Post-PC versus PC+ – kto ma rację: Apple czy Microsoft?

Post-PC versus PC+ – kto ma rację: Apple czy Microsoft?

Apple nie ma racji. To jest era PC+ (fot. theverge)
Apple nie ma racji. To jest era PC+ (fot. theverge)
Rafał Dubrawski
15.07.2012 14:00, aktualizacja: 15.07.2012 16:00

Kevin Turner powiedział niedawno podczas konferencji Worldwide Partner: „Apple robi świetny sprzęt, ale rzeczywistość jest taka, że różnimy się podejściem do kwestii systemu operacyjnego. Wierzymy, że Apple się myli. Twierdzą, że są post-PC, mówią o tym, że tablety i PC to dwa zupełnie inne typy urządzeń. Tak naprawdę wydaje się, że zupełnie nie mają racji”. W Internecie znów rozgorzała dyskusja. Z pewnych względów Microsoft nigdy nie zgodzi się na określenie "post-PC". Dlaczego?

Pomimo że Kevin Turner dość ostro skrytykował post-PC, nie zanegował racji bytu tabletów: „Wierzymy, że jednym wciśnięciem guzika użytkownik może przechodzić płynnie z jednego urządzenia na drugie. Wierzymy, że można używać dotyku, rysika, myszki i klawiatury jednocześnie”. W czym w takim razie tkwi problem ery post-PC? Wydaje się, że chodzi tu o strategiczną krytykę przyjętej nomenklatury.

Steve Jobs w 2010 roku nie przez przypadek powiedział: „Era postPC właśnie się rozpoczęła”. Było to bardzo dobrze przemyślane. W tym określeniu kryje się bowiem jednoznaczne wartościowanie rzeczywistości zastanej. W końcu nie jest żadną tajemnicą, że wówczas monopol na rynku systemów operacyjnych miał Microsoft ze swoim Windowsem (ponad 90% rynku).

Dlatego to właśnie XP (lub jeden z jego poprzedników) był bezpośrednio kojarzony z określeniem „personal computer”. Zatem oczywiste jest, że Steve Jobs postanowił postawić swoją firmę w dość ostrej opozycji wobec giganta z Redmond. Określenie post-PC zawiera w sobie wyraźną sugestię, że czas Microsoftu przemija i dlatego – ze względów wizerunkowych – nie może zostać przez niego zaakceptowane.

Kevin Turner. (Fot.: thedirtydeveloper.com)
Kevin Turner. (Fot.: thedirtydeveloper.com)

Obiektywnie rzecz biorąc, jest ono chyba nie do końca poprawne. Wskazuje oczywisty trend dążenia do mobilności, ale neguje rolę jednostek stacjonarnych, które wobec rozwoju nowych urządzeń przecież nie muszą wyginąć, a wręcz przeciwnie – będą sprzedawać się doskonale. Bowiem rzadko kiedy nowe medium powoduje porzucenie poprzedniego, tak jak telewizja nie zabiła radia, a Internet telewizji.

Dwa lata po wprowadzeniu na rynek iPada nowy CEO Apple'a, Tim Cook, wypowiadał się o sprawie już nieco łagodniej. Powiedział: „Moim zdaniem tablety i komputery PC są po prostu inne”. Tak zbudowane zdanie nie buduje opozycji opartej na różnicy, nie wyklucza współgrania obydwu elementów w tym samym czasie. Teraz Microsoft, ustami Kevina Turnera, dyrektora operacyjnego firmy (czyli jednej z kluczowych jej postaci), proponuje nowy termin: „PC+”, co jest oczywiście elementem promocji nadchodzącego wielkimi krokami Windowsa 8. Ma on stać się symbolem wejścia firmy w nową erę, erę, która będzie przedłużeniem, a nie zakończeniem okresu dominacji komputerów stacjonarnych.

Wniosek? Można mieć wrażenie, że zwrotu ku mobilności nikt nie neguje. Zarówno Apple, jak i Microsoft akceptują współczesne przemiany. Jednak ten drugi, co naturalne, walczy o to, żeby nie wiązały się one z negowaniem jego produktów, na które popyt będzie istniał jeszcze bardzo długo.

A Waszym zdaniem? Wierzycie jeszcze w „post-PC” czy – nazywając to słowami Turnera – „PC+”? A może są to pomimo wszystko dwa zupełnie różne określenia?

Autor wpisu:

Rafał Dubrawski – członek zespołu iTraff Technology (polska technologia rozpoznawania obrazu), bloger, dziennikarz obserwujący rozwój technologii mobilnych. Interesują go głównie mobilne systemy operacyjne, szczególnie iOS i Android.

Zapraszamy do subskrybowania: Twitter, Facebook.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)