Samsung Galaxy Camera - multimedialny kombajn? [test]

Solidny test Samsunga Galaxy Camera mogliście przeczytać jakiś czas temu dzięki kolegom z Fotoblogii, którzy profesjonalnym okiem ocenili jego możliwości fotograficzne. Ponieważ jest to aparat dość nietypowy ze względu na mocne podzespoły i zastosowany system operacyjny, postanowiliśmy dać mu jeszcze jedną szansę. Spojrzeliśmy na niego po prostu jak na mobilny kombajn multimedialny.

Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Miron Nurski

18.02.2013 | aktual.: 18.02.2013 10:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wygląd i wykonanie, wyświetlacz, wydajność, system, obsługa i intuicyjnośćWygląd i wykonanie

Górną część aparatu zdobią wysuwana lampa błyskowa, włącznik oraz spust migawki połączony z cypelkiem odpowiedzialnym m.in. za zoom.

Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)

Cypelek ten, choć najmniejszy, okazał się czarną owcą w tej rodzinie, a wszystko przez jego nadmierną czułość. Oczywiście podczas robienia zdjęć sprawdza się to wyśmienicie, ale problem zaczyna się poza interfejsem aparatu, ponieważ wówczas odpowiada on za sterowanie głośnością. Nie zliczę, ile w nerwach wyrwałem włosów z głowy, gdy podczas nawigowania po systemie niechcący całkowicie wyciszyłem dźwięk, albo wręcz przeciwnie.

Problem ten występował głównie wtedy, gdy trzymałem urządzenie w pionie. Zdaję sobie sprawę, że aparat zwykle powinno się trzymać w poziomie, ale złapałem się na tym, że androidowe przyzwyczajenia wzięły górę i przez większość czasu trzymałem go tak jak telefon. Do kwestii androidowych przyzwyczajeń jeszcze wrócę.

[solr id="komorkomania-pl-148673" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/4404,czy-8-calowy-galaxy-note-to-strzal-w-dziesiatke" _mphoto="galaxy-note-148673-248x1-7915b58.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3564[/block]

Przyczepić mógłbym się również samego włącznika, który jest moim zdaniem zbyt łatwo dostępny. Natychmiast po uruchomieniu aparatu wysuwa się obiektyw, co jest jak najbardziej pożądanym rozwiązaniem, jeśli chce się go włączyć, ale obawiam się, co mogłoby się stać, gdyby urządzenie uruchomiło się przypadkiem np. w ciasnym pokrowcu.

Sprawdziłem, czy projektanci przewidzieli tego typu sytuacje i zastosowali jakieś czujniki. Niestety, po zakryciu obiektywu dłonią i włączeniu aparatu wysuwał się bez żadnych oporów. Nie chcę rzucać bezpodstawnych oskarżeń, bo możliwe, że na większy opór obiektyw zareagowałby inaczej, ale bałem się sprawdzić, bo testowany egzemplarz nie był mój (gdyby był mój, to pewnie bałbym się jeszcze bardziej).

Wyświetlacz

Na tylnej części Galaxy Camery znajduje się 4,8-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1280 na 720 pikseli. W teorii jest nieźle, ale na tle AMOLED-ów znanych z innych produktów Samsunga wyświetlacz wypada blado. I to dosłownie, o czym świadczy niezbyt głęboka czerń.

Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)

Z drugiej strony pozostałe barwy są dzięki temu mniej przesycone, a ekran nie ma tendencji do sztucznego upiększania zdjęć (na AMOLED-ach trawa jest 10 razy bardziej zielona niż w rzeczywistości i nawet zdjęcia robione kalkulatorem wyglądają na nich nieźle). W tym wypadku jeśli zdjęcie wygląda dobrze, to znaczy, że po prostu jest dobre.

Ekran aparatu został pokryty odpornym na zarysowania i uszkodzenia mechaniczne szkłem Gorilla Glass 2. W przypadku urządzenia, które nierzadko będzie przemierzało świat na dnie plecaka, jest to szczególnie istotne. Do działania wyświetlacza również nie mam zastrzeżeń - reakcja na dotyk jest precyzyjna, a dzięki 4,8-calowej przekątnej prawdziwą przyjemnością jest nie tylko wykonywanie, przeglądanie i edytowanie zdjęć, ale też przeglądanie Sieci, granie, oglądanie filmów oraz sama nawigacja po systemie.

