Samsung Galaxy J1 - test i recenzja smartfona za mniej niż 400 zł
Samsung Galaxy J1 tu budżetowiec dla mniej wymagających użytkowników. Tylko czy bardzo niska cena usprawiedliwia wszystkie wady?
28.10.2015 | aktual.: 13.01.2016 18:28
Specyfikacja
- 4,3-calowy ekran TFT o rozdzielczości 800 x 480 (217 ppi);
- dwurdzeniowy procesor Spreadtrum o taktowaniu 1,2 GHz;
- 512 MB pamięci RAM;
- 4 GB pamięci wewnętrznej + slot na kartę microSD (do 128 GB);
- aparat główny 5 Mpix;
- aparat przedni 2 Mpix;
- Wi-Fi b/g/n;
- Bluetooth 4.0;
- GPS + GLONASS;
- Android 4.4.4 KitKat;
- wymiary: 129 x 68,2 x 8,9 mm;
- waga: 122 g;
- bateria 1850 mAh.
Cena Samsung Galaxy J1 to obecnie 379 złotych, co sprawia, że jest on tańszy o połowę niż testowany przeze mnie ostatnio Galaxy J5. Czy można go traktować jako tańszą i tylko trochę gorszą alternatywę dla J-piątki? Nie, o czym w dalszej części tekstu.
Wygląd i wykonanie
Jeśli miałbym, krótko scharakteryzować tego przedstawiciela serii Galaxy to powiedziałbym, że jest to typowy plastikowy samsung. Wizualnie jest on podobny do innych smartfonów koreańskiego producenta, ale widać wyraźnie, że to urządzenie budżetowe. Najtrafniejsza ocena, jaką mogę mu wystawić to "w porządku". Dla fanów koreańskich produktów będzie on znośny, a przeciwnicy swojego zdania nie zmienią patrząc na J1.
Układ przycisków jest standardowy, więc patrząc na ekran po prawej jest klawisz włączania, a po lewej głośności. Pod ekranem jest oczywiście Home, cofnij oraz ostatnie aplikacje. Na tylnym panelu również nie ma żadnego zaskoczenia, ponieważ znajduje się tam się aparat, dioda LED oraz głośnik, a pod nimi logo Samsunga.
Patrząc na niego po raz pierwszy można odnieść wrażenie, że jest to po prostu mniejsza wersja Galaxy J5, ale już pierwszy dotyk rozwiewa wątpliwości. Obydwa modele są plastikowe, ale jest między nimi duża różnica w jakości wykonania. Droższy smartfon ma matowe tworzywo sztuczne, które jest przyjemne w dotyku, a w tym wypadku postawiono na lakierowany odpowiednik. To jest element, którego strasznie nie lubię u Samsunga i teraz również nie przypadł mi on do gustu. Po prosto już od pierwszego kontaktu czuć, że to niezwykle tania słuchawka, ale oczywiście nie można oczekiwać cudów od urządzenia za mniej niż 400 złotych.
Na korzyść tego modelu przemawia fakt, że ze względu na małe wymiary świetnie leży on w dłoni, dzięki czemu nie ślizga się nawet mimo zastosowania lakierowanego plastiku. Co więcej, na spasowanie elementów też nie mogłem narzekać i nie miałem wrażenia, że telefon rozleci mi się w rękach. Jest to budżetowiec, którego najlepiej określać jako "w porządku za takie pieniądze" lub "przyzwoity w tym segmencie".
Ekran
Samsung Galaxy J1 jest kompaktowym smartfonem, ponieważ oferuje ekran o przekątnej 4,3 cala. Dla wielu osób taka wielkość jest optymalna, więc nawet w świecie ogromnych phabletów nie można tego uznać to za minus. Wyświetlacz został wykonany w technologii TFT i ma rozdzielczość 800 x 480 pikseli, co daje ich zagęszczenie na poziomie 217 ppi. Takie połączenie oznacza, że dostrzeżenie poszarpanych czcionek nie będzie żadnym wyzwaniem, ale też specjalnie mi to nie przeszkadzało. Należy pamiętać, że jest to tani smartfon, więc trzeba liczyć się z wieloma kompromisami.
