Rage HD – recenzja

Niedawno recenzowaliśmy Dead Space’a, najlepszą pod względem graficznym grę w App Store. Ten obraz byłby jednak niepełny, gdybyśmy nie przyjrzeli się z bliska Rage. Produkcja id Software również pretenduje do miana najpiękniejszej. Szkoda tylko, że oprawa graficzna to jedyna zaleta tej gry.

Rage
Rage
Zbyszek Kowal

07.02.2011 | aktual.: 07.02.2011 21:03

Niedawno recenzowaliśmy Dead Space’a, najlepszą pod względem graficznym grę w App Store. Ten obraz byłby jednak niepełny, gdybyśmy nie przyjrzeli się z bliska Rage. Produkcja id Software również pretenduje do miana najpiękniejszej. Szkoda tylko, że oprawa graficzna to jedyna zaleta tej gry.

Carmack na długo przed premierą Rage w App Store rozgrzewał branżę stwierdzeniami, że będzie to dzieło przełomowe. Ku mojemu zdziwieniu wyszedł bardzo ładnie wyglądający klops.

Frytka w tym Reality Show z pewnością by nie błyszczała

Fabuła determinuje to, w jaki sposób funkcjonuje gra i jak wygląda. Historia przedstawiona w Rage to reality show, którego bohaterami są mutanty oraz śmiałkowie, którzy odważyli się stawić im czoła. Akcja gry toczy się w zniszczonym przez apokalipsę mieście. Arenę działań stanowią stary bunkier, przytułek dla obłąkanych oraz część przedmieścia.

Obraz

Gracz wciela się w postać śmiałka, którego refleks oraz wytrzymałość są poddawane próbie na oczach ocalałych z katastrofy mieszkańców pustkowi. Cel jest prosty: przejść przygotowany przez twórców labirynt, eliminując po drodze wszystkie mutanty. W zamian czeka nagroda pieniężna oraz wynik punktowy.

Wynik ten można poprawić, strzelając do umieszczonych w różnych zakamarkach planszy tarcz oraz zbierając worki z pieniędzmi. Zadanie nie jest jednak takie proste, jakby się mogło wydawać. Liczą się refleks oraz umiejętność celowania.

Ruszyła maszyna po szynach ospale

Rozgrywka wygląda tak, że to gra przemieszcza nas z lokacji do lokacji. Gracz nie ma wpływu na to, kiedy pójdzie do przodu lub cofnie się na chwilę - może tylko rozglądać się dookoła. Zazwyczaj akcja zatrzymuje się w momencie pojawienia mutantów. Po ich zabiciu gracz jest przesuwany do kolejnej lokacji. To właśnie podczas takich przejść trzeba zbierać apteczki, amunicję oraz pieniądze.

Obraz

Jeżeli kiedykolwiek narzekaliście na liniowość rozgrywki, to Rage jest pod tym względem mistrzem. Poruszanie się "po szynach" odbywa się zawsze w tej samej kolejności, w identyczny sposób. Do znudzenia można masterować dostępne w grze trzy plansze. Tak! Do dyspozycji gracza oddano tylko trzy plansze! Wałkuje się je w kółko na różnych poziomach trudności. Wszystko dla lepszego wyniku punktowego na konkretnej planszy. To pierwszy zawód, jaki spotkał mnie w produkcji id Software.

Rage nie oferuje również nic ciekawego w zakresie sterowania oraz wyboru broni. Po przyłożeniu palca w dowolną część ekranu można celować wybraną pukawką. W prawej części znajdują się cztery przyciski: zmiana broni, przeładowanie magazynka, unik oraz strzał. Gracz rozgląda się po mapie podczas bezwolnego poruszania się do przodu, strzela do mutantów, unika bomb, co jakiś czas zmienia broń i przeładowuje magazynek. Jeżeli potrafi robić to dość szybko, może liczyć na duża liczbę punktów. Tego faktu nie zmienia nawet ani o jotę sterowanie za pomocą akcelerometru, które można włączyć w opcjach.

Obraz

Arsenał broni został ograniczony do trzech pozycji: pistoletu z nieograniczoną liczbą amunicji, strzelby oraz karabinu. Brak jest broni białej. Nie ma też granatów, latarki lub innych gadżetów. Po prostu trzy rodzaje broni na trzech planszach. Jak na dzieło id Software to zdecydowanie za mało!

Ponarzekałem trochę. Teraz kilka ciepłych słów. Oprawa graficzna to zdecydowanie najmocniejsza strona Rage. Kunszt grafików widoczny jest szczególnie w animacjach mutantów. Wprawdzie nie ma ich w grze zbyt wiele, ale te, które są, wyglądają fenomenalnie. Nie gorzej zresztą prezentują się lokacje. Złośliwcy mogliby powiedzieć, że producent miał czas na dopieszczenie leveli, skoro przygotował ich tak niewiele, ale nie dajmy ponieść się emocjom. Gra wygląda bardzo dobrze, chociaż w moim odczuciu wypada o kilkanaście procent słabiej od Dead Space’a.

Grafika i klimat to pierwsza liga w App Store

Niemal tak samo dobrze prezentuje się strona muzyczna gry. Wystrzały z broni, porykiwania mutantów i same efekty są świetne. W szczególności dźwięki towarzyszące rozpadaniu się ciała to prawdziwy majstersztyk. Muzyka potęguje postapokaliptyczny klimat panujący w grze. Nie bez znaczenia są również doskonałe dialogi charyzmatycznego prezentera prowadzącego show.

Obraz

Obrazu całości dopełniają achievementy oraz globalne statystyki zbierane przez Game Center. Po rozegraniu wszystkich plansz na każdym z poziomów trudności można porównać uzyskane wyniki z resztą świata. Marna to jednak pociecha. Dużo lepiej byłoby, gdyby w grze pojawił się tryb wieloosobowy. Niestety, multiplayera nie ma.

Czas na podsumowanie. Czym zatem jest Rage? Czy to rasowy FPS? Nie, to nie jest ten typ gry. Produkcja id Software bardziej kojarzy mi się z zręcznościową gierką w stylu Virtua Cop (starsi gracze z pewnością pamiętają) w której również trzeba było namierzać przeciwników dość szybko.

Owszem, jest klimat i ładna grafika. Wsparcie dla Retiny robi swoje. Tylko co z tego, skoro pozostałe aspekty gry kuleją? Ogólnie nuda i jedno wielkie rozczarowanie. Chciałbym dać grze dużo niższą ocenę, ale szkoda mi pracy grafików. Nie może być jednak tak, że napompowany przez producentów balonik pęka po ok. pół godziny obcowania z grą. Aplikacja jest uniwersalna i kosztuje niewiele (1,59 euro), ale i tak przed zakupem radzę się poważnie zastanowić.

Obraz

[plus] Świetna oprawa graficzna

[plus] Klimatyczna muzyka i SFX

[minus] Tylko 3 plansze

[minus] Mała liczba broni

[minus] Brak pełnej kontroli nad ruchami postaci

[minus] Shooter bez trybu miltiplayer

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)