Wydajność

Sercem tego [del]aparatu[/del] kombajnu multimedialnego jest czterordzeniowa jednostka Exynos 4412 o taktowaniu 1,4 GHz, wspierana przez układ graficzny Mali-400 MP4 oraz 1 GB pamięci RAM. Takie samo połączenie zastosowano w Galaxy S III i, co tu dużo mówić, Galaxy Camera jest po prostu demonem szybkości. W interfejsie nie ma mowy o jakichkolwiek przycięciach czy spowolnieniach, nawet najbardziej wymagające gry działają bez najmniejszych problemów, a strony internetowe zdają się wczytywać, zanim zdążymy pomyśleć, że chcemy je odwiedzić.

Na potwierdzenie tych słów wynik benchmarku Quadrant:

System, obsługa i intuicyjność, czyli walka z przyzwyczajeniami

Nigdy nie miałem telefonu ani tabletu opartego na Androidzie. Mimo to przyzwyczajenie się do nowego systemu nie zajęło mi dużo czasu, a każdy, kto kiedykolwiek używał Androida, poczuje się jak w domu.

Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie osobom, które korzystają z Androida na co dzień, będzie najtrudniej (choć nie jakoś specjalnie trudno) przyzwyczaić się do nowego urządzenia.

Interfejs aparatu Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Interfejs aparatu Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)

Galaxy Camerę pokazałem moim znajomym, którzy na co dzień z zielonym systemem mają niewiele wspólnego. Byłem w szoku, jak sprawnie radzili sobie z obsługą urządzenia. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że wszystko jest bardzo intuicyjne, dokładnie takie, jakie powinno być.

Tymczasem ja - osoba, która codziennie używa telefonu tego samego producenta, z tą samą wersją systemu i dokładnie tą samą nakładką - po kilku dniach zrozumiałem, że obudzony w środku nocy, nie byłbym w stanie z zamkniętymi oczami wykonać wszystkich zadanych mi czynności. Wszystko przez to, że Galaxy Camera to przede wszystkim aparat i właśnie pod takim kątem zostało zoptymalizowane jego oprogramowanie.

[solr id="komorkomania-pl-148607" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/4408,100-mln-samsungow-galaxy-s-iv-kosztem-iphoneow" _mphoto="samsung-galaxy-siv-14860-e918d86.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3565[/block]

Kilka prostych przykładów: po uruchomieniu urządzenia w pierwszej kolejności odpalany jest interfejs odpowiedzialny za obsługę aparatu i dopiero z tego miejsca można przejść do głównego pulpitu. Na jego docku da się umieścić tylko jedną ikonkę - tę służącą do uruchamiania aparatu naturalnie. Sam aparat również obsługuje się inaczej, bo zamiast znanych z TouchWiza gestów są po prostu fizyczne przyciski - w tym mój ulubieniec, czyli wspomniany wcześniej cypelek. Poza tym nie ma ekranu blokady, a nieużywane urządzenie po kilkunastu minutach przechodzi w stan uśpienia, a z czasem samo się wyłącza.

Gdy brałem do ręki Galaxy Camerę ze znanym mi systemem, po kilku minutach zapominałem, że to aparat, przez co wiele rzeczy sobie utrudniałem. Przykładowo, wielokrotnie łapałem się na tym, że gdy chciałem szybko zrobić zdjęcie, wędrowałem do menu głównego i szukałem aplikacji do obsługi aparatu, zamiast po prostu wcisnąć spust migawki.

Oczywiście to wszystko nie zmusiło mnie do zajrzenia do instrukcji. Po prostu androidowcy muszą liczyć się z tym, że mimo znanego systemu będą potrzebowali chwili na oswojenie się z nowym urządzeniem.

Aparat, multimedia, podsumowanieAparat

O ile - moim zdaniem - w samej jakości zdjęć nie ma przepaści między Camerą a najnowszymi flagowymi smartfonami, o tyle 21-krotny zoom i optyczna stabilizacja obrazu to po prostu mistrzostwo świata. Udało mi się nawet znaleźć praktyczne zastosowanie dla tych funkcji.

Tak menu Burger Kinga wygląda normalnie...

Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)

...tak na 21-krotnym przybliżeniu...

Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)

...a do tego dochodzi jeszcze zoom cyfrowy:

Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)

Prawda, że genialne? Gdyby Galaxy Camera umiała jeszcze sama podejść do kasy i zamówić mi cheeseburgera, to mógłbym się z nią ożenić.

A tak na poważnie - optyczna stabilizacja obrazu spisuje się w tym aparacie na medal i umożliwia wykonywanie ostrych zdjęć nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach (takich jak jazda polskimi pociągami). Poniżej zdjęcie, które zrobiłem przed domem z włączonym 21-krotnym zoomem, machając urządzeniem na wszystkie strony:

Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)
Zdjęcie wykonane aparatem Samsung Galaxy Camera (fot. wł.)

Po przekonaniu sąsiadów, że nie mam napadu epilepsji, a rękami macham dla dobra nauki, zrobiłem jeszcze jedną fotografię bez włączonego zoomu, żebyście mieli porównanie:

Multimedia

Odtwarzacz wideo (fot. wł.)
Odtwarzacz wideo (fot. wł.)

Lekkie zastrzeżenia mam do jakości wydobywającego się z wbudowanego głośnika dźwięku. Wydaje się on lekko przytłumiony, jakby głośnik był cały czas przykryty pończochą. O ile podczas oglądania filmów nie przeszkadza to aż tak bardzo, bo dialogi są zrozumiałe, o tyle słuchanie muzyki w ten sposób to wątpliwa przyjemność. W związku z tym Galaxy Camery nie polecam autobusowym DJ-om (im zresztą ogólnie polecam tylko słuchawki).

Podsumowanie

Androidowy aparat Samsunga w ostatnim czasie dość mocno potaniał i można go dziś nabyć za ok. 1900 zł. Zapytałem kilku znajomych, czy zapłaciliby tyle za tego typu urządzenie. Wielu z nich stwierdziło, że zaczęłoby się zastanawiać, gdyby można było z niego dzwonić. Sam mam podobne zdanie, ale niestety, Galaxy Camera - mimo slotu na kartę SIM - takiej funkcji nie ma, co dyskwalifikuje go jako w pełni uniwersalnego Androida. Na szczęście można wysyłać chociaż SMS-y. Czy jest zatem jakaś grupa ludzi, dla których Galaxy Camera będzie produktem idealnym? Owszem.

Aparat ten może być świetnym gadżetem dla fotoreporterów oraz fotoblogerów, dla których najważniejszy jest czas. Droga od zrobienia zdjęcia na drugim końcu świata do jego publikacji w Sieci jest maksymalnie skrócona. Wystarczy pstryknąć fotkę, opcjonalnie ekspresowo ją obrobić za pomocą wbudowanego oprogramowania (co na 4,8-calowym ekranie jest bardzo wygodne) i jednym kliknięciem puścić ją w świat. Z kolei mocne podzespoły i rozbudowane funkcje multimedialne mogą dostarczyć sporo rozrywki w czasie podróży, a stały dostęp do Sieci zapewni również łatwy dostęp do informacji.

Jeśli czytając powyższy akapit, odniosłeś wrażenie, jakbym pisał o Tobie, to czym prędzej biegnij do najbliższego marketu, żeby przetestować Galaxy Camerę. W przeciwnym razie zapewne - podobnie jak mnie - zrazi Cię brak możliwości wykonywania połączeń, co jest bez wątpienia największą wadą tego produktu. I ten cypelek...

[plus] Solidne wykonanie

[plus] Dopracowane oprogramowanie z szeregiem ciekawych funkcji i aplikacji

[plus] Ultrawydajność

[plus] 21[minus]krotny zoom i optyczna stabilizacja obrazu

[plus] Spory wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości

[minus] Brak możliwości wykonywania połączeń głosowych

[minus] Słaba jakość dźwięku

[minus] Cypelek ;)

Komentarze (0)