziemy musieli kupować żetony, by odblokować kolejne poziomya a w wersji płatnej płacimy raz i całe 5 rozdziałów jest gotowe do odblokowanie przez granie.
Zakładam, że Twórcy spełnili swoje założenia. Prosta gra przyciągająca prostą mechaniką i brakiem mikrotransakcji. W Bridge Constructor Stunts gra się naprawdę świetnie. Dużo możliwości przejścia jednego poziomu, powtórki, wybuchy i żywa akcja. Minusem jest chyba jedynie mała ilość poziomów, ale na poprawę tej niedogodności nie trzeba będzie długo czekać.
A co Wy sądzicie o Bridge Constructor Stunts? Piszcie w komentarzach. Jeśli jeszcze nie pobraliście gry, to odsyłam do Sklepów. Androidowcy w przeciwieństwie do użytkowników iOS-u mogą pobrać częściowo zablokowaną, darmową wersję z reklamami. Wersji na WP na razie nikt nie przewidział, ale sądząc po wcześniejszych produkcjach, ta również może pojawić się wkrótce w Sklepie Windows.
Bridge Constructor Stunts Trailer GooglePlay
- Link do pobrania (Google Play)
- Link do pobrania darmowej wersji (Google Play)
- Link do pobrania (App Store)