Bohaterowie filmu "Powrót do przyszłości II" przenoszą się do 21 października 2015! Czy wizja z filmu się sprawdziła?

Bohaterowie filmu "Powrót do przyszłości II" przenoszą się do 21 października 2015! Czy wizja z filmu się sprawdziła?

Auto z filmu "Powrót do przyszłości"
Auto z filmu "Powrót do przyszłości"
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Łukasz Skałba
21.10.2015 14:29, aktualizacja: 21.10.2015 16:43

26 lat temu Robert Zemeckis przedstawił w filmie "Powrót do przyszłości II" swoją wizję przyszłości. Ta przyszłość nadeszła właśnie teraz. Bohaterowie filmu przenoszą się z roku 1985 do 2015. Jest godzina 16:29, 21 października. Zapraszam na niezwykłą i fascynującą podróż w... przeszłość?

Klatka z filmu "Powrót do przyszłości II"
Klatka z filmu "Powrót do przyszłości II"

Temat zasugerował mi Miron za co jestem wdzięczny. Mogłem oczywiście poczytać inne publikacje i poszperać w Internetach, ale wolałem podejść do tego bardziej rzetelnie, a przede wszystkim, po swojemu. Wczorajszej nocy obejrzałem więc film, zwracając uwagę na szczegóły, na które zwykle nie zwraca się uwagi. Czy reżyserowi Robertowi Zemeckisowi udało się przewidzieć przyszłość?

Latające samochody

"Tam, gdzie się udajemy, nie potrzebujemy dróg" - mówi Doktor Brown przed przeniesieniem się do (z teraźniejszej perspektywy) naszych czasów. Cóż, my chyba jak na razie jednak dróg potrzebujemy. Chociaż...

Słowacka firma Aeromobil już prawie rok temu zaprezentowała gotowe latające auto, które niedługo zacznie być seryjnie produkowane.

AeroMobil 3.0 - official video

Amerykańska marka Terrafugia także ma swoją odpowiedź wycenioną na około 1 100 000 zł. Pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów na przełomie 2015 i 2016 roku!

The Transition® Is...

Powyższe maszyny zupełnie nie przypominają jednak filmowych pojazdów, które mogą bardzo precyzyjnie latać poprzez zatłoczoną miejską dżunglę. Do wizji Zemeckisa dużo bardziej pasuje latający "skuter" Hoverbike.

Siedzi się na nim dokładnie tak, jak na motorze, z tą jedną różnicą, że służy on nie do jeżdżenia, a do latania. Powstały już działające prototypy, ale jak na razie próby lotów przedstawione w Internecie są bardzo zachowawcze, co by sugerowało, że rozwiązanie jest we wczesnej fazie rozwoju i wymaga dokładniejszego dopracowania.

Rozwiązania "motoryzacyjne" przedstawione w filmie teoretycznie już istnieją. Problem w tym, że zanim zostaną wdrożone i zaczniemy widywać je powszechnie na ulicach minie jeszcze pewnie kolejne 26 lat...

Deskolotka

Latająca deska odgrywa w filmie bardzo ważną rolę. To dzięki niej głównemu bohaterowi udaje się kilka razy wyjść z opresji. Deskolotka (ang. hoverboard) stała się marzeniem tłumów i czymś, co na dobre zapisało się w popkulturze. Coraz popularniejsze stają się deskorolki elektryczne, które są fajną alternatywą dla wielkomiejskich systemów komunikacji publicznej. Co jednak z pojazdami lewitującymi? Takowe już istnieją! I nie, nie mówię tutaj o niezwykle popularnym filmiku "Belief" prezentującym możliwości deski firmy HUVr Tech. Materiał został perfekcyjnie spreparowany i był "oszustwem". Zresztą, nic dziwnego, bo prezentowane urządzenie łamało wszelkie znane nam prawa fizyki.

BELIEF

Mimo tego, miliony osób na całym świecie dało się nabrać. Po pierwszym obejrzeniu byłem praktycznie pewny, że to fake, jednak gdzieś tam w głębi duszy kryło się kilka procent nadziei na to, że to jednak prawda. Wiedziałem, że to niemożliwe, ale pragnąłem, żeby było inaczej. Myślę, że nie tylko ja.

Okazuje się jednak, że lewitujące deski jednak mają rację bytu i są możliwe do stworzenia. Współczesne prototypy mają jednak mnóstwo ograniczeń. Weźmy chociażby Hendo Hover pokazaną w grudniu 2014 roku. Jak nietrudno się domyśleć, wchodzi ona do sprzedaży właśnie... dzisiaj. Konstrukcja działa na zasadzie analogicznej do kolei magnetycznej Maglev.

Tony Hawk Rides World's First Real Hoverboard - Hendo Hover

Sprzęt unosi się około 2,5 cm nad ziemią dzięki oddziaływaniom elektromagnetycznym z podłożem. To więc nie może być przypadkowe - musi być wykonane z miedzi lub aluminium. Nie pojeździmy więc deskolotką Hendo po podwórku, a co najwyżej po specjalnym metalowym torze. Warto jeszcze dodać, że urządzenie jest bardzo głośne, a wbudowana bateria wystarczy tylko na 10 minut pracy.

