Samsung Galaxy S7, S7 edge i Gear 360 - opis i pierwsze wrażenia

Zgodnie z zapowiedziami, Samsung zapowiedział właśnie swoje najnowsze flagowce, czyli Galaxy S7 i S7 edge.

Samsung Galaxy S7, S7 edge i Gear 360 - opis i pierwsze wrażenia
Miron Nurski

21.02.2016 | aktual.: 10.03.2016 14:13

Miałem już okazję się nimi pobawić, dlatego od razu mogę podzielić się z wami moimi pierwszymi wrażeniami. Najpierw zacznijmy jednak od omówienia najważniejszych cech tych urządzeń.

  • Android 6.0 Marshmallow;
  • 5,1-calowy (S7) / 5,5-calowy (S7 edge) ekran Super AMOLED o rozdzielczości 2560 x 1440 (576/534 ppi);
  • Exynos 8 Octa 8890 z grafiką Mali-T880MP12 lub Snapdragon 820 (wariant amerykański);
  • 4 GB pamięci RAM;
  • slot na kartę microSD;
  • aparat główny 12 Mpix z przysłoną o jasności f/1,7;
  • aparat przedni 5 Mpix;
  • IP68 (ochrona przed pyłem i wodą);
  • czytnik linii papilarnych;
  • bateria 3000 mAh (S7) / 3600 mAh (S7 edge) z trybem szybkiego i bezprzewodowego ładowania;
  • kolory: czarny, biały, złoty i srebrny.

Jeśli chodzi o parametry techniczne, potwierdziły się przecieki sprzed kilku tygodni. Włącznie z tymi, że do S-ek powrócił nieobecny przez jedną generację slot na kartę microSD, dzięki któremu będzie można rozszerzyć pamięć wewnętrzną. Telefon jest dzięki temu bardziej kompletny.

Samsung Galaxy S7 edge
Samsung Galaxy S7 edge

Tak jak się spodziewaliśmy, modele S7 i S7 edge nie mają już podobnych wymiarów. Teraz oferta Koreańczyków obejmuje po prostu mniejszy (5,1 cala) i większy (5,5 cala) model z dodatkowym bonusem w postaci zagiętego ekranu. Jako że wygięcie lepiej wygląda na większej powierzchni, uważam to za dobrą decyzję.

Poprawiony design

Samsung Galaxy S7
Samsung Galaxy S7

Samsung, podobnie jak w przypadku ubiegłorocznej linii flagowców, ponownie zdecydował się stworzyć nierozbieralne kanapki ze szkła i aluminium. Wielkiej rewolucji nie ma, ale jest ewolucja w dobrą stronę.

  • Urządzenia mają bardziej niż poprzednicy zaoblone kształty, dzięki czemu lepiej leżą w dłoni. Dotyczy to zwłaszcza modelu S7 edge, którego mimo sporych rozmiarów (5,5-calowy ekran) obsługuje się bardzo wygodnie.
  • Krytykowany w S-szóstkach wystający aparat teraz odstaje od obudowy tylko o 0,46 mm.
  • Telefony są odporne na działanie kurzu i wody (IP68), mimo iż port micro USB i gniazdo słuchawkowe nie są zabezpieczone żadnymi zaślepkami.
  • Czarny wariant jest naprawdę czarny, a nie - jak miało to miejsce we wcześniejszych samsungach - ciemnoniebieski czy szary. Oj, dawno nie widziałem tak ładnego czarnego telefonu.

Choć zmiany są czysto kosmetyczne, S-siódemki dzięki obłościom zyskały na uroku i stały się bardziej ergonomiczne. Niespecjalnie podoba mi się jedynie kształt przycisku Home. Zdecydowanie wolałem elipsę z S6 niż prostokąt z zaokrąglonymi rogami z S7.

Galaxy S7 (u góry) i S6 (na dole)
Galaxy S7 (u góry) i S6 (na dole)

Nowy, 12-megapikselowy aparat

Po raz pierwszy w historii linii Galaxy S aparaty nowych modeli mają rozdzielczość niższą niż matryce bezpośrednich poprzedników; z 16 Mpix zjechano do 12 Mpix. Dlaczego? Im mniej pikseli upchnięto na matrycy, tym większe one są; bok pojedynczego piksela w S6 miał długość 1,12 mikrona, w S7 wartość ta wzrosła o 25% do 1,4 mikrona. Większe piksele to większa ilość przechwytywanego światła, mniej szumów i większa rozpiętość tonalna. Innymi słowy, nowy flagowiec powinien robić zdjęcia o lepszej jakości, zwłaszcza w trudnych warunkach oświetleniowych.

Galaxy S6 edge+ (po lewej) i Galaxy S7 edge (po prawej)
Galaxy S6 edge+ (po lewej) i Galaxy S7 edge (po prawej)

Większe piksele to nie wszystko. Jasność przysłony wzrosła z f/1,9 do f/1,7, co także powinno pozytywnie wpłynąć na kondycję aparatu po zmroku.

Szybszy autofokus

Samsung chwali się również, że Galaxy S7 to pierwszy na świecie aparat uzbrojony w Dual Pixel Sensor. O zalety takiego rozwiązania zapytałem Krzysztofa Basela z Fotoblogii.

Na matrycy w obrębie każdego piksela umieszczono dwie fotodiody. Obydwie mogą pracować niezależnie w celu ustawienia ostrości lub razem, żeby przez cały czas rejestrować obraz w najwyższej jakości. Prawie wszystkie piksele ma matrycy mogą być wykorzystywane do fazowego pomiaru ostrości. Takie rozwiazanie ma gwarantować błyskawiczne ustawienie AF w czasie fotografowania i płynne, dokładne ostrzenie podczas filmowania.

Podczas prezentacji modele Galaxy S6 jak i S7 z odpalonymi aparatami wylądowały w komorze, w której przed obiektywami wyskakiwały rozmieszczone na różnych odległościach obrazki. S6 za każdym razem na moment gubił i ponownie ustawiał ostrość, podczas gdy S7 radził sobie z tym błyskawicznie. Jeśli spisuje się tak dobrze nie tylko w warunkach laboratoryjnych, jest się czym jarać. Zwłaszcza jeśli ktoś lubi kręcić filmy i chce uniknąć ciągłego rozmywania się obrazu.

Samsung Galaxy S7 i Galaxy S6
Samsung Galaxy S7 i Galaxy S6

Zawsze aktywny ekran

W końcu Samsung postanowił wykorzystać potencjał swoich ekranów AMOLED, które - w przeciwieństwie do paneli LCD - nie wymagają podświetlenia. Jako że garstka aktywnych pikseli ma niewielkie zapotrzebowanie na energię, Galaxy S7 może nieustannie wyświetlać np. godzinę i powiadomienia czy kalendarz.

Samsung Galaxy S7
Samsung Galaxy S7

Przedstawiciele firmy zapewniają, że tryb "Always os Display" zużywa ok. 1% energii na godzinę. Dokładnie zużycie uzależnione jest jednak przede wszystkim od wybranego panelu (których jest kilka). Im mniej wyświetlanych treści, tym lepiej dla baterii. Długo Samsung kazał czekać użytkownikom na tę funkcję, ale cieszy mnie, że w końcu zawitała ona na pokład smartfona.

Samsung Galaxy S7
Samsung Galaxy S7

Większe baterie

Akumulatory względem S-szóstek zauważalnie wzrosły.

  • Galaxy S7  - 3000 mAh (2550 mAh w Galaxy S6);
  • Galaxy S7 edge  -  3600 mAh (3000 mAh w Galaxy S6 edge+).
Samsung Galaxy S7 edge
Samsung Galaxy S7 edge

Podczas zamkniętej prezentacji przedstawiciele Samsunga kładli mocny nacisk na wydajność baterii. To o tyle istotne, że rok temu chwalono się w zasadzie tylko bezprzewodowym i szybkim ładowaniem, więc można mieć nadzieję, że faktycznie czas pracy na jednym ładowaniu będzie satysfakcjonujący. To będziemy jednak w stanie stwierdzić dopiero po dłuższych testach.

Udogodnienia dla graczy

Samsung przygotował także kilka coś specjalnego dla mobilnych graczy. Trochę tego jest.

Nowy, chłodzony cieczą procesor

To, że sercem europejskiego Galaxy S7 będzie potężny Exynos 8 Octa (na wybranych rynkach pojawi się wariant ze Snapdragonem 820) wiadomo od dawna. Dotychczas Samsung nie chwalił się jednak, że układ będzie chłodzony cieczą, aby telefon nie przegrzewał się nawet podczas długiego i intensywnego grania.

Game Launcher

Wszystkie gry zainstalowane na Galaxy S7 lądują w "folderze" o nazwie Game Launcher. Użyłem cudzysłowu, gdyż - choć jest on umieszczony na pulpicie między innymi apkami i folderami - jego zawartość skrywa nie tylko skróty do gier, ale i cały arsenał dodatkowych opcji. Pozwalają one:

  • wyłączyć wszystkie powiadomienia podczas grania;
  • zablokować przyciski \Wstecz\ i wielozadaniowości w celu uniknięcia przypadkowego tapnięcia;
  • nagrać i udostępnić gameplay razem z dźwiękiem;
  • zmniejszyć rozdzielczość generowanego obrazu i liczbę wyświetlanych klatek na sekundę w celu wydłużenia czasu pracy na baterii. Na to samo pozwala apka Game Tuner dostępna na urządzenia z linii Galaxy S6 oraz na Note'a 5;
  • wyświetlić listę najpopularniejszych gier wśród użytkowników smartfonów Galaxy;
  • wyświetlić listę youtube'owych filmów powiązanych z zainstalowanymi grami (poradniki, gameplaye itp.).
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Wsparcie dla Vulkan API

O nowym interfejsie programistycznym najlepiej opowie wam Mateusz.

Vulkan API to nowe rozwiązanie Khronos Group (firma odpowiadająca za OpenGL), które ma być alternatywą dla DirectX 12. Vulkan to w pełni otwarte, wieloplatformowe i niezależne od systemu API dla grafiki 3D, które ma umożliwić niskopoziomowy dostęp do sprzętu. W teorii daje możliwość zmniejszenia opóźnień i lepszego wykorzystania potencjału sprzętu, co przełoży się na bardziej wydajne przetwarzanie grafiki 3D w grach (bez większego zaangażowania CPU).

Nowe panele dla edge'a

Z krawędzi ekranu Galaxy S7 edge wysunąć będzie można nie tylko skróty aplikacji i kontaktów, ale i rozbudowane widgety (które tworzyć będą mogli również zewnętrzni deweloperzy) czy też tzw. Tasks edge. Jest to panel otwierający wybrane aplikacje i przenoszący do konkretnych działań (np. tworzenie wiadomości w aplikacji SMS, dodawanie wydarzenia do kalendarza czy wyświetlenie zakładek w przeglądarce).

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/5]

Warto jednak odnotować, że nie są to funkcje zarezerowane wyłącznie dla nowego flagowca, gdyż modele S6 edge i S6 edge+ otrzymają je wraz z aktualizacją do Androida 6.0 Marshmallow.

Powiększony ekosystem akcesoriów

Do gogli wirtualnej rzeczywistości Gear VR dołączyła właśnie sferyczna kamerka.

Gear 360

Samsung przekonuje, że na polu wideo przechodzimy właśnie z ery "zobacz, co zrobiłem" do "zobacz, co widziałem". Gear 360 to - jak nietrudno się domyślić - kamera, która dzięki wykorzystaniu dwóch szerokokątnych obiektów jest w stanie rejestrować 360-stopniowe filmy i zdjęcia. Obraz można cały czas podglądać i obracać na ekranie smartfona, a po skończeniu nagrywania udostępnić na YouTubie lub Facebooku czy też obejrzeć na goglach VR.

Samsung Gear 360
Samsung Gear 360

Pomysłowa jest konstrukcja tego cacka. Całość umieszczono na swoistym monopodzie, który umożliwia trzymanie kamerki w ręce, a po rozłożeniu zamienia się w niewielki statyw.

Podczas prezentacji w niewielkim i dość ciemnym pomieszczeniu jakość obrazu nie zachwycała, ale niewykluczone, że w dzień na otwartej przestrzeni będzie lepiej. Niemniej atrakcyjność tego akcesorium uzależniona będzie przede wszystkim od ceny. Przyzwoitą kamerę sferyczną można kupić za ok. 2000 zł. Jeśli Gear 360 będzie zauważalnie tańszy, wtedy może mieć sens. Zwłaszcza że ma kartę przetargową w postaci ekosystemu smartfon Galaxy + gogle Gear VR + kamera Gear 360.

Gear 360, Gear VR i Galaxy S7
Gear 360, Gear VR i Galaxy S7

W sklepach od 11 marca

Galaxy S7 i S7 edge wylądują na półkach sklepowych za niespełna trzy tygodnie, tego samego dnia na całym świecie. Warto przypomnieć, że na S6 pojawiał się na kolejnych rynkach stopniowo, a w Polsce trzeba było na niego czekać ponad 1,5 miesiąca, więc mamy progres.

Pierwsze wrażenia

W tym roku stworzenie dobrego telefonu nie było dla Samsunga żadnym wyzwaniem, bo już Galaxy S6 jest bardzo dobrym telefonem. Wystarczyło zostawić lub dopieścić to, co było dobre (design, ekran i aparat), usunąć wady (przeciętna bateria) i uzupełnić braki (slot na microSD i wodoszczelność). Efekt? Ładne, dobrze wykonane i odporne na działanie wody urządzenia, z mocnymi podzespołami, fajnymi i przydatnymi funkcjami, genialnymi ekranami, świetnymi aparatami i - prawdopodobnie - wydajnymi bateriami wspierającymi zarówno szybkie, jak i bezprzewodowe ładowanie. Czego chcieć więcej?

Samsung Galaxy S7
Samsung Galaxy S7

A jednak nie ukrywam, że czuję delikatny niedosyt. Nie dlatego, że brakuje mi czegoś konkretnego (choć miło byłoby zobaczyć ekran reagujący na siłę nacisku), ale przede wszystkim dlatego, że brakuje mi... sam-nie-wiem-czego. Apple większe zmiany w iPhone'ach wprowadza raz na dwa lata, a w międzyczasie jedynie udoskonala obecne generacje. Zawsze za tymi udoskonaleniami stoi jednak jakiś killer-feature. W iPhonie 4s był to głosowy asystent Siri, w iPhonie 5s czytnik linii papilarnych Touch ID, a w iPhonie 6s technologia 3D Touch.

W Galaxy S7 brakuje mi właśnie takiego jednego mocnego dodatku. Dodatku, na którego widok portfel sam wyskoczyłby z kieszeni nawet użytkownika Galaxy S6.

Samsung Galaxy S6 edge+ (po lewej) i Galaxy S7 edge (po prawej)
Samsung Galaxy S6 edge+ (po lewej) i Galaxy S7 edge (po prawej)

Nie zmienia to jednak faktu, że Galaxy S7 przy pierwszym kontakcie sprawia wrażenie bardzo dobrego i pozbawionego widocznych na pierwszy rzut oka wad smartfona. Nie wątpię więc, że każdy przyszły użytkownik będzie z tego telefonu zadowolony.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)