Sony Ericsson Satio - test

Czas na test fotograficznego Sony Ericssona Satio! Oparty na Symbianie model na naszym rynku pojawił się w październiku ubiegłego roku i wciąż jest jednym z najbardziej zaawansowanych modeli szwedzko-japońskiego duetu. Czy Satio jest telefonem godnym zainteresowania? O tym dowiecie się z naszego testu.

Sony Ericsson Satio - test 1
Mateusz Żołyniak

Czas na test fotograficznego Sony Ericssona Satio! Oparty na Symbianie model na naszym rynku pojawił się w październiku ubiegłego roku i wciąż jest jednym z najbardziej zaawansowanych modeli szwedzko-japońskiego duetu. Czy Satio jest telefonem godnym zainteresowania? O tym dowiecie się z naszego testu.

Wygląd, obudowa i wykonanie

Sony Ericsson Satio - test 2

Niemal cały przód telefonu wypełnia 3,5-calowy, dotykowy ekran, pod którym umieszczono trzy przyciski funkcyjne - Zadzwoń, Zakończ (a także "wróć do ekranu głównego") oraz Menu, którego przytrzymanie wywołuje przełącznik aplikacji. Nad wyświetlaczem możemy znaleźć: logo Sony Ericsson, głośnik, kamerkę do wideorozmów, czujnik światła i czujnik zbliżeniowy. Drugi głośnik i przycisk Power ulokowano na górnej zaokrąglonej krawędzi, a po przeciwnej stronie znalazł się uchwyt na brelok bądź rysik.

Sony Ericsson Satio - test 3
Sony Ericsson Satio - test 4

Z lewej strony umieszczono: przełącznik blokady, FastPort oraz slot kartę microSD. Z prawej znalazły się wszystkie przyciski związane z funkcjami aparatu - spust migawki, przełącznik między aparatem a kamerą, przycisk galerii oraz kontrolery przybliżenia/oddalenia (a także głośności). Tylna część obudowy złożona jest z wielkiej osłony aparatu, za którą schowany jest obiektyw, diody doświetlającej, lampy ksenonowej i mikrofonu oraz pokrywy baterii.

Sony Ericsson Satio - test 5

Obudowa modelu została wykonana z dobrej jakości plastiku, który nie przeciera się i nie rysuje. Dotyczy to także ekranu, który jest stosunkowo odporny na porysowania. Jedyną wadą modelu jest pokrycie obudowy śliską, błyszczącą warstwą, na której widać wszystkie zabrudzenia i ślady po palcach.

Ekran

Sony Ericsson Satio - test 6

W Satio zastosowano ekran oporowy, który (wbrew moim wcześniejszym obawom) trudno porysować. Testowany przeze mnie egzemplarz, był już wcześniej w kilku innych redakcjach, a na jego wyświetlaczu było tylko kilka drobnych rysek. Ekran reaguje na dotyk szybciej i precyzyjniej niż te z dotykowych Nokii (N97, N97 mini czy 5530). Niemniej, wciąż nie jest to poziom rezystywnych paneli Samsunga (Omnia 2, Jet, Pixon12). Firma mogłaby poprawić nieco mechanizm kinetycznego przewijania w galeriach, odtwarzaczu multimedialnych i przeglądarce, gdyż momentami działa on strasznie opornie.

Sony Ericsson Satio - test 7

Niestety, mimo dużego ekranu, wirtualna klawiatura QWERTY w modelu nie zachwyca i ustępuje tej, którą możemy znaleźć w Omnii HD. Główną jej wadą jest brak odstępów między dużymi przyciskami, co prowadzi do częstych błędów podczas pisania wiadomości. Do tego, podobnie, jak w innych ekranowych klawiaturach Symbiana, brakuje wywoływania alternatywnych znaczeń poprzez przytrzymanie odpowiedniego przycisku. Do jej zalet można zaliczyć obecność dwóch kursorów (prawo i lewo), które pomagają w szybkiej korekcie. W Satio tekst możemy wprowadzać także za pośrednictwem miniklawiatury QWERTY (totalne nieporozumienie), klawiatury alfanumerycznej oraz funkcji rozpoznawania pisma odręcznego, która działa gorzej niż źle.

System i interfejs

Sony Ericsson Satio - test 8

Na uznanie zasługuje prosty i intuicyjny ekran główny autorstwa Sony Ericsson. Składa się on z pięciu kart. Pierwsza z nich to ekran Home, na którym znajdziemy informacje o dacie, godzinie, a także skróty do: odtwarzacza multimedialnego (po włączeniu utworu w tym miejscu pojawiają się kontrolery), dialera, galerii, wiadomości oraz wyszukiwarki internetowej Google. Po lewej stronie znalazły się: ekrany z zakładkami internetowymi oraz ulubionymi kontaktami, którymi możemy dowolnie zarządzać. Z kolei po prawej stronie ekranu Home umieszczono zakładkę-galerię, ze wszystkimi zdjęciami wykonanymi telefonem oraz bardzo przydatną kartę ze skrótami do najczęściej używanych programów. Interfejs jest prosty i przejrzysty, a przechodzenie między kolejnymi kartami odbywa się za pomocą ruchu palca w prawo/lewo bądź poprzez kliknięcie w miniaturki, które znajdują się zaraz nad zakładkami.

