Słuchawki AirPods mają dać Applowi większe zyski niż... zegarki Apple Watch
Niektórzy analitycy przewidują, że bezprzewodowe słuchawki Apple AirPods przyniosą firmie podobne zyski co zegarki Apple Watch. Wszystko za sprawą kierunku, w jakim potoczy się rozwój muzycznego akcesorium Apple'a.
Analityk Piper Jaffray przewiduje, że za 5 lat sprzedaż słuchawek Apple AirPods będzie dawała zyski na podobnym poziomie, co sprzedaż zegarków Apple Watch. Uważa on również, że cena słuchawek będzie wtedy nieco wyższa niż obecnie, podskakując z poziomu 159 dol. do 200 dol. Czym uzasadnia on swoje przewidywania?
Apple - według analityka - w najbliższych latach, skupi się nie tylko na rozwoju technologii AR, ale również AA czyli Augmented Audio. Podobno słuchawki AirPods będą intensywnie rozwijane, tak aby tworzyły wirtualne, rozszerzone środowisko dźwiękowe wokół użytkownika.
Rozwiązanie to można określić jako zminiaturyzowana wersja głośnika Apple HomePod. Słuchawki przyszłości miałyby oferować podobne możliwości, ale będą podążać wszędzie za użytkownikiem, a nie jedynie leżeć w mieszkaniu.
Rozwiązanie to miałoby zadebiutować przed 2022 rokiem, a jego cena - o czym już wspomniałem - byłaby o 40 dolarów wyższa niż w przypadku dostępnych już na rynku słuchawek AirPods.
Czy takie przewidywania mają jakikolwiek sens? Czy rzeczywiście AirPodsy będą przynosić większe zyski niż Apple Watch mimo kilkukrotnie niższej ceny? To by przecież musiało znaczyć, że znajdą one kilkukrotnie więcej nabywców niż smartwatche Apple'a.
Biorąc pod uwagę fakt, że obecna generacja słuchawek Apple spotyka się z bardzo dobrymi recenzjami i że współczynnik satysfakcji po zakupie wynosi aż 98%, jestem w stanie w to uwierzyć. Ludzie cenią AirPodsy za wygodę użytkowania i ich totalną transparentność. Czy opisywany scenariusz się sprawdzi? Czas pokaże.