Przepis na mobilną fotoedycję: małe planety

Jedną z funkcji, których do niedawna zazdrościłem użytkownikom Photoshopa, była możliwość tworzenia tzw. małych planet. Od jakiegoś czasu funkcja ta jest dostępna dla użytkowników smartfonów pod postacią różnych aplikacji do edycji zdjęć. Przed Wami krótki poradnik pokazujący jak uzyskać ten efektowny sposób edycji zdjęcia.

Przepis na mobilną fotoedycję: małe planety
Kamil Kawczyński

05.11.2016 | aktual.: 23.11.2016 16:50

Obraz

Powyższe zdjęcie w wersji nieedytowanej zostało wykonane ponad 4 lata temu ówczesnym niedościgłym wzorem wśród smartfonów pod względem jakości otrzymywanych zdjęć – Nokią Pure View 808.

Było to pierwsze urządzenie mobilne, które skłoniło mnie do zakupu dużego statywu wraz z uchwytem Nokii kompatybilnym z gwintem 1/4cala. W tamtych czasach stanie po zmroku ze statywem i smartfonem zamiast lustrzanki wzbudzało spore zainteresowanie przechodniów. Część z nich pukała się w czoło, ale koniec końców warto było to zrobić, by poznać ówczesne granice fotograficznych możliwości smartfonów i poczytać pochlebne komentarze innych zapaleńców fotografii mobilnej, rozpisujących się na temat zdjęcia, na wciąż popularnym w owym czasie Flickrze.

Z racji tego, że kadr ukazywał jedną z najbardziej malowniczych części Warszawy, postanowiłem sprawdzić jaka wyjdzie z niego planeta i „po latach” wziąć się za edycję fotografii. Oto lista aplikacji, dzięki którym osiągnąłem zamierzony efekt:

Pierwszym i najważniejszym krokiem edycji była konwersja pierwotnego kadru skrojonego pod proporcje planety. Korzystając z Tiny Planet FX Pro i edytując zdjęcie w formacie 16:9 korzystam głównie z proporcji przycięcia 2:1, tak jak widać to na poniższym screenie. Planetę zapisuję w najwyższej możliwej rozdzielczości.

Obraz

Poniżej znajdziecie gotową, nieprzetworzoną planetę, a obok niej wyzoomowany i nieco wychylony edit.

Obraz

Czas na edycję w niezastąpionym Snapseedzie. Na początek filtr HDR > Osoby na poziomie około 30% intensywności. HDR krajobrazowy generuje więcej szumów na zdjęciach robionych po zmroku.

Obraz

W celu delikatnej poprawy kolorów na zdjęciu skorzystałem z narzędzia Kontrastu tonalnego podbijając wartość Wysokiej i Niskiej Tonacji do 100 proc. Średnią generującą najwięcej szumów zredukowałem do zera.

Obraz

Wartość niskiej tonacji zwiększyła kontrast oraz korzystnie wpłynęła na wydobycie szczegółów z budynków (zwłaszcza zielonego dachu kościoła). Z kolei Ochrona prześwietleń ustawiona na wartość 100 proc. zredukowała nieco źródła ulicznego oświetlenia.

Obraz

Mimo, że ogólnie rzecz biorąc kadr był ostry, postanowiłem skorzystać z narzędzia Szczegóły > Wyostrzenie 50 proc. by jeszcze bardziej poprawić detale budynków.

Obraz

Na koniec lekko rozjaśniłem kadr o 15 proc., by niebo wyglądało ciut lepiej.

Obraz

Przy sklejaniu kadru do formatu z planetą często występującym zjawiskiem jest efekt wyraźnie zaznaczonej linii nieba, będącej punktem styku prawej i lewej krawędzi oryginalnego zdjęcia. Efekt widoczny zwłaszcza podczas fotografowania przed i po zachodzie słońca, gdy jasność nieba potrafi się od siebie różnić na przeciwległych krawędziach fotografii.

Żeby pozbyć się efektu kreski widocznej w prawym-dolnym rogu wystarczy zaczerpnąć kawałek nieba z innej części kadru. Można to zrobić wykorzystując wiedzę z zakresu podwójnej ekspozycji, którą omawiałem w drugim odcinku cyklu. Z pomocą przyjdzie nam ponownie Superimpose, ale zanim załatamy chmury korzystając z warstw, musimy dokonać ostatniego etapu edycji w Snapseedzie.

Na zakończenie pracy ze Snapseedem musiałem obrócić zdjęcie w lewo o 90 stopni, by w dalszych etapach edycji wykorzystać chmury z przekręconego zdjęcia do ostatecznej wersji editu.

Obraz

Czas na dalszą część edycji z Superimpose. Nasze bazowe zdjęcie powinno znajdować się na pierwszym planie, natomiast to obrócone w tle. Dopasowanie zdjęć do ich długości i szerokości można otrzymać za pomocą narzędzia Transform oraz funkcji zaznaczonej strzałką na górnej belce panelu edycji zdjęcia.

Obraz

Kolejnym krokiem będzie narzędzie Mask i jego pod-funkcja z ikonką korbki, gdzie znajdziemy ikonkę pędzla (Brush). Ważne by zaznaczyć opcję miękkiego efektu pędzla (Soft brush) oraz wartości na paskach obszaru i wygładzenia efektu pędzla widoczne na screenie. Następnie przesuwamy palcem po prawej części kadru na obszarze z chmurami by pozbyć się efektu łączenia krawędzi pierwotnej wersji zdjęcia.

Obraz

Rezultat łatania chmur widać na poniższych zrzutach ekranu.

Obraz

Ostatnim etapem edycji będzie usunięcie niechcianych jasnych punktów na niebie będących najprawdopodobniej efektem odbicia silnego źródła światła od obiektywu smartfona, oświetlającego taras widokowy z którego robiłem zdjęcie. Usuwanie takich punktów za pomocą narzędzia pędzla w nowej odsłonie TouchRetouch to czysta przyjemność. Wystarczy wybrać opcję Usuwanie obiektów > Pędzel i zaznaczyć obszar, który chcemy poprawić.

Obraz

Finalny efekt widać poniżej.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)