Sony Ericsson Satio - test 9
Sony Ericsson Satio - test 10

Oczywiście, jeżeli komuś nie spodoba się ekran główny Sony Ericssona, może skorzystać także ze standardowego ekranu głównego Symbiana ze skrótami do najczęściej używanych aplikacji bądź paskiem nawigacyjnym.

Sony Ericsson Satio - test 11
Sony Ericsson Satio - test 12

Menu główne nie różni się zasadniczo od tego, jakie znamy z opartych na Symbianie modeli Nokii. Znajdziemy w nim wszystkie podstawowe funkcje telefonu, programy i ustawienia posegregowane w kategorie i ułożone w siatce (lub liście). Między innymi: PlayNow (internetowy sklep firmy), Internet (przeglądarka internetowa), Rozrywka, Kamera, Wiadomości, Multimedia, Usługi lokalizacyjne (Google Maps, Wisepilot), Kontakty, Kalendarz, Rejestr, Organizator, Ustawienia. Poza odtwarzaczem multimedialnym Sony Ericssona i usługą PlayNow, wygląd wszystkich podstawowych funkcji telefonu (Dialer, Kontakty, Wiadomości czy Kalendarz) jest identyczny, jak w smartfonach Nokii.

Aplikacje

Sony Ericsson Satio - test 13

Dodatkowe aplikacje możemy oczywiście pobierać z Sieci lub... internetowego sklepu Nokii – Ovi Store (podobnie, jak w przypadku Omnii HD), co wymaga tylko kilku małych zabiegów.

Multimedia

Sony Ericsson Satio - test 14
Multimedia

Odtwarzacz muzyczny oferuje kilka trybów widoku kolekcji - Wykonawcy, Albumy, Utwory, a także listy odtwarzania. Do tego, pozwala on na odsłuchiwania podcastów, audiobooków czy własnych nagrań. Player mp3 gra bardzo dobrze, a firmowe słuchawki - SE HPM-77 - oferują dobry bas, czyste brzmienie i są wyposażone pilota. Aplikacja wyświetla także okładki albumów oraz można ją szybko zminimalizować i kontrolować z poziomu ekranu głównego. Jej jedyną wadą jest brak wbudowanego equalizera.

Na całe szczęście, ze sklepu PlayNow za darmo możemy pobrać Korektor EQ, który działa nie tylko w odtwarzaczy mp3, ale i poprawia dźwięk w odtwarzanym materiale wideo. Dużą zaletą jest także dostępność wszystkich wzorców, znanych z innych modeli firmy, w tym Mega Bass.

Sony Ericsson Satio - test 15
Odtwarzacz mp3

Program SE oferuje także prosty odtwarzacz wideo, który obsługuje takie formaty, jak: MPEG-4, H.264, H.263, WMV9 czy RealVideo (8, 9 i 10). Aplikacja radzi sobie przyzwoicie (obraz jest płynny, nie gubi klatek) i tylko czasami zdarzają się chwilowe przycięcia. Niestety, nie obsługuje ona DivX'ów. Dlatego też, aby odtwarzać niekonwertowane filmy wprost z dysku twardego musimy zaopatrzyć się w program SmartMovie bądź darmowy DivX Player. Zaletą programu są także dedykowane playery YouTube i podkastów.

Sony Ericsson Satio - test 16

Ponadto, smartfon oferuje niezłe radio FM, które działa po podłączeniu zestawu słuchawkowego oraz program TrackID, znany z innych modeli Sony Ericssona. Aplikacja służąca do rozpoznawania muzyki działa bardzo dobrze, powiedziałbym nawet, że ma dużo większą skuteczność w rozpoznawaniu niż choćby Midomi – program bez problemu radził sobie z utworami Metallici, Muse, Motorhead, nie wspominając o popularnych popowych wykonawcach. Do tego, aplikacja umożliwia zapisywanie historii wyszukiwania oraz przeglądanie list przebojów TrackID (a także kupowanie muzyki poprzez PlayNow).

Sony Ericsson Satio - test 17

Dopełnieniem funkcji multimedialnych w Sony Ericsson Satio jest PicBridge, umożliwiający drukowanie bezpośrednio z telefonu oraz wyjście TV, dzięki któremu multimedia możemy przeglądać także na dużym ekranie.

Aparat

Sony Ericsson Satio - test