Rosyjski youtuber aresztowany za... łapanie pokemonów w kościele
Pokemon Go to gra, która wywołuje niemałe kontrowersje. Ostrzega przed nią policja, mówią o niej w telewizji, a w Iranie została nawet oficjalnie zakazana. A co z Rosją?
06.09.2016 | aktual.: 06.09.2016 21:56
W Rosji Pokemony nie są dostępne w oficjalnej dystrybucji. Plotki głoszą, że rosyjski rząd boi się tego, że gra jest związana z zagranicznymi służbami wywiadowczymi, więc lepiej chuchać na zimne i nie narażać swoich obywateli na inwigilację z zewnątrz. Nie przeszkadza to jednak graczom w zanurzeniu się do świata pokemonów innymi sposobami.
Jednym z graczy jest znany rosyjski youtuber - Ruslan Sokolovsky. Ma on prawie 300 tysięcy subskrypcji, więc jest w kraju postacią w miarę rozpoznawalną. Teraz usłyszał o nim cały świat.
Zaczął on łapać pokemony w kościele w Jekaterynburgu. Wszystko to oczywiście nagrał i opublikował na YouTubie. Poniższe wideo w niecały miesiąc obejrzało ponad milion osób. Okazuje się, że zainteresowały się nim nawet organy ścigania.
Rosyjska policja wszczęła śledztwo i zatrzymała youtubera. Spędzi on w areszcie 2 miesiące, a za “obrazę uczuć religijnych” i “szerzenie nienawiści” grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Sytuacja ta, jak nietrudno się domyślić, wywołała w Internecie ogromną burzę. Powstał nawet specjalny hasztag #FreeSokolovsky. Większość widzów internetowego twórcy stanęło oczywiście po jego stronie. Poparły go również dziewczyny z zespołu Pussy Riot, które również miały podobne problemy po zorganizowaniu happeningu w świątyni.
Co jakiś czas świat zalewają doniesienia odnośnie nowych wypadków i kontrowersji dotyczących gry studia Niantic. Wydaje mi się, że to nie ostatnia tego typu sytuacja. A Wy jak sądzicie - czy rosyjski youtuber zasłużył na karę?