Jak retro, to retro. W Japonii powstały kartridże z grami... do smartfonów

Jak retro, to retro. W Japonii powstały kartridże z grami... do smartfonów

Kartridż do smartfona
Kartridż do smartfona
Źródło zdjęć: © picocassette.com
Konrad Błaszak
22.09.2015 07:25, aktualizacja: 22.09.2015 10:01

Starsi czytelnicy na pewno pamiętają stare konsole, które korzystały z kartridży. Można pomyśleć, że to już przeżytek, ale za sprawą japońskiej firmy takie rozwiązanie trafiło na smartfony.

Nie jestem, ani nigdy nie byłem konsolowcem. Gdy w polskich domach królował Pegasus, ja miałem Commodore 64 na kasety. Mimo tego temat nie jest mi obcy, ponieważ regularnie chodziłem do znajomego, który miał taki sprzęt i przechodziliśmy kolejne poziomy w Contrze. Szczerze powiem, iż nie sądziłem, że jeszcze kiedyś będę czytać o kartridżach, ale za sprawą firmy Beatrobo to rozwiązanie wraca do smartfonów.

Kartridże nazywają się "Pico Cassette" i jak widać na głównym zdjęciu można je wpinać do złącza Mini Jack. Podobnie jak pierwowzory są one stworzone dla fanów gier, ale ich zasada działania jest zupełnie inna, ponieważ nie przechowują one gier. Po podłączeniu do smartfona, za pomocą niesłyszalnych dźwięków wysyłany jest klucz autoryzacyjny i pobierana jest konkretny tytuł. Poza tym kartridż łączy się z serwerami firmy Beatrobo, gdzie przechowywane są zapisane stany gier.

Takie rozwiązanie pozwala bez problemu przełączać się między trzema urządzeniami, na których można kontynuować rozgrywkę. Często leżąc wygodnie na kanapie i chcąc w coś zagrać wybierałem tablet, ale jadąc autobusem 8- lub 10-calowy produkt nie zawsze jest najlepszym wyjściem, dlatego stawiałem wtedy na telefon. Gdybym miał taki kartridż nie byłoby problemu, ale w moim przypadku musiałem się od razu decydować na jedno urządzenie, gdyż bezproblemowe zapisywanie swoich postępów rozgrywki i zmieniania mobilnych gadżetów w trakcie gry często nie było możliwe.

Oczywiście niektóre tytuły oferują już takie rozwiązanie dzięki chmurze, ale kartridż byłby dla niezła gratką dla sentymentalnych graczy. Poza tym unikalnym dodatkiem będą ograniczenia DRM wprowadzone w grach, ale akurat to rozwiązanie raczej nie przypadnie użytkownikom do gustu. Ciężko stwierdzić jak będzie to działać na urządzeniach mobilnych, ale ograniczenia mogą dotyczyć chociażby możliwości grania jedynie przy użyciu jednego konta na konkretnych urządzeniach.

Zapewne ten gadżet nie wyjdzie poza Japonię, ale i tak warto zwrócić na niego uwagę, szczególnie jeśli pamiętacie czasy gdy kartridże były na porządku dziennym. Moim zdaniem następna generacja powinna być też trochę mniejsza, ponieważ w tym wypadku jest to dość duże akcesorium, co mogłoby przeszkadzać przy użytkowaniu w podróży. Mimo tego, trzeba przyznać, że Japończycy to mają fantazję.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)