Samsung Galaxy Tab S 10.5 - wygląd, wykonanie i etui Book Cover
Obudowa modelu Galaxy Tab S jest - a jakżeby inaczej - plastikowa. Nie jest to jednak jego największą wadą. Ba, moim zdaniem nie jest wadą w ogóle. Nie oznacza to niestety, że tablet jest ich pozbawiony.
29.07.2014 | aktual.: 08.08.2014 18:46
Po wyjęciu Galaxy Taba S z pudełka wydał mi się on wręcz nienaturalnie lekki i miałem wrażenie jakby było to urządzenie bez baterii. Ta oczywiście była jednak przez cały czas na swoim miejscu; cała konstrukcja jest nierozbieralna, więc dostępu do akumulatora nie mamy w ogóle. Tablet waży 465 gramów (w wersji Wi-Fi, wariant LTE jest o 2 gramy cięższy), co naturalnie nie jest rekordem świata, ale w zasadzie ze względu na obecność 10,5-calowego wyświetlacza ciężko jest mu znaleźć bezpośredniego konkurenta. iPad Air - ceniony przecież za smukłość i lekkość - jest o 4 gramy cięższy, a przekątna jego wyświetlacza jest aż o 0,8 cala krótsza. Pełne wymiary Taba S to 247,3 x 177,3 x 6,6 mm.
Powód, dla którego Galaxy Tab S może się poszczycić niską wagą jest oczywisty - wykonana z tworzywa sztucznego obudowa. Oczywiście część konkurentów od dawna stawia na aluminium, ale osobiście nie zaliczam plastiku do minusów. Zastosowane tworzywo jest przyjemne w dotyku, a dzięki nierozbieralnej konstrukcji wszystkie elementy są dobrze spasowane i nic tutaj nie skrzypi.
Tylna pokrywa - podobnie jak w przypadku Galaxy S5 - jest perforowana. Moim zdaniem w przypadku tabletu z jego dużą i trudną do zagospodarowania powierzchnią rozwiązanie to naprawdę ma sens i nadaje całej konstrukcji uroku. Warto jednak zaznaczyć, że klapkę z S-piątki pokrywa ta przypomina tylko wizualna, bo w dotyku jest bardziej gładka i nieco twardsza. Zresztą tak na dobrą sprawę użyte materiały różnią się nawet w poszczególnych wersjach kolorystycznych telefonu.
Niezbyt urodziwie wygląda jedynie dość mocno wyeksponowane oznaczenie CE, choć jego obecność nie jest oczywiście winą projektantów Samsunga. Sorry, takie mamy prawo.
Na tyle Taba S znalazł się również również aparat, dioda doświetlająca, logo Samsunga i dwa zatrzaski, za pomocą których przymocowujemy etui Book Cover. Do pokrowca wrócimy jednak za moment.
Górna krawędź tabletu skrywa przycisk zasilania, podwójny przycisk regulacji głośności oraz diodę IR (funkcja uniwersalnego pilota).
Po lewej stronie znajdziemy jeden z dwóch głośników stereo oraz gniazdo zasilania.
Na przeciwległej krawędzi producent ulokował drugi głośnik, slot na kartę microSD oraz gniazdo Micro USB.
Generalnie do rozmieszczenia tych elementów nie mam większych zastrzeżeń. Oczywiście byłoby lepiej, gdyby głośniki znalazły się na przednim panelu, ale ramka otaczająca ekran jest dość wąska, więc mogłoby to być dość trudne do wykonania.
Przedni panel to oczywiście klasyka gatunku w wykonaniu Samsunga. Mamy tutaj prostokąt z zaokrąglonymi rogami, którego większość powierzchni zajęta jest przez duży, 10,5-calowy ekran Super AMOLED. Pod nim znalazł się fizyczny przycisk Home zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych oraz towarzyszące mu przyciski pojemnościowe: jeden wywołujący okno multitaskingu, a drugi "wstecz".
Dla mnie rozmieszczenie tych przycisków to największa wada Galaxy Taba S. Nie da się nie zauważyć, że jest to ukłon w stronę pani Marioli, która jest przyzwyczajona do rozmieszczenia przycisków w swoim Galaxy S5, ale fani technologii na takim podejściu cierpią. Tablet nie jest telefonem i wymaga innego podejścia do sprawy, więc przekopiowanie żywcem smartfonowych wzorców na duże urządzenie ma niewiele wspólnego z ergonomią.
Takie rozwiązanie ma jakiś tam sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy trzymamy tablet pionowo, bo wtedy można go chwycić w taki sposób, by wszystkie przyciski znajdowały się w zasięgu kciuka.
W trybie horyzontalnym takie rozwiązanie nie przypadło mi jednak do gustu, bo ręka co chwilę musi wędrować w stronę przycisków, co na dłuższą metę jest średnio wygodne. Także przeciąganie palca po czytniku linii papilarnych w większości przypadków wygodniejsze jest w układzie wertykalnym. Tymczasem jak na ironię logo producenta i układ przycisków dają nam jasno do zrozumienia, że tryb poziomy jest tutaj domyślny.
Book Cover - kawał świetnego pokrowca
Bardzo dobre wrażenie zrobiło na mnie wspomniane już wcześniej rozkładane etui Book Cover. Wykonane zostało z tworzywa imitującego skórę, jest bardzo solidne i idealnie pasuje do tabletu dzięki specjalnym zatrzaskom. Całość po złożeniu przypomina stylowy i solidnie oprawiony terminarz.
Na funkcji ochronnej zalety tego pokrowca się nie kończą, bo może on także pełnić rolę podstawki. Etui można rozłożyć na kilka sposobów, dzięki czemu kąt nachylenia ekranu możemy dostosować do własnych upodobań. Świetna sprawa. Rozkładanie/składanie pokrowca automatycznie aktywuje/wyłącza ponadto wyświetlacz. Jedyny mankament tego akcesorium to dość duża waga - ok. 118 gramów - przez co całe urządzenie staje się zauważalnie cięższe.
Podsumowując: obudowa Galaxy Taba S - choć wykonana z tworzywa sztucznego - wykonana jest całkiem nieźle, a dzięki plastikowi tablet jest bardzo lekki. Samsung pomyślał również o świetnym etui, które pełni przy okazji rolę funkcjonalnego stojaka. Największy minus całej konstrukcji to nieszczęsne rozmieszczenie przycisków fizycznych, do których dostęp zazwyczaj jest niezbyt wygodny.