Samsung Galaxy S10 i S10+ w całej okazałości. Wyciekła seria zdjęć
Z planu prezentacji Galaxy S10 Samsung spokojnie może wykreślić część dotyczącą wyglądu. Dwie wersje nadchodzącego flagowca miały sesję zdjęciową prawie miesiąc przed premierą. A jej efekty trafiły do sieci.
24.01.2019 | aktual.: 24.01.2019 13:59
Wygląd Galaxy S10 nie jest wielką tajemnicą już od dawna. Dotychczas musieliśmy się jednak posiłkować kiepskiej jakości fotkami oraz mniej i bardziej wiernymi wizualizacjami. Teraz jeden z najbardziej oczekiwanych smartfonów ostatnich lat pojawił się na zdjęciach z prawdziwego zdarzenia.
Samsung Galaxy S10 i S10+ na zdjęciach
Galerię niezłej jakości zdjęć nadchodzącego smartfonu opublikował serwis AllAboutSamsung.
Wyciek potwierdza, że flagowiec dostanie ekran ze znacznie zmniejszonym obramowaniem oraz otworem na przedni aparat. W Galaxy S10 kamerka do selfie ma być pojedyncza, a w S10+ podwójna. Wygląda więc na to, że mniejszy model będzie tym ładniejszym.
Zdjęcie tylnych paneli potwierdza, że oba warianty będą miały potrójny aparat główny. Ten - według przecieków - ma mieć obiektywy o różnych ogniskowych (szerokokątny, ultraszerokokątny i teleobiektyw). Czytnik linii papilarnych ma być zintegrowany z ekranem, więc po raz pierwszy od czasu S8 zabraknie go na pleckach.
Od siebie dodam, że podoba mi się, iż obramowanie aparatu najwidoczniej będzie czarne we wszystkich wariantach kolorystycznych. Niesymetrycznie rozlokowane obiektywy nie będą się dzięki temu rzucały w oczy, jak ma to miejsce w Note 9.
Dolna krawędź Galaxy S10 i S10+ do samsungowa klasyka: głośnik, mikrofon, port ładowania i gniazdo słuchawkowe.
Dookoła głośnika widać otoczkę przypominającą tackę na kartę SIM. Źródło wycieku precyzuje jednak, że sfotografowane telefony są po prostu fabrycznie zafoliowane.
Poniżej możecie przejrzeć resztę zdjęć.
Galaxy S10 prezentuje się nieźle, choć zachowawczo
Przód jest bardzo urokliwy dzięki małym ramkom oraz zakrzywionym krawędziom. Otwór na przedni aparat psuje nieco efekt, ale zdaje się rzucać w oczy mniej niż duże wcięcia w konkurencyjnych smartfonach.
Żałuję tylko, że Samsung nie postanowił pójść na całość i nie przygotował czegoś kompletnie świeżego. Tylny panel niewiele zmienił się od czasu Galaxy S6, który miał premierę w 2015 roku. Bo - umówmy się - dołożenie większej liczby obiektywów to żadna zmiana.
Ptaszki ćwierkają jednak, że firma może przygotować kilka ciekawych wariantów kolorystycznych i wykończeniowych. Oby, bo te powielane w nieskończoność tylne panele w samsungach zdążyły mi się już przejeść.
Przypominam, że premiera Galaxy S10 odbędzie się 20 lutego. Zainteresowanych odsyłam do podsumowania przecieków.