Ekran jest dość dobry jak na tę półkę cenową. Kąty widzenia są jak najbardziej w porządku, a odwzorowanie kolorów również nie budziło moich większych zastrzeżeń. Przy korzystaniu z niego w normalnych warunkach jasność jest odpowiednia, ale w pełnym słońcu może być problem. Warto zauważyć, ze model ten oferuje specjalny tryb, który można uruchomić właśnie w takich warunkach, co poprawia jego jasność i przez to widoczność oglądanych treści.
Wydajność
Jeśli przy testowaniu smartfona mógłbym pominąć jakiś element, to w tym przypadku zdecydowanie byłaby to wydajność, ponieważ korzystanie z Galaxy J1 nie ma za wiele wspólnego z przyjemnością. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, ponieważ korzysta on z dwurdzeniowego procesora Spreadtrum o taktowaniu 1,2 GHz oraz 512 MB pamięci RAM.
W praktyce oznacza to tyle, że system Android w wersji 4.4.4 nie działa płynnie, a spadki wydajności są na porządku dziennym. Uruchomienie większości aplikacji zajmowało kilka sekund, więc jest to zdecydowanie wybór dla wytrwałych. W tym miejscu muszę również napisać, że tworzenie smartfonów na Androidzie i wrzucanie do nich 512 MB pamięci RAM-u powinno być zakazane przez Google'a. Takie połączenie w dzisiejszych czasach nie ma prawa bytu, ponieważ jest praktycznie nieużywalne. Jeśli chodzi o gry, to Galaxy J1 nada się do podstawowych produkcji. Sprawdziłem na nim między innymi Temple Run 2, które okazało się grywalne, ale już bardziej zaawansowane tytuły jak chociażby Real Racing 3 klatkowały niemiłosiernie.
Kolejnym problemem są 4 GB pamięci wbudowanej, z czego prawie 2 GB zajmuje system. Oznacza to, że mimo szczerych chęci nie ma możliwości zainstalowania bardzo dużych aplikacji. Na szczęście jest w tym modelu slot na kartę MicroSD, ale jak wiecie nie wszystkie tytuły i nie w całości można na nią przenosić. Między innymi przez to J1 po zainstalowaniu najpotrzebniejszych aplikacji będzie nadawać się tylko do mało wymagających gier.
Jeśli interesują Was również benchmarki tego modelu to poniżej macie kilka zrzutów ekranu.
Jakość rozmów i multimedia
Przeprowadziłem kilka rozmów i za każdym razem wyraźnie słyszałem mojego rozmówcę, a on wyraxnie słyszał mnie. Pod tym względem Galaxy J1 radzi sobie przyzwoicie i nie wyróżnia się on ani na minus, ani na plus. Jeśli chodzi o głośnik, to dźwięk ma dobrą głośność i usłyszenie dzwonka nie jest problemem. Za to oglądania filmów na pełny regulator nie będzie rozsądnym wyjściem, ponieważ zaczyna on wtedy trzeszczeć.
Oprogramowanie
Jak już wspominałem Samsung Galaxy J1 przybył do mnie z Androidem 4.4.4 i wywołał u mnie mieszane odczucia od samego początku, ponieważ jednocześnie miałem pod ręką Galaxy J5 z systemem Google w wersji 5.1.1. Ekran główny - na który spogląda się najczęściej - prezentuje się całkiem atrakcyjnie i do niego nie mam wielu zarzutów. Lollipop w wykonaniu Samsunga prezentuje się lepiej, ale KitKat nadal nie odstrasza.
Gorzej jest z wieloma innymi elementami, jak chociażby ekran pierwszego uruchamiania, ustawienia czy też ostatnio otwieranie aplikacje. W moim odczuciu są one brzydkie. Każde uruchomienie menu będzie boleśnie przypominać, że wydało się pieniądze na budżetowca. Nigdy nie byłem fanem nakładki Samsunga i gdybym miał korzystać z właśnie z Galaxy J1 to na pewno zdania bym nie zmienił. Na jej obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że jest dość przejrzysta i nie zdarzyło mi się szukać dłużej jakiejś funkcji.
Aparat
Główny aparat w Samsunga Galaxy J1 ma rozdzielczość 5 megapikseli oraz diodę LED. Maksymalna wielkość zdjęć to 2592 x 1944 pikseli przy formacie 4:3. Interfejs aparatu jest przejrzysty i większość funkcji ukryta jest po lewej stronie ekranu. Przednia kamera ma rozdzielczości 2 Mpix.
Samsung Galaxy J1 ze swoim 5-megapikselowym aparatem radzi sobie przyzwoicie, ale tylko przy dobrym świetle, choć i wówczas przy dużym powiększeniu widać brak szczegółów i szumy. Dużo słabiej prezentują się zacienione miejsca, gdzie czasem zdarzają się przekłamania kolorów i często niewiele na zdjęciach widać.
Nocne zdjęcia prezentują się źle, nawet bez powiększania widać bardzo dużo szumów, a kolory są nienaturalne. Poza tym wszystkie fotografie mają pomarańczowy odcień. W przypadku lampy błyskowej obiekty znajdujące się w małej odległości są odpowiednio oświetlone, ale kolory są nieco wyblakłe.
W kwestii wideo - biorąc pod uwagę cenę - nie ma tragedii, ale smartfona trzeba trzymać nieruchomo, ponieważ nawet najmniejszy ruch wywołuje duże drgania.
Bateria
Samsung Galaxy J1 ma 4,3-calowy ekran o rozdzielczości 800 x 480 pikseli oraz baterię o pojemności 1850 mAh. Niestety czas pracy na jednym ładowaniu nie należy do najlepszych i przy średnim wykorzystaniu nie udało mi się dotrwać do końca dnia bez podłączania go do ładowarki. Jeśli jesteście namiętnymi użytkownikami portali społecznościowych lub graczami to warto zawsze mieć ze sobą powerbanka lub zapasową baterię, którą można wymienić.
Warto również dodać do tego kilka mierzalnych wartości.
- odtwarzanie filmu na YouTubie (maksymalna jasność) - 5 godzin 25 minut;
- zaawansowane gry (15 minut) - 6 punktów procentowych;
- przeglądanie internetu w Chromie (15 minut) - 4 punktów procentowych baterii;
- ładowanie od 0 do 100% - nieco ponad 3 godziny.
Podsumowanie
Z podsumowaniem Galaxy J5 nie miałem większych problemów, ponieważ jest to bardzo ciekawy sprzęt w swojej kategorii cenowej. Ocenienie Galaxy J1 również nie jest trudne, ale wnioski są zupełnie inne.
Jest to budżetowy smartfon, więc trzeba liczyć się z wieloma ustępstwami, ale niestety nawet mimo niskiej ceny nie mogę mu wybaczyć 512 MB pamięci RAM oraz 4 GB pamięci wbudowanej. Te dwa elementy skreślają go w moich oczach kompletnie i właśnie przez to nie mógłbym go nikomu polecić.
Jeśli ktoś koniecznie musi mieć telefon Samsunga, zdecydowanie warto dopłacić chociażby do wspomnianego J5, który przewyższa Galaxy J1 o kilka klas i zdecydowana większość użytkowników będzie zadowolona z możliwości, które oferuje. Opisywany w tym tekście smartfon jest wyborem dla osób uwielbiających Samsunga, którzy nie chcieliby wydać na telefon zbyt dużo, ale niestety decydując się na jego zakup szybko mogą oni się zniechęcić do tej firmy. Dużo lepszą opcją będzie chociażby Motorola Moto E pierwszej generacji, której cena i gabaryty są bardzo podobne, a przy tym ma ekran o wyższej rozdzielczości, mocniejsze podzespoły i znacznie sprawniej działa.
PLUSY
[plus]poręczność;
[plus]dobre spasowanie;
[plus]wymienna tylna klapka;
[plus]przyzwoity ekran;
[plus]cena.
MINUSY
[minus]wydajność (a właściwie to jej brak!);
[minus]lakierowany plastik;
[minus]4 GB pamięci wbudowanej;
[minus]aparat (jeśli nie ma idealnych warunków);
[minus]bateria;
[minus]wygląd nakładki systemowej.