Samsung Galaxy S21 wciąż z otworem. Aparat pod ekranem ma trafić najpierw do innego smartfonu
Na niewidoczne aparaty we flagowej serii Samsung Galaxy S poczekamy najpewniej przynajmniej do 2022 roku.
Prace nad aparatem do selfie ukrytym za wyświetlaczem Samsung ogłosił już w 2018 roku. Choć od pierwszych zapowiedzi lada moment miną lata, wspomniana technologia wciąż nie została zastosowana komercyjnie w żadnym jego telefonie. I wygląda na to, że nieprędko się to zmieni.
Samsung Galaxy S21 bez niewidocznego aparatu w ekranie
Koreański serwis The Elec twierdzi, że Samsung chciał zastosować nowy typ wyświetlacza w przyszłorocznym Galaxy S21, ale rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jego plany.
Powodem takiego stanu rzeczy ma być zbyt niska wydajność produkcyjna. Z tego powodu firma ma ponownie sięgnąć po ekrany z otworem na aparat, stosowane od czasu Galaxy S10.
Na pierwszy ogień ma iść Galaxy Z Fold 3
Według wspomnianego serwisu, pierwszym smartfonem Samsunga z nową technologią będzie składany Galaxy Z Fold 3. I ma to sens przynajmniej z trzech powodów.
Po pierwsze, składaki z uwagi na wysoką cenę rozchodzą się w nieporównywalnie mniejszej liczbie egzemplarzy niż flagowce z linii Galaxy S. Fabrykom łatwiej będzie więc sprostać zapotrzebowaniu na wyświetlacze nowego typu.
Po drugie, Galaxy Z to linia z najwyższej półki, więc każdy technologiczny wyróżnik jest na wagę złota. Składane ekrany same w sobie nie robią już dziś takiego wrażenia jak jeszcze przed rokiem.
Po trzecie, Galaxy Z Fold 2 ma trafić na rynek w drugiej połowie 2021, jakieś pół roku po premierze Samsunga Galaxy S21. To da Koreańczykom dodatkowe miesiące na dopracowanie technologii.
Przypomnę, że pierwszym i na razie jedynym sprzedawanym smartfonem z aparatem ukrytym pod ekranem jest ZTE Axon 20, jednak jego dostępność jest mocno ograniczona.
Zobacz także: