Sharp zaprezentował wyświetlacz dla smartfonów o rozdzielczości 4K!
13.04.2015 14:06, aktual.: 13.04.2015 16:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W topowych smartfonach standardem powoli staje się rozdzielczość 2K (2560 x 1440 pikseli) i coraz więcej producentów decyduje się na wykorzystanie takich ekranów. Pod tym względem technologia idzie bardzo szybko do przodu, a już w przyszłym roku wyświetlacze 4K mogą stać się codziennością w przypadku flagowców. Pierwszy taki ekran został pokazany przez Sharpa.
Niedawno pisaliśmy, że w wyświetlacz Ultra HD ma zostać wyposażony Galaxy Note 5 ma mieć wyświetlacz o rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli). Według przecieków, będzie on miał przekątną o długości 5,78 cala (wersja zwykła) lub 5,89 cala (Edge), co ma nam dać odpowiednio zagęszczenie pikseli na poziomie 762 i 748 ppi. Nie jest to jednak górna granicą jaką pozwala nam osiągnąć obecnie dostępna technologia.
Sharp znany jest z produkowania bardzo ciekawych smartfonów, które niestety trafiają tylko na rynek japoński oraz właśnie ekranów dla urządzeń mobilnych. Już przecież kilka miesięcy temu Sharp pokazał 4,1-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2K, którego zagęszczenie pikseli było na poziomi 730 ppi. Wynik świetny, ale w dzisiejszych czasach 4 cale to bardzo mało, więc japońska firma zaprezentowała coś jeszcze lepszego.
Nowy 5,5-calowy wyświetlacz IGZO ma rozdzielczość 4K (3840 x 2160 pikseli), co daje nam zagęszczenie aż 806 pikseli na cal! Nadal trochę sobie nie wyobrażam, po co miałbym potrzebować aż taką rozdzielczość przy przeglądaniu Facebooka czy pisaniu SMS-ów na smartfonie, ale takie ekrany mogą świetnie sprawdzić się chociażby w goglach wirtualnej rzeczywistości.
Do masowej produkcji wyświetlacz ten trafi w 2016 roku, co daje nam już pewne wyobrażenie na temat przyszłorocznych flagowców.
Oczywiście pozostaje pytanie, jak będzie z energooszczędnością tego typu baterii, a - jak wiemy - akumulatory nie są mocną stroną naszych mobilnych gadżetów. Chyba jeszcze nie jesteśmy gotowi, żeby wszczepiać w swoje ciało dodatkowe baterie.
Źródło: techblog.gr via phonearena.com