Inną technologię zaprezentował Lexus. Swoją drogą, takie "gadżety" i nawiązania do filmowych mitów to świetny pomysł na kampanię reklamową i poprawienie wizerunku marki na bardziej nowoczesną i innowacyjną. Prototyp deski brandowanej przez producenta luksusowych aut działa na trochę innej zasadzie. Wykorzystane zostało w niej zjawisko lewitacji nadprzewodnikowej. Nadprzewodniki w bardzo niskich temperaturach "wypychają" na zewnątrz pole magnetyczne. Rozwiązanie to wymaga jednak zastosowania wkładów z ciekłego azotu, co nie jest raczej zbyt wygodne.

Dodatkowym ograniczeniem jest fakt, że deska może lewitować tylko nad torem złożonym z ustawionych obok siebie odpowiednio mocnych magnesów. Poza tym, tak samo jak w przypadku propozycji Hendo, tak i w tym przypadku "polatamy" tylko przez 10 minut. Tym razem nie chodzi o pojemność akumulatora, a o pojemność zbiorniczków na ciekły azot. Chyba jednak daleko nam do zrealizowania wizji Zemeckisa. Dobrze, że chociaż próbujemy...

Ubrania przyszłości

Nie tylko Lexus promuje markę nawiązując do filmowej trylogii "Powrót do przyszłości". Robi to także Nike, którego buty (w dzisiejszym nazewnictwie) były lokowane. Buty nie byle jakie, bo samosznurujące się. Obuwniczy gigant wiele lat temu sprzedawał przez jakiś czas limitowaną edycję butów, które wyglądały, tak jak te noszone przez McFlya, ale na wyglądzie podobieństwa się niestety kończyły. Wszystko wskazuje jednak na to, że pod koniec tego roku Nike wprowadzi naprawdę samosznurujące się modele. Problemem może być oczywiście umiejscowienie w obuwiu silniczków oraz akumulatora, więc jestem tym bardziej ciekaw, jak poradził sobie z tym Nike.

Buty oraz deska z filmu
Buty oraz deska z filmu

Ubrania przyszłości także miały być jakieś bardziej inteligentne niż się okazały. A może to ja po prostu miałem pecha, że nie trafiłem na ciuchy z wbudowanymi silniczkami, które automatycznie dopasowują się do naszej sylwetki, a po zmoczeniu, w kilka sekund całkowicie wysychają...? ;)

Komunikatory i elektroniczne gadżety

To chyba najważniejsza część tego tekstu, bo dotyczy w dużej mierze urządzeń mobilnych. Nie są to jednak komórki. Reżyser nie docenił potencjału tkwiącego w tradycyjnym telefonie, nie mówiąc już o urządzeniach z dotykowym ekranem. Bohaterowie "Powrotu do przyszłości II" kontaktują się poprzez... faks. Na szczęście stosują także trochę nowocześniejsze rozwiązania, a mianowicie wideorozmowy. Czyżby Zemeckis przewidział Skype'a, Facetime'a i inne analogiczne komunikatory?

Obraz

Bohaterowie rozmawiają wykorzystując całkowicie płaskie telewizory. Obok wyświetlanej osoby, wyświetlają się automatycznie jej wszystkie dane takie jak wiek czy zainteresowania. Czy współcześnie nie opierają się na tym wszystkie portale społecznościowe...?

Rodzina McFly'ów korzysta także z gogli wirtualnej rzeczywistości. Doktor natomiast wykorzystuje je do prowadzenia wehikułu. Okazuje się, że twórcy filmu niejako przewidzieli, że w naszych czasach, zamiast rozmawiać przy stole, każdy będzie pogrążony w swoim własnym wirtualnym świecie.

Obraz

Aparaty fotograficzne mają funkcję automatycznego rozpoznawania twarzy, a gry komputerowe sterowane są myślami. Po ulicy latają drony z kamerami, a reklamy są wyświetlane w 3D jako hologramy. Bardzo prorocze było także wykorzystanie do różnych celów odcisku własnego palca. Służy on nie tylko do identyfikacji i jako zabezpieczenie, ale także do płatności. Hmm, to akurat sprawdziło się w 100%.

W świecie przedstawionym znana była także idea wielozadaniowości. Główny bohater ogląda kilka różnych kanałów równocześnie na jednym urządzeniu, które chwilę wcześniej wywołał swoim własnym głosem. Apple TV i konstrukcje pokrewne przecież na czymś musiały się wzorować... ;)

Wizjoner?

A tak na poważnie. Nasz świat w roku 2015 wygląda zupełnie inaczej niż ten ukazany w filmie "Powrót do przyszłości II". Nie znaczy to jednak, że reżyser nie uporał się z ambitnym zadaniem - wręcz przeciwnie! Mimo, że nie widzimy na ulicach latających aut, ani lewitujących deskolotek, a sznurowadła musimy wiązać sami, to uważam, że wizja Zemeckisa była nad wyraz udana.

Robert Zemeckis
Robert Zemeckis© geekadelpia

Przewidział on trendy i kierunek rozwoju nowych technologii. Mimo, że jeszcze nie mamy wszystkich technologii przedstawionych w filmie, to intensywnie pracujemy nad ich urzeczywistnieniem i nieustannie dopracowujemy te, które znalazły odzwierciedlenie w filmie. Wielkim sukcesem jest przewidzenie gogli wirtualnej rzeczywistości oraz dronów i zastosowania biometrii do różnych celów. Wszyscy nazywają Steve'a Jobsa wizjonerem. Myślę, że w takim wypadku, Robert Zemeckis również zasługuje na to miano! A to, że niektóre współczesne firmy (np. Nike czy Lexus) jadą na popularności filmu, to już inna inszość...

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)