Roads of Rome 2 [recenzja]

Gry z kategorii resource management to specyficzny rodzaj rozrywki, który nie każdemu może przypaść do gustu. Jeżeli jednak do tej pory nie spotkaliście się z tego typu produkcją, to koniecznie przeczytajcie recenzję gry Roads of Rome 2. Być może połkniecie bakcyla tak jak ja.

Roads of Rome 2 [recenzja]
Zbyszek Kowal

05.08.2012 | aktual.: 05.08.2012 17:20

Nie znalazłem żadnego sensownego odpowiednika w języku polskim dla gier tego typu. Ogólnie są to gry, w których gracz musi w odpowiedni sposób zarządzać zasobami, aby osiągać wyznaczone cele. Aplikacje tego typu plasują się między grami ekonomicznymi a rozbudowanymi strategiami. Przyjemna, casualowa rozrywka; zagrać może niemal każdy, oczywiście pod warunkiem, że wykaże się odrobinką cierpliwości.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!

Jak nietrudno się domyślić, Roads of Rome to sequel części pierwszej pod tym samym tytułem, który jakiś czas temu podbił rynek gier mobilnych. Wcześniejsza odsłona w Polsce uplasowała się na 3 pozycji w App Store, co zachęciło mnie do przyjrzenia się dwójce. Co ciekawe, seria dostępna jest również w wersji dla komputerów osobistych.

Obraz

Wszystkie gry z kategorii resource management mają rozbudowaną fabułę, która determinuje działania gracza i odpowiada za wygląd samej aplikacji. Akcja Roads of Rome rozgrywa się w antycznym Rzymie, w którym rządził Cezar.

Namiestnik wiecznego miasta został otruty, a jego nadworni lekarze nie znają żadnego lekarstwa na jego wyleczenie. Na szczęście córka Cezara wpada na pomysł wysłania generała Victoriusa w daleką podróż do Królestwa Bogów, z nadzieją na otrzymanie od nich uzdrawiającego eliksiru.

Obraz

Naturalnie w rolę generała wciela się gracz. Zdobycie eliksiru dla umierającego Cezara to główny cel, który zależy nie tylko od umiejętności jednostki, ale też od podwładnych dzielnego generała. Liczy się praca zespołowa i szybkie myślenie.

Znajdź lek dla umierającego Cezara

Na czym polega gra? Wskazówka znajduje się w nazwie. Budujemy drogę z jednego krańca planszy na drugi. Budowa taka wiąże się z usuwaniem niepotrzebnych obiektów (skały, zawalone drzewa), naprawą nawierzchni, budowaniem mostów oraz różnego rodzaju kładek.

Obraz

Każde zadanie wymaga pracowników, pożywienia oraz przede wszystkim surowców, których wiecznie jest za mało. Gracz musi budować i następnie ulepszać odpowiednie budynki, które pozwalają na pozyskiwanie surowców. Zanim powstanie droga, trzeba uruchomić tartak (produkuje drewno), farmę (karmi naszych budowniczych), kamieniołom (tłuczeń dla drogę) lub inne przydatne budowle.

Minimalną ilość surowców pozyskuje się początkowo z natury. Drwal ścina drzewa, zbiera się jagody z krzaków czy rozłupuje liczne skały. Czasami trzeba zdobyć też specjalne przedmioty (kwiaty, kryształy, artefakty), aby udobruchać bogów.

Obraz

Na drodze pojawiają się także szamani, których zazwyczaj trzeba przekupić dość potężną ilością surowców. W niektórych misjach należy budować duży fort dla wojska lub świątynie dla jednego z bóstw. Odpowiednie zarządzanie surowcami jest więc niezbędne.

Zarządzanie surowcami to duże wyzwanie

Rozgrywka jest jednak dość prosta. Miejsca na konkretne budynki są od początku znane. Gracz musi doprowadzić do nich tylko drogę i zdecydować, kiedy daną budowlę postawić. Zbyt pochopne decyzję mogą spowodować jednak, że zabraknie surowców na inne budynki lub oczyszczenie drogi.

Obraz

Tak prosta mechanika gry znajduje swoje odzwierciedlenie również w sterowaniu. Trzeba stukać palcem w odpowiednie miejsca na ekranie, aby oczyścić drogę, zbudować nową nawierzchnie, zebrać surowce lub postawić budynek. Reszta dzieje się automatycznie, tragarze oraz budowniczy sami wykonają rozkazy gracza. Przygotujcie się na naprawdę sporą liczbę stuknięć w ekran.

Główna kampania składa się z 40 plansz, pomiędzy którymi oglądamy ładne rysunki przedstawiające fabułę. Jeżeli każdy level pokonamy w wyznaczonym czasie, to w nagrodę otrzymamy dodatkową, 41 planszę do rozegrania. Tuż przed grą sami musimy zdecydować, czy chcemy bawić się w trybie relaksacyjnym (bez czasu), czy zmierzymy się z trybem wyzwań, w którym obowiązuje limit czasowy na poszczególne misje.

Obraz

Najmocniejszą stroną gry jest oprawa audiowizualna. Plansze są kolorowe, a jakość animacji stoi na wysokim poziomie. Z domu rybaka wychodzi mały wędkarz, który łapie ryby w jeziorku, w tartaku widać, jak przycinane są deski etc. Całość przypomina pierwsze gry z serii Settlers, tyle że grafika dostosowana jest do wyświetlaczy Retina.

Animacje jak w kultowych Settlersach

Główny podkład muzyczny doskonale komponuje się z resztą aplikacji, nadając grze odpowiedni klimat. Podczas gry z głośników iPhone’a lub iPada (aplikacja uniwersalna) wydobywa się charakterystyczny dźwięk stukania młotkiem lub cięcia piłą drewna. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tego aspektu gry.

Obraz

Pewnym rozczarowaniem okazała się implementacja usługi iCloud. W zamyśle twórców gracze otrzymali możliwość przeniesienia stanu gry z jednego urządzenia na drugie dzięki usłudze Apple’a właśnie. Niestety, nie byłem w stanie zaimportować save’a z iPada na iPhone’a. Przesuwanie suwaczkiem iCloud w obu aplikacjach nie spowodowało synchronizacji, jak dzieje się to w innych produkcjach.

Pewnym minusem może być również fakt, że Roads of Rome 2 to gra jednorazowa. Po przejściu głównej kampanii nie ma już czego w aplikacji szukać. Brakuje innych trybów gry lub dodatkowych plansz do pobrania. To, co zaimplementowano z, pewnością warte jest swojej ceny.

Aplikacja kosztuje 2,39 euro i jest to kwota promocyjna. Nie wiem, o ile wzrośnie cena, gdy skończy się promocja. Jeżeli tytuł się Wam spodobał, warto skorzystać z obniżki. W przeciwnym razie doradzałbym ostrożność. Moim zdaniem producent nie powinien żądać więcej za swoją grę niż 2,39 euro.

[plus] Świetna oprawa graficzna

[plus] Bardzo dobra strona muzyczna

[plus] Proste sterowanie

[plus] Tryb dla niedzielnych graczy

[minus] Niedziałający iCloud

[minus] Dość krótka kampania

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)