Skradziony telefon? Dzięki tej technologii będzie mógł ulec autodestrukcji

Zniszczony telefon
Zniszczony telefon
Źródło zdjęć: © fot. Andrew Mager
Miron Nurski

06.03.2017 09:09, aktual.: 06.03.2017 13:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ktoś ukradł ci telefon, na którym znajdują się twoje prywatne dane. Uruchamiasz komputer, wciskasz wirtualny przycisk i w ułamku sekundy skradziony telefon ulega samozniszczeniu. Brzmi jak fabuła filmu szpiegowskiego, ale dzięki grupce naukowców z Arabii Saudyjskiej to rzeczywistość.

Nietypowy sposób na złodziei

Naukowcy z Uniwersytetu Nauki i Techniki Króla Abdullaha w Arabii Saudyjskiej opracowali interesującą technologię, która pozwala zdalnie zniszczyć telefon.

Jak to działa? We wnętrzu urządzenia elektronicznego umieszcza się specjalny polimer, który zwiększa swoją objętość pod wpływem wysokiej temperatury; w zależności od użytego materiału może to być od 80 do 250 stopni Celsjusza. Gdy mechanizm autodestrukcji zostaje aktywowany, elektrody czerpią energię z baterii, w efekcie czego polimer rozszerza się, łamiąc sąsiadujący chip.

Co ciekawe, mechanizm może zostać zaimplementowany nawet w już istniejącym urządzeniu. Koszt takiego rozwiązania ma oscylować w granicach 15 dolarów (ok. 60 zł).

Mechanizm samozniszczenia może być aktywowany na różne sposoby

Naukowcy przewidzieli kilka scenariuszy.

  • Zdalna aktywacja poprzez aplikację. Wystarczy, że upoważniona osoba wpisze specjalne hasło i telefon czy laptop zamieni się w przycisk do papieru.
  • Automatyczna aktywacja z użyciem GPS-u. Urządzenie zostanie zniszczone, gdy opuści wyznaczoną strefę (np. budynek).
  • Automatyczna aktywacja z użyciem czujnika oświetlenia. Mechanizm autodestrukcji zostanie aktywowany, gdy urządzenie zostanie wystawione na światło (co może być równoznaczne z tym, że opuściło ciemne pomieszczenie, w którym było przechowywane).
  • Automatyczna aktywacja z użyciem czujnika nacisku. Urządzenie zostanie zniszczone, gdy ktoś spróbuje dostać się do wnętrza obudowy.

Nie jest to technologia przeznaczona na rynek konsumencki

A przynajmniej nie na razie. Jej twórcy przekonują, że pierwszymi klientami będą banki, administracje czy korporacje - wszelkie podmioty, w przypadku których ochrona danych jest priorytetowa.

Czy kiedyś znajdziemy w sklepach telefony uzbrojone w tę technologię? Być może pojawią się urządzenia, których producenci będą promować właśnie tę cechę z myślą o zastosowaniach korporacyjnych (np. BlackBerry), ale na standaryzację tego rozwiązania raczej nie ma co liczyć.

Z jednej strony szkoda, bo wysoka popularność takiego rozwiązania mogłaby przełożyć się na spadek liczby kradzieży telefonów. Z drugiej jednak czułbym się niekomfortowo, mając świadomość, że znajdująca się w mojej kieszeni elektronika - która bywa przecież zawodna - ma wbudowany mechanizm autodestrukcji...

Na szczęście zamiast bawić się w autodestrukcję, można skorzystać ze sposobu na odzyskanie skradzionego telefonu. Nie trzeba przecież niszczyć urządzenia, by chronić znajdujące się na nim dane.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także