"Prawdziwe 5G" może pojawić się w Polsce szybciej niż oczekiwano. Rusza kolejny etap aukcji

Prace związane z tzw. aukcją 5G ruszyły pod koniec 2022 roku, ale cały proces podzielono na kilka etapów obejmujących m.in. przygotowania, składanie wstępnych ofert oraz aukcję próbną.

Choć Urząd Komunikacji Elektronicznej od sierpnia nie umieścił na swojej stronie żadnych nowych komunikatów związanych z aukcją, prace wrą.

Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska, potwierdził na serwisie X (dawny Twitter), że 16 października ruszyła długo oczekiwana aukcja bloków w paśmie 3400-3800 MHz.

Jeszcze w czerwcu prezes UKE Jacek Oko przewidywał, że cała aukcja zakończy się w listopadzie. Jako jednak, że wszystkim operatorom zależy na jak najszybszym zdobyciu docelowych częstotliwości, aktualnie mówi się raczej o kilku lub kilkunastu dniach, więc temat może zostać zamknięty w październiku. Wojciech Jabczyński wyraził nadzieję, że nowa infrastruktura zostanie uruchomiona komercyjnie jeszcze przed końcem roku.

Chęć jak najszybszego zakończenia aukcji nie oznacza bynajmniej, że walka nie będzie zacięta. Przedmiotem aukcji są cztery bloki po 100 MHz w paśmie 3400-3800 MHz, które pozwolą na zbudowanie bardziej zaawansowanej sieci 5G. Choć wszystkie bloki mają równą szerokość, nie wszystkie są równie atrakcyjne, gdyż te "sąsiadujące" z częstotliwościami wykorzystywanymi przez polskie służby w teorii mogą być narażone na sporadyczne problemy techniczne.

Cena wywoławcza jednego bloku to 450 mln zł, a w aukcji 5G biorą udział firmy P4 (operator sieci Play), Polkomtel (operator sieci Plus), Orange Polska oraz T-Mobile Polska. Każda może wylicytować tylko jeden blok.

Według pierwotnych planów, aukcja 5G miała wystartować już w marcu 2020 roku, ale zostały one pokrzyżowane przez pandemię COVID-19. W międzyczasie wszyscy operatorzy w Polsce zdążyli uruchomić usługi 5G wykorzystując już posiadane pasma, ale te nie pozwalają na rozwinięcie pełni potencjału sieci nowej generacji.