Reklamy w komórkach są coraz sprytniejsze
Redditowa społeczność po raz kolejny poruszyła bardzo istotny temat dotyczący komórek. Tym razem na celownik wzięto mobilne reklamy. Zobaczcie, jak bardzo wycwaniły się firmy zajmujące się mobilnymi reklamami.
Nikogo z nas nie dziwi gdy podczas przeglądania Sieci, na przykład stron warezowych, nagle na ekranie pojawia się ogromny banner z komunikatem, że zostałeś wylosowany jako milionowy uczestnik pewnej tajemniczej loterii i musisz kliknąć na wybranym przycisku, aby odebrać nagrodę. Uciążliwe są też komunikaty, w których użytkownik dowiaduje się, że na jego komputerze funkcjonują jakieś wirusy, które natychmiast trzeba usunąć przy pomocy promowanego programu. Oczywiście odnośniki z tych bannerów prowadzą w jakieś podejrzane miejsca, nie są w żaden sposób użyteczne, a powodują tylko zdenerwowanie u użytkownika. Jeszcze jeśli reklama została wyposażona w jakąś melodyjkę czy inny podejrzany dźwięk, to wielu użytkowników ma wówczas ochotę wyrzucić komputer przez okno.
Cóż, wygląda na to, że jeszcze do niedawna niewinne reklamy w aplikacjach komórkowych dziś powoli zaczynają przypominać te komputerowe. Choć tutaj jeszcze nie mamy do czynienia z komunikatami dźwiękowymi czy bannerami zajmującymi cały widok ekranu, idiotyczność reklam jest już prawie na takim samym poziomie.
Pewien użytkownik reddita wrzucił screena z aplikacji dla Androida - Bacon Reader, w której to na dole ekranu pojawiła się bardzo ironiczna reklama, informująca użytkownika o obecności trzech wirusów w jego urządzeniu (screen wyżej). I co ma zrobić nieobeznany użytkownik widząc taki komunikat? Oczywiście kliknie "Remove", zakładając, że choć w minimalnym stopniu zna język angielski, przekierowując się tym samym na podejrzaną stronę.
Później w komentarzach ktoś zamieścił screena z aplikacji Friendcaster, w której to zwrócono uwagę na kolejną osobliwość mobilnych reklam - realizm. Gdybym nie powiedział, że u dołu ekranu wyświetlana jest reklama, a nie "pasek narzędzi" Facebooka, to ilu z Was zorientowałoby się o obecności takiego przekrętu? Pojawia się niebieskie tło, przyciski Facebooka, czerwony znaczek i bez zastanowienia klikamy.
Reklamy to zmora Internetu, ale nie da się ukryć, że świetnie się na nich zarabia. Przeważnie jedno kliknięcie bannera na jakiejś stronie jest warte kilkanaście groszy, a zakładając, że reklama jest efektywna i porywa za sobą tłumy laików, wówczas zarabia nie tylko operator reklam, jak i sam deweloper aplikacji czy właściciel strony internetowej. Jeżeli zjawisko obecności niedopuszczalnych reklam będzie się potęgować, w przyszłości nikt nie będzie chciał kupować darmowych aplikacji z App Store'a czy Marketu wyświetlających reklamy. Oby operatorzy mobilnych reklam, na przykład AdMob, w porę zdali sobie sprawę z powagi zjawiska, ponieważ jeżeli tak dalej będzie, wkrótce czeka nas reklamowa katastrofa.
Źródło: reddit