Samsung Galaxy Tab A - diagnoza medyczna [recenzja konkursowa #6]

Czy 5000 znaków wystarczy, żeby opisać pierwszy tablet z serii Galaxy A?

Samsung Galaxy Tab A
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Wojciech Vomer
Redakcja Komórkomanii

02.09.2015 | aktual.: 02.09.2015 18:35

Przekonajmy się.

[b]Poniższa recenzja została przygotowana przez uczestnika konkursu [url=http://komorkomania.pl/31317,rozstrzygniecie-i-etapu-konkursu-zostan-testerem]"Zostań testerem"[/url] zorganizowanego we współpracy z firmą Samsung.[/b]

Wywiad rodzinny

Jaka jest geneza serii Galaxy A? Jej „ojcem” był Samsung Galaxy Alfa. Smartfon niebanalny: mimo iż jego parametry wskazywały na średnią półkę, w czasie swojej premiery był najlepiej wykonanym telefonem od Samsunga. Zagadkową kwestią była cena - nie była niska, ale wielu uznało, że nie była też za wysoka. Koreańczycy odkryli nową niszę klientów – ludzi, którym nie zależało na wodotryskach, ale chcieli mieć dobrze wykonany sprzęt, który (po prostu) będzie działał.

Badanie palpacyjne

Tab A robi naprawdę dobre wrażenie. Pierwszym co zwróciło moją uwagę jest ekran – nie mam dyplomu z materiałoznawstwa, ale jestem prawie pewien, że to szkło. Tył obudowy nie robi już tak szlachetnego wrażenia, ale nie jest źle. Tworzywo ma przyjemną fakturę, ładny metaliczny pobłysk i daje poczucie solidności. Solidności, ale nie ociężałości – obudowa jest fenomenalnie lekka i dość cienka. Przyciski mają przyjemnie twardy skok. Chromowane akcenty dopełniają efektu. Ten tablet może się podobać.

Samsung Galaxy Tab A
Samsung Galaxy Tab A© Wojciech Vomer

Prześwietlenie

Specyfikacja wygląda rozsądnie: niezły procesor, niemało RAM-u, całkiem świeży Android. Ten solidny łańcuch ma jedno potencjalnie słabe ogniwo – ekran o rozdzielczości wynoszącej 1024x768 pikseli. Czy to mało? Oceń sam.

Obraz

Moim zdaniem to rozsądny kompromis. Mała liczba pikseli powoduje niższe obciążenie procesora, płynniejszą pracę systemu i dłuższy czas pracy na baterii. To ostatnie było chyba priorytetem przy projektowaniu Tab A, bo jest on wyposażony w całkiem pojemny akumulator (6000 mAh). Wróćmy jednak do wyświetlacza, bo poza pikselami ważne są też kolory i zakres użytecznej jasności.

Kolory są tak dobre, że początkowo myślałem, że to AMOLED. Dopiero po wizycie na stronie producenta zorientowałem się, że to „tylko TFT”. Użyteczna jasność wyświetlacza jest bardzo dobra. W pełnym słońcu nie ma problemów z czytelnością, a w całkowitej ciemności nic nas nie oślepia. Za ten aspekt Tab A ma u mnie mocną piątkę. Jeszcze jedno: czy wspominałem, że ekran ma proporcje 4:3? To naprawdę kapitalnie sprawdza się przy surfowaniu po Internecie.

Samsung Galaxy Tab A
Samsung Galaxy Tab A© Wojciech Vomer

Czy coś Panu dolega?

Największą zaletą testowanego sprzętu jest TouchWiz ( :-0 ) i dodatki jakie dorzuca Samsung. Fabrycznie preinstalowane są tylko najważniejsze aplikacje. Jeśli ktoś chce więcej to Samsung udostępnia wiele w Galaxy Apps. Jednym z takich darmowych dodatków jest prenumerata wirtualnych wydań Glamour, Focus, National Geographic, Elle i Chipa. Osobiście przejrzałem kilka wydań Focusa. Byłem pewien, że będą to PDF-y opakowane w skórę aplikacji. Okazuje się, że jest to coś znacznie więcej – te wydania są naprawdę interaktywne, pełne odnośników i efektów. W artykule „Zarazki z Metra” mamy odnośnik do youtuba, gdzie możemy zobaczyć jak wygląda procedura zbierania próbek do badań. Innym przykładem jest reklama samochodu, w której możemy obejrzeć auto z każdej strony, obracając je palcem. Przeglądanie czasopism stało się dużo ciekawsze.

Innym dodatkiem, który bardzo mi przypadł do gustu jest Smart Manager. Jest to narzędzie usprawniające działanie naszego tabletu. Robi to poprzez zarządzanie użyciem energii, pamięci, RAM-u i zintegrowany skaner antywirusowy. Dotychczas musiałem szukać aplikacji o podobnej funkcjonalności w Google Play. Żeby zapewnić analogiczną użyteczność musiałem instalować 2 – 3 apki. Pełne reklam. Smart Manager jest jeden i zupełnie czysty.

Poza aplikacjami TW ma też unikalne funkcje, których próżno szukać u konkurencji. Obecne jest oczywiście Smart Stay, które utrzymuje podświetlenie ekranu tak długo jak długo użytkownik na niego patrzy. Czymś czego nie spodziewałem się w sprzęcie ze średniej półki jest funkcja Multi Window. Umożliwia ona korzystanie z dwóch aplikacji jednocześnie na podzielonym ekranie. Dodatkowe aplikacje mogą „pływać” po bokach w mniejszych oknach. Można więc równocześnie oglądać film z YouTube'a, pisać notatkę i robić wyliczenia na kalkulatorze. Ostatnią funkcją, o której muszę wspomnieć jest opcja robienia zrzutów ekranu. W Tab A jest ona realizowana poprzez przesunięcie krawędzią dłoni z jednej strony ekranu na drugą. Proste i wygodne.

Epikryza

Do kogo skierowany jest ten tablet? Jeśli w wolnym czasie lubisz liczyć piksele to Tab A szybko Cię znudzi, bo nie ma ich zbyt wiele. Dla pozostałych jest to zaletą, bo daje wymierne korzyści w postaci płynnego działania przez długi czas. Myślę, że to dużo lepsze niż nadmiar pikseli, kiedy efekt wizualny jest niedostrzegalny gołym okiem, a cierpi na tym czas pracy na baterii i wydajność. Rozsądnie dobrany hardware to nie wszystko. Nowy TouchWiz zaskakuje stabilnością działania oraz przemyślanymi (i przydatnymi) funkcjami. Na koniec chciałem napisać, że Tab A oferuje wszystko czego oczekiwałbym od tabletu, ale to zdanie nie oddaje stanu rzeczy. On oferuje dużo więcej.

Autor recenzji: Wojciech Vomer

Recenzja przygotowana w ramach konkursu "Zostań testerem" zorganizowanego we współpracy z firmą Samsung.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)