Samsung jest bliski stworzenia idealnego składanego smartfonu. Oby tego nie zepsuł
Samsung pójdzie w ślady Motoroli czy obierze własny kierunek? Oto jest pytanie.
13.06.2023 16:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dzięki licznym przeciekom wiadomo już niemal na pewno, że główną nowością w Samsungu Galaxy Z Flip 5 będzie znacznie większy ekran zewnętrzny.
Bardzo mnie to cieszy, bo niską użyteczność zewnętrznych ekranów poprzednich modeli uważam za ich największą wadę. Konieczność ciągłego otwierania telefonu w celu wykonania nawet najprostszych czynności - jak odpisanie na wiadomość - jest dla mnie na dłuższą metę strasznie uciążliwa. A większy wyświetlacz w teorii może całkowicie wyeliminować ten problem.
Jak Samsung wykorzysta zewnętrzny ekran Galaxy Z Flipa 5?
Serwis SamMobile - powołując się na swoje sprawdzone źródła - donosi, że pod kątem zewnętrznego ekranu nowego flipa zoptymalizowana zostanie nie tylko "większość, jeśli nie wszystkie" aplikacji Samsunga. Firma miała nawiązać współpracę z Google'em, który pracuje ponoć nad dopasowaniem do nietypowego panelu swoje apki, w tym Mapy, Wiadomości czy YouTube'a.
Zagadką pozostaje to, co oznacza rzeczona "optymalizacja". Że te apki zostaną idealnie dopasowane do nietypowego kształtu ekranu? Czy że w ogóle będzie się dało je na nim wyświetlić? Może być bowiem tak, że Galaxy Z Flip 5 pozwoli bez otwierania telefonu uruchomić tylko garstkę programów, a takie ograniczenie byłoby dla mnie sporym minusem.
Osobiście jestem fanem tego, co zrobiła Motorola, która nie narzuca żadnych ograniczeń i na zewnętrznym ekranie razra 40 Ultra pozwala uruchomić praktycznie każdy zainstalowany program. Nie wszystkie wyglądają idealnie (Mapy nie wyglądają), ale przynajmniej można je odpalić i zrobić cokolwiek.
Gdyby Samsung pozwolił uruchomić na zamkniętym Galaxy Z Flipie 5 wszystkie apki, a dodatkowo dopasował interfejs tych najpopularniejszych, byłoby idealnie. Czy tak się stanie, dowiemy się jednak prawdopodobnie dopiero pod koniec lipca.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii