Samsung Galaxy S5, Gear 2 i Gear Fit - test pulsometrów
Najnowsze urządzenia Samsunga mają w swoim wyposażeniu czujniki tętna. Są one obiektem wielu żartów (zwłaszcza w przypadku Galaxy S5), ale niewykluczone, że dla osób prowadzących aktywny tryb życia lub dbających o swoje zdrowie będzie to jeden z czynników decydujący o zakupie. Warto więc sprawdzić, jak spisują się wspomniane pulsometry.
09.05.2014 | aktual.: 10.05.2014 00:47
Do ocenienia trafności wyników wskazywanych przez poszczególne pulsometry posłużył mi Polar H7 zintegrowany z aplikacją Endomondo. Jest to markowy sprzęt, który służy tylko i wyłącznie do mierzenia pulsu, więc myślę, że wyniki jego pomiarów mogę uznać za referencyjne.
H7 analizuje puls nieco inaczej niż produkty Samsunga. Przede wszystkim zakładany jest na klatkę piersiową, dzięki czemu podawane przez niego tętno jest bardziej dokładne. Ponadto analizuje puls mierząc odstępy między każdym kolejnym uderzeniem serca, więc na ekranie smartfona przez cały czas widzę zmieniającą się wartość.
Gear 2 i Gear Fit zakładane są natomiast na nadgarstek, a Galaxy S5 mierzy puls po przyłożeniu palca do czujnika. Urządzenia te po ręcznym uruchomieniu pulsometru analizują tętno jednorazowo przez jakieś 3-7 sekund i wyświetlają po tym czasie najprawdopodobniej średnie tętno. Co prawda w przypadku Gearów puls teoretycznie może być liczony na bieżąco w trybie ćwiczeń, ale działa to nieprecyzyjnie, a pulsometr lubi wyświetlać komunikaty o błędach. Ponadto czujniki tętna Geara 2 i Geara Fit odmawiają współpracy pod wpływem wilgoci, co właściwie uniemożliwia korzystanie z nich podczas ćwiczeń fizycznych.
Aby porównanie było jak najbardziej miarodajne postanowiłem wszystkie urządzenia zestawić parami (produkt Samsunga + Polar H7). Podczas uruchomienia pulsometru kolejno w telefonie, zegarku oraz opasce obserwowałem wyniki wskazywane przez H7. Poniżej możecie zobaczyć najniższe oraz najwyższe wartości wskazywane przez pulsometr Polara w trakcie tych kilku sekund. Starałem się zachować spokój, oddychać głęboko i siedzieć nieruchomo, by moje tętno było jak najbardziej stabilne.
Samsung Galaxy S5
- Samsung Galaxy S5: 76 uderzeń na minutę
- Polar H7: 74-77 uderzeń na minutę
Samsung Gear 2
- Samsung Gear 2 - 83 uderzenia na minutę
- Polar H7: 81-85 uderzeń na minutę
Samsung Gear Fit
- Samsung Gear Fit - 87 uderzeń na minutę
- Polar H7 - 85-88 uderzeń na minutę
Jak zapewne wielu z Was wie, rolę pulsometru tak naprawdę może pełnić niemal dowolny smartfon wsparty stosowną aplikacją. Programy tego typu wykorzystują diodę doświetlającą oraz aparat wyłapujący delikatne zmiany zachodzące pod skórą podświetlonego palca. Postanowiłem przetestować jedną z popularniejszych apek na Androida, czyli Runtastic Heart Rate, którą zainstalowałem na LG G2 (dostępna jest także wersja na platformę iOS).
Runtastic Heart Rate na LG G2
- Runtastic Heart Rate (LG G2): 80-81 uderzeń na minutę
- Polar H7: 82-85 uderzeń na minutę
Oczywiście aparat LG G2 nie został przystosowany do mierzenia pulsu, więc dałem aplikacji Runtastic Heart Rate lekkie fory dokonując pomiaru kilkakrotnie, każdorazowo zmieniając przy tym ułożenie palca. Za każdym razem jednak wyniki był minimalnie zaniżane względem tego, co wskazywał mi Polar H7 (choć oczywiście w dalszym ciągu można je uznać za dokładne). Z jednej strony jest to dziwne, bo teoretycznie pulsometr zastosowany w Galaxy S5 działa na bardzo podobnej zasadzie. Z drugiej zaś wykorzystywana przez niego dioda została zintegrowana z samym czujnikiem, podczas gdy w przypadku G2 odstęp między lampą a aparatem jest spory, co może utrudniać mierzenie pulsu.
Wracając do urządzeń Samsunga: jak widać, podawane przez nie wyniki są bardzo dokładne. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że raz na kilka pomiarów Gear 2 lub Gear Fit czasami wyświetlają komunikat o tym, że czujnik nie przylega do skóry albo nachodzi na kość, a Galaxy S5 marudzi, że palec jest za mocno/za słabo dociśnięty. Zdecydowanie najczęściej grymasi Gear 2, najpewniej dlatego, że przez brak wyprofilowania nie przylega do nadgarstka tak dobrze jak zakrzywiony Gear Fit.
To wszystko nie zmienia jednak faktu, że ciężko znaleźć sensowne zastosowanie dla czujników tętna obecnych w produktach Samsunga. Sportowcy wykorzystują pulsometry w trakcie treningów po to, by te pozwoliły im wyznaczyć i utrzymać konkretną strefę treningową, czyli optymalną wartość tętna dla konkretnego ćwiczenia. Problem jednak w tym, że tego typu pulsometry muszą mierzyć tętno przez cały czas, a z tym Gear 2 oraz Gear Fit radzą sobie kiepsko i - mimo iż są wodoszczelne - wymiękają pod wpływem wilgoci (np. potu), przez co dla sportowców będą w zasadzie bezużyteczne Szkoda. Rozumiem, że nikt nie będzie biegał z palcem przyciśniętym do telefonu, ale Gear Fit to gadżet stricte dla aktywnych, a w zasadzie pozbawiony jest podstawowego zastosowania sportowych pulsometrów.
Samsungowe czujniki tętna przydadzą się zatem raczej jedynie osobom, które ze względu na stan zdrowia muszą sporadycznie monitorować pracę swojego serca lub użytkownikom, którzy chcieliby zaspokoić swoją ciekawość mierząc puls po przebudzeniu, po powrocie ze szkoły/pracy czy też przed egzaminem. Tak naprawdę jednak na tym polu niewiele gorzej sprawdzi się zainstalowana na smartfonie aplikacja, więc raczej nie jest to czynnik, od którego warto byłoby uzależnić zakup któregokolwiek ze wspomnianych urządzeń.