Galaxy Note 4 - topowy phablet Samsunga w końcu w wersji premium [pierwsze wrażenia]

Dziś w moje ręce trafił najnowszy phablet Samsunga, czyli Galaxy Note 4. Co mogę o nim napisać po kilku godzinach użytkowania?

Samsung Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4
Miron Nurski

08.10.2014 | aktual.: 08.10.2014 18:26

Pierwsi blogerzy i dziennikarze (również Bartek) mieli okazję zobaczyć Galaxy Note'a 4 na żywo już miesiąc temu, dlatego też w sieci można znaleźć już sporo opinii na temat niezłego wykonania (w końcu!) czy świetnego ekranu. Mnie jednak od samego początku najbardziej intrygował dodatek, o którym przeczytałem w specyfikacji technicznej, a o którym nikt nie mówił. Mowa o czujniku SpO2.

Pamiętam, że po ujrzeniu parametrów technicznych musiałem poprosić wujka Google'a o pomoc. Dowiedziałem się wtedy, że mówimy o... czujniku nasycenia tlenu we krwi. Czujnik nasycenia tlenu we krwi w telefonie?! Jak? Gdzie? Po co? Te pytania nie dawały mi spokoju, dlatego odpowiedzi na nie zacząłem szukać, gdy tylko wyjąłem telefon z pudełka. To, co mnie interesowało znalazłem oczywiście w aplikacji S Health.

Okazało się, że Galaxy Note 4 do mierzenia stężenia tlenu we krwi wykorzystuje ulokowany pod aparatem pulsometr. Wystarczy przyłożyć do niego palec i po chwili - oprócz tętna - ujrzymy procentowy wskaźnik nasycenia tlenem. Podobno "normalny wynik" powinien się mieścić się w zakresie 95-100%. W moim przypadku jest to 97%, czyli natężenie tlenu w mojej krwi jest przyzwoite. Jak można tę wiedzę wykorzystać w praktyce? Tego jeszcze nie wiem. Note 4 poinformował mnie jedynie, że poziom SpO2 może wskazywać na "poziom kondycji oraz intensywność ćwiczeń", więc - jak mniemam - użytek z niego zrobią przede wszystkim osoby prowadzące aktywny tryb życia.

Samsung Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4

Dobra, rozpisałem się, ale nie kliknęliście w ten tekst, żeby czytać o moich perypetiach natury tlenowo-krwistej, dlatego przejdźmy do rzeczy. Prawdopodobnie najważniejszą z punktu widzenia większości konsumentów zmianą jest zastosowanie aluminiowej ramki. I słusznie, bo ten kawałek metalu zmienia wszystko. Cały telefon wygląda dzięki niemu nieporównywalnie bardziej stylowo od poprzednich przedstawicieli linii Galaxy, a biorąc go do ręki czuć, że nie jest to gadżet kupiony w sklepie "Wszystko za 5 zł".

Samsung Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4

Tylna klapka - podobnie jak w przypadku Note'a 3 - w dalszym ciągu wykonana jest z tworzywa sztucznego imitującego skórę. To jest przyjemne w dotyku, więc jeśli komuś nie będzie przeszkadzać sama świadomość, że to plastik, to będzie zadowolony. Zwłaszcza że dzięki zdejmowanej pokrywie uzyskujemy dostęp chociażby do wymienialnej obudowy. Szkoda tylko, że Samsung zrezygnował z charakterystycznego obszycia przy krawędziach, bo akurat lubiłem. Z kolei w porównaniu z Galaxy S5 minusem jest fakt, iż obudowa nie jest wodoszczelna. Szkoda.

Samsung Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4

Z pewnością zastanawiacie się także, czy między taflę szkła a metalową ramkę faktycznie da się wcisnąć kartkę papieru. Jeśli kartka jest wystarczająco cienka, to się da. Nie winiłbym jednak za to źle spasowanych elementów, lecz szkło 2,5D, którego krawędzie zostały zeszlifowane i są delikatnie zaokrąglone. Wygląda to ładnie, ale faktycznie między szkłem a ramą powstała niewielka szczelina. Na co ma to wpływ z użytkowego punktu widzenia? Przede wszystkim trzeba liczyć się z tym, że dookoła przedniego panelu dość łatwo może się gromadzić brud. Do czyszczenia zakamarków można natomiast wykorzystać kartkę papieru ;)

Samsung Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4

Kolejna kwestia - ekran. Jeśli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu, nasycenie kolorów, kąty widoczności, kontrast i czerń, to 5,7-calowy Super AMOLED celuje oczywiście w najwyższą możliwą półkę i mógłbym tutaj tylko ponownie napisać to, co pisałem już o wyświetlaczu Galaxy S5 lub przytoczyć rekomendację ekspertów z DisplayMete. Quad HD? Różnicy między tym panelem, a ekranami FullHD o podobnej przekątnej nie widzę absolutnie żadnej. Podejrzewam jednak, że wysoką rozdzielczość w przyszłości docenią użytkownicy gogli Gear VR, którzy na wyświetlacz patrzeć będą przez soczewki.

Samsung Galaxy Note 4
Samsung Galaxy Note 4

Co z szybkością działania? Na razie Note 4 działa błyskawicznie i póki co nie uświadczyłem żadnych przycinek i opóźnień. Trzeba jednak zaznaczyć, że na chwilę obecną zainstalowałem tylko garść najpotrzebniejszych aplikacji, więc nieco więcej na ten temat będę mógł napisać po kilku dniach intensywniejszych testów.

To by było na tyle, jeśli chodzi o pierwsze wrażenia po kilku godzinach użytkowania. Więcej szczegółów w kolejnych tekstach oraz pełnej recenzji, która pojawi się na Komórkomanii w ciągu kilkunastu dni.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)