Samsung Galaxy Tab 2 7.0 - solidne wykonanie i niezłe oprogramowanie [test]

W ostatnim czasie rynek 7-calowych tabletów ma się coraz lepiej, a o swoje miejsce na nim nie przestaje walczyć Samsung. Czy jego Galaxy Tab 2 7.0 ma jakiekolwiek szanse w starciu z silną konkurencją?

Samsung Galaxy Tab 2 7.0 (fot. wł)
Samsung Galaxy Tab 2 7.0 (fot. wł)
Miron Nurski

30.11.2012 | aktual.: 30.11.2012 10:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wygląd i wykonanie

Samsung Galaxy Tab 2 7.0 (fot. wł)
Samsung Galaxy Tab 2 7.0 (fot. wł)

Nie wierzę, że to piszę, ale kompaktowe wymiary tabletu sprawiają, że w ekstremalnych sytuacjach wersja z modułem 3G może zastąpić smartfona. Bez najmniejszych problemów urządzenie mieści się w wewnętrznej kieszeni marynarki lub płaszcza, więc jeśli planujemy zabrać je z domu, z telefonu można zrezygnować. Mi z powodzeniem udało się przetrwać weekend bez smartfona - znajdował się 100 km ode mnie.

Drobne zastrzeżenia może budzić rozmieszczenie przycisków oraz portów urządzenia. Sloty na kartę SIM i microSD ulokowane zostały w górnej części lewej krawędzi urządzenia, a przyciski odpowiedzialne za sterowanie głośnością oraz wybudzanie tabletu znajdują się dokładnie po drugiej stronie. Pozornie to rozwiązanie wydaje się logiczne, jednak w codziennym użytkowania potrafi mocno zirytować. Zbyt ciasne rozmieszczenie przycisków sprawiało, że kilkakrotnie zdarzyło mi się omyłkowo uśpić urządzenie, gdy chciałem je tylko lekko przyciszyć.

Na dolnej krawędzi tabletu jest złącze komunikacyjne oraz - niestety - dwa głośniczki. Niestety, ponieważ bardzo łatwo zakryć je dłonią, gdy trzyma się tablet w pozycji horyzontalnej, np. podczas oglądania filmu. Na górnej krawędzi znajduje się wyłącznie gniazdo minijack.

Specyfikacja i wydajność

Sercem Galaxy Taba 2 7.0 jest dwurdzeniowa jednostka Ti OMAP 4430 o taktowaniu 1 GHz, wspierana przez 1 GB pamięci RAM oraz układ graficzny PowerVR SGX540. Na pokładzie znajduje się jedynie 8 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej, ale na szczęście można ją rozszerzyć za pomocą kart microSD. Są dwie kamery: przednia do wideorozmów o rozdzielczości 0,3 Mpix i tylna, która wykonuje fotografie w rozdzielczości do 3,2 Mpix. Niestety, zrobione nią zdjęcia są mocno przeciętne, a do fotografowania nawet w ostateczności prawdopodobnie lepszy będzie nawet dwuletni smartfon.

Zastosowane w tablecie podzespoły były standardem już kilkanaście miesięcy temu, więc nie można oczekiwać, że będzie dziś królem benchmarków.

Galaxy Tab 2 7.0 w benchmarku Quadrant (fot. wł.)
Galaxy Tab 2 7.0 w benchmarku Quadrant (fot. wł.)

Niemniej jednak trudno znaleźć w Google Play grę lub aplikację, z którą ten tablet by sobie nie poradził. Tytuły takie, jak The Dark Knight Rises, GTA III, czy Dead Trigger, działają na nim bez najmniejszych problemów.

The Dark Knight Rises na Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
The Dark Knight Rises na Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

Tablet świetnie radzi sobie również z przeglądaniem Internetu. Nawet mocno przeładowane strony wczytują się błyskawicznie, a podczas ich przewijania czy skalowania nie występują żadne przycięcia. Podobnie jest z nawigowaniem po systemie - wszystko działa szybko i sprawnie, choć oczywiście nie obeszło się bez irytujących przycięć podczas przejść między pulpitami.

Wyświetlacz

7-calowy ekran IPS Galaxy Taba 2 7.0 ma rozdzielczość 1024 x 600, czyli mocno odbiegającą od dzisiejszych standardów (dość wspomnieć, że większą rozdzielczość ma wyświetlacz pierwszego Galaxy Note'a, który jest przecież o wiele mniejszy). Nie zmienia to jednak faktu, że w tym przedziale cenowym jest to wynik przyzwoity. Jakość wyświetlanego obrazu również stoi na przyzwoitym poziomie, choć można się czepiać czerni, a raczej jej braku. Wszystko, na co stać ekran, to ciemny odcień szarości.

Wyświetlacz Galaxy Taba 2 7.0 (fot. wł,)
Wyświetlacz Galaxy Taba 2 7.0 (fot. wł,)

Oprogramowanie, multimediaOprogramowanie

Ekran główny Galaxy Taba 2 7.0 (fot. wł.)
Ekran główny Galaxy Taba 2 7.0 (fot. wł.)

Przede wszystkim na pochwałę zasługuje rewelacyjne zagospodarowanie paska funkcyjnego wyświetlanego u dołu ekranu. Widoczny jest on przez cały czas, więc dobrze, jeśli pozwala na jak najwięcej, a w tablecie Samsunga pozwala na całkiem sporo. Oprócz standardowych dla Androida przycisków funkcyjnych jest też przycisk służący do wykonywania screenshotów. Również rozwijany pasek notyfikacji został dopieszczony - znajdują się tam przełączniki odpowiedzialne za włączanie i wyłączanie najważniejszych funkcji: Wi-Fi, Bluetooth, GPS, autorotacja itp. Gwoździem programu jest jednak przycisk ulokowany dokładnie pośrodku paska funkcyjnego, którego wciśnięcie rozwija belkę z tzw. miniaplikacjami.

Miniaplikacja w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Miniaplikacja w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

Miniaplikacje wyświetlane są w małych, ruchomych okienkach, a ich uruchomienie nie wymaga przerywania aktualnie wykonywanych czynności. Funkcja ta w codziennym użytkowaniu jest prawdziwym błogosławieństwem: nie trzeba już przełączać się między aplikacjami, gdy w czasie przeglądania Internetu chce się szybko coś podliczyć, a szybkie odpisanie na e-mail lub SMS (w wersji z modułem 3G) nie zmusza do przerwania gry.

Miniaplikacje w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Miniaplikacje w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

Wśród miniaplikacji są: budzik, kalkulator, klient poczty e-mail, odtwarzacz muzyki, terminarz, zegar światowy, a w wersji z modułem 3G także dialer oraz menedżer SMS-ów. Bardzo zdziwił mnie brak nawet najprostszego notatnika, bo taka funkcja aż prosi się o tego typu aplikację.

Samsung słynie z wzbogacania swoich produktów w autorskie aplikacje - nie inaczej jest w tym przypadku. Na pokładzie urządzenia znalazły się m.in. 3 huby: Music Hub, Readers Hub oraz Game Hub. Odpowiadają one kolejno za zakup muzyki, zakup i przeglądanie książek i czasopism oraz zakup gier. Legenda głosi, że ktoś kiedyś skorzystał z któregoś z tych hubów, jednak ja nie spotkałem się z takim przypadkiem, więc do tego typu rewelacji podchodziłbym raczej z dystansem.

Readers Hub w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Readers Hub w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

Z bardziej przydatnych aplikacji warto wymienić dość rozbudowany edytor zdjęć. Pozwala on m.in. na przycinanie fotografii, poprawianie ich jakości, dodawanie napisów oraz nakładanie jednego z kilku dostępnych filtrów. Obsługa programu jest banalnie prosta. Cieszy mnie to, że taka aplikacja znalazła się w standardzie.

Edytor zdjęć w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Edytor zdjęć w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

Nie zapomniano także o edytorze wideo, który umożliwia prosty montaż znajdujących się na tablecie filmów. Poza ich przycinaniem da się między kolejne ujęcia wpleść także fotografie, a całość urozmaicić stosownym podkładem muzycznym. Możliwy jest też wybór motywu tematycznego, który wzbogaci film o ciekawe efekty i przejścia. Tak przygotowany materiał można łatwo wysłać znajomym np. przez e-mail.

