Smartfon bez ramek i 1000 ppi, czyli niesamowite ekrany Sharpa
Podczas targów CEATEC Sharp pokazał prototypy dwóch opracowywanych przez siebie rodzajów wyświetlaczy. Robią wrażenie.
2,87-calowy wyświetlacz o rozdzielczości... 2160 x 1920 pikseli
Tak, dobrze czytacie - Sharp upchnął tak dużo pikseli na tak małym wyświetlaczu. Efekt? Zagęszczenie 1021 pikseli na cal!
Dla porównania dodam, że na rynku smartfonów dotychczasowy rekord należy do ekranu Xperii Z5 Premium z 5,5-calowym ekranem 4K - 801 ppi. Jest to jednak pojedynczy przypadek, bo w przypadku Galaxy S7 z 5,1-calowym panelem 2K jest to "tylko" 576 ppi. Przepaść jest zatem ogromna.
Nowy ekran ma znaleźć zastosowanie w branży VR
Sharp chce, by do gogli wirtualnej rzeczywistości pakowane były dwa takie wyświetlacze - po jednym na każde oko.
Choć technologia robi wrażenie, nawet ponad 1000 ppi nie jest spełnieniem marzeń VR-owych graczy. Zdaniem ekspertów, zadowalającą ostrość obrazu zapewniłoby dopiero 4K... na oko. Samsung pracuje już ponoć nad wyświetlaczem 11K cechującym się zagęszczeniem 2250 pikseli na cal.
Bezramkowy smartfon? Proszę bardzo
Tak wygląda drugi z zaprezentowanych przez Sharpa prototypów. Urządzenie o kodowym oznaczeniu Corner R z 5,2-calowym ekranem IGZO 1080p wypełniającym niemal cały przedni panel.
Poniżej krótkie wideo prezentujące nowy wyświetlacz.
Smartphone không viền mới của Sharp!
Nie wiem jak na Was, ale na mnie tak wyglądające urządzenie robi wrażenie. O ile producenci takich smartfonów rozwiążą sofware'owo problem nieumyślnych kliknięć, jestem na tak.
Przypomnę, że kilka tygodni temu bardzo podobny ekran zaprezentowała firma Japan Display.
Czy tak będzie wyglądał iPhone 8?
Od kilku miesięcy mówi się, że z okazji 10-lecia iPhone'a, które będzie miało miejsce w 2017 roku, Apple planuje zaprezentować całkowicie przeprojektowanego smartfona. Ponoć cały jego front ma pokrywać ekran z niewielkimi otworami na głośniki, czujniki itp. Szczegółowo o tym pomyśle pisałem w tym artykule.
Coraz więcej wskazuje na to, że coś jest na rzeczy.
- Po pierwsze - iPhone 7 wizualnie niewiele różni się od poprzedników. Pierwszy raz w historii iPhone'a nowy numerek nie wnosi nowego designu. Cisza przed burzą?
- Po drugie - iPhone 7 nie ma fizycznego przycisku Home. Zastąpiono go dotykową powierzchnią z silniczkiem wibracyjnym imitującym kliknięcie. Może to być pierwszy krok ku pozbyciu się przycisku w ogóle i zastąpieniu go wydzieloną powierzchnią na wyświetlaczu.
- Po trzecie - brak technologicznych barier. To, że zarówno Sharp jak i Japan Display mają już takie ekrany świadczy o tym, że wyprodukowanie bezramkowego smartfona jest możliwe.
Jeśli plotki się potwierdzą, Apple może nieźle namieszać.
