Samsung informuje o nowościach w Galaxy S8. Chce odwrócić uwagę od Note'a 7
28.10.2016 18:11, aktual.: 28.10.2016 23:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gigant skupia się już na wzbudzaniu zainteresowania Galaxy S8. Pozostaje mieć nadzieję, że firmy przyłożyła się równie mocno do dopracowania nowego flagowca.
Samsung: "zapomnijcie już o Galaxy Note 7!"
Samsung, jak większość producentów, starał się utrzymywać w tajemnicy ważne informacje na temat flagowych produktów aż do dnia ich prezentacji. Czasem firma podsyca zainteresowanie użytkowników puszczając w obieg różne plotki, niekoniecznie mające w sobie ziarenko prawdy.
Koreańczycy unikali oficjalnych komentarzy dotyczących nowych urządzeń. W tym roku się to jednak zmieniło. Lee Kyeong-tae, który jest jednym z szefów działu mobilnego Samsunga, w rozmowie z The Wall Street Journal, sam zdradził kilka informacji o nadchodzącym Galaxy S8.
Powód takiego ruchu jest dość oczywisty - Samsung podjął decyzję, że za wszelką cenę trzeba odwrócić uwagę użytkowników i mediów od tematów związanych z Galaxy Note 7. Ten przez problemy z wybuchającymi bateriami został wycofany ze sprzedaży, co było szeroko komentowane i nagłaśnianie, a w konsekwencji odbiło się niekorzystnie na reputacji firmy i jej przychodach.
Najlepszym, a w zasadzie to jedynym wyjściem jest zwrócenie oczu użytkowników i mediów na przyszłoroczną linię Galaxy S8, nad którą Samsung obecnie pracuje. Wielkim zaskoczeniem nie było więc to, że zaraz po wycofaniu Galaxy Note'a 7 ze sprzedaży, zaczęły pojawiać się plotki o zmienionym wyglądzie flagowców i obecności podwójnego aparatu, które omówił jakiś czas temu Miron.
Jak zatrzymać tych, którzy się wciąż wahają?
Był to jednak dopiero początek. Nowy flagowiec na rynku pojawi się zapewne nie wcześniej niż za pół roku. To szmat czasu, a spora część klientów po wycofaniu Note'a 7 rozgląda się za innymi urządzeniami. Kolejne średniaki nie pomogą w odbudowaniu renomy.
W ciągu najbliższych miesięcy pojawi się więc wiele przecieków, plotek i komentarze dotyczących Galaxy S8. Mają one podtrzymywać zainteresowania sprzętem Samsunga i przekonywać, że warto czekać na kolejnego flagowca.
Firma już teraz bada zapewne reakcje na plotki o zastosowaniu ekranu 4K, podwójnego aparatu czy nowego wzornictwa. Wspomniany wyżej Lee Kyeong-tae otwarcie mówi o tym, że S8 będzie miał "zgrabną" obudowę i lepszy aparat. Sugeruje on też wykorzystanie usług bazujących na sztucznej inteligencji, którą dostarczyć powinno wykupione niedawno Viv Labs.
Wymuszona innowacyjność jest zgubna
Koreańczycy będą chcieli pokazać S8 w jak najlepszym świetle i zaświadczyć o jego innowacyjności. Pojawią się wzmianki o wielu rozwiązaniach i technologiach, które firma może trzymać w zanadrzu. Nie wszystkie będą prawdziwe, a do tego Samsung nie ujawni wielu konkretów na temat urządzenia, bo inaczej nie zaskoczy niczym na jego prezentacji
Niemniej jednak, już teraz pojawiają się informacje o AMOLED-owym panelu 4K, który ma wejść dopiero do masowej produkcji, czy asystencie głosowym Viv, który w rękach Samsunga jest od krótkiego czasu. Jeżeli rzeczywiście mają one trafić do Galaxy S8 i pomóc w wyróżnieniu tego modelu na tle konkurencji, to rozwiązanie te muszą być naprawdę dobrze opracowane.
Samsung MUSI się przyłożyć do Galaxy S8
Kazik Staszewski w utworze "Przy słowie" śpiewał: "każdy kij ma dwa końce, ale co, gdy znajdziesz kończący trzecim końcem". W tym przypadku podobne rozważania nie wchodzą w grę. Po wycofaniu wyczekiwanego Note'a 7 wszyscy będą przyglądać się dokładnie flagowym produktom giganta, a nawet najmniejsza ich wada będzie piętnowana.
Samsung jest tego oczywiście świadomy. Sam J.K. Shin, który był szefem działu mobilnego, zapowiada, że jego firma przyłoży się do nowego flagowca. Ma zadbać nie tylko o hardware i software, ale również ściśle kontrolować proces produkcji wraz z regulatorami i niezależnymi ekspertami.
Koreańczycy mają w końcu tylko dwa wyjścia - albo przygotują dopracowanego smartfona, który sprosta oczekiwaniom milionów użytkowników i będzie cieszył się wielkim zainteresowaniem, zmywając plamę po modelu Note 7, albo zaliczą solidny spadek sprzedaży, który doprowadzi do pożegnania się z fotelem lidera.
Wadliwe lub niedopracowane urządzenie może zniszczyć reputację firmy. W pamięci użytkowników będzie bowiem nie tylko wybuchający Note, ale również wyolbrzymione wyobrażenia smartfona, które powstaną na bazie licznych plotek.