Edytor wideo w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Edytor wideo w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

W standardowym wyposażeniu Galaxy Taba 2 7.0 jest również aplikacja Polaris Office. Z pewnością nie jest to najbardziej zaawansowany pakiet biurowy na świecie, ale ze względu na gabaryty urządzenia tworzenie dokumentów byłoby mordęgą w jakiejkolwiek aplikacji, a do przeglądania i prostego edytowania plików program ten wystarcza w zupełności.

Polaris Office w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Polaris Office w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

Samsung dodaje od siebie również m.in. menedżer plików, komunikator ChatON, autorski sklep z aplikacjami Samsung Apps, w którym na użytkowników czeka wiele ciekawych promocji, oraz funkcję AllShare, pozwalającą na bezprzewodowe dzielenie się multimediami między urządzeniami, które znajdują się w domu.

Multimedia

Odtwarzacz wideo w Galaxy Tabie 2 7.0 ma wszystkie funkcje, których można oczekiwać po tego typu aplikacji. Bezproblemowo radzi sobie z odtwarzaniem najpopularniejszych formatów oraz czytaniem napisów. Ta funkcja została nawet dość mocno rozbudowana, bo możliwe jest m.in. przesuwanie napisów, gdy są źle zsynchronizowane z filmem. Tej funkcji brakuje w wielu odtwarzaczach desktopowych, więc tym bardziej pozytywnie zaskakuje łatwy dostęp do niej na urządzeniu mobilnym.

Odtwarzacz wideo w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Odtwarzacz wideo w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)

O wiele gorzej wypada wbudowany odtwarzacz muzyki. Jego wyglądowi i funkcjom nie można wiele zarzucić, ergonomia natomiast jest daleka od ideału. Poruszanie się po aplikacji jest niezbyt intuicyjne, a kolumny odpowiedzialne za kolejne funkcje nie wykorzystują w pełni potencjału dużego ekranu. Żeby sprawnie przełączać i przewijać utwory, trzeba się nieźle naklikać.

Odtwarzacz muzyki w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Odtwarzacz muzyki w Galaxy Tabie 2 7.0 (fot. wł.)
Bateria, podsumowanieBateriaGalaxy Tab 2 7.0 ma ogniwo o pojemności 4000 mAh. W praktyce wystarczało mi ono średnio na 7-8 godzin ciągłej pracy z tabletem (co na tle konkurencji można uznać za niezły wynik), ale oczywiście czas ten znacznie się skraca, gdy w ruch pójdą bardziej wymagające gry. Pozytywnie zaskoczyło mnie zagospodarowanie energii w trybie uśpienia: po 8 godzinach czuwania ubyło jedynie 1% baterii - i to nawet przy włączonej pełnej synchronizacji przez Wi-Fi.Podsumowanie

Premiera Nexusa 7 sprawiła, że ocena żadnego 7-calowego tabletu nie może się obejść bez porównania z nim. A w tym porównaniu produkt Samsunga mimo wszystko przegrywa. Świetna funkcjonalność przegrywa niestety z mocniejszymi podzespołami, szybkimi aktualizacjami Google'a i rewelacyjnym stosunkiem jakości do ceny.

Jest jeszcze druga strona medalu. Galaxy Tab 2 7.0, w przeciwieństwie do Nexusa 7, dostępny jest nie tylko w wolnej sprzedaży, ale też w ofertach polskich operatorów. Jeśli ktoś nie ma ochoty wydawać na tablet gotówki, a ma możliwość jego zakupu w ofercie abonamentowej na korzystnych warunkach, to mogę mu go z czystym sumieniem polecić, bo to wciąż kawał fajnego sprzętu.

[plus] Solidne wykonanie

[plus] Dopracowane oprogramowanie z szeregiem ciekawych funkcji i aplikacji

[plus] Zadowalająca wydajność

[plus] Długi czas pracy baterii

[minus] Ubogie wyposażenie

[minus] Gorszy niż w przypadku Nexusa 7 stosunek jakości do ceny

Komentarze (0)