Power A Moga, czyli smartfon staje się konsolą do gier
Dzisiejsze smartfony są w stanie zapewnić sporą dawkę rozrywki. Obejrzymy na nich film, pobuszujemy w Internecie, a nawet zagramy w gry 3D. Niestety, ten trzeci element przysparza obecnie najwięcej problemów na dotykowym ekranie. Z rozwiązaniem przychodzi kontroler Power A Moga.
Największą bolączką smartfonowych graczy jest sterowanie. Ekran wyświetla znakomity obraz, procesory radzą sobie z zaawansowaną grafiką 3D, ale sterowanie nadal kuleje. Wynika to z samej konstrukcji telefonu. Jakkolwiek by się starać, obsługa dynamicznych gier na ekranie dotykowym nie należy do przyjemności.
Na szczęście są rzeczy, które ułatwiają nam życie. Jedną z nich jest kontroler Power A Moga, który zamienia smartfona w przenośną konsolę do gier. Kontroler łączy się z telefonem przez Bluetooth. Urządzenie nie jest zbyt duże. Ma wielkość podobną do iPhone'a 4, a jego grubość nie jest większa niż talia kart. Do tego jest uniwersalny. Zarówno mniejsze smartfony, jak i tabletofony, takie jak Galaxy Note, zmieszczą się w przygotowanej podstawce.
Kontroler jest zasilany przez dwie baterie AAA. Według producenta powinny one wystarczyć na 24 godziny rozrywki. Niestety, Power A Moga nie obsługuje wszystkich gier - obecnie tylko osiem androidowych tytułów, m.in. Modern Combat 3: Fallen Nation, Six Guns, Atari's Greatest Hits. Producent stworzył aplikację pozwalającą sprawdzić, które tytuły są obsługiwane przez kontroler.
Ich lista z pewnością szybko będzie się wydłużać. Urządzenie trafi do sprzedaży prawdopodobnie w okolicach sierpnia. Moim zdaniem jest bardzo interesujące i z miłą chęcią dłużej pobawiłbym się tym wynalazkiem.
Źródło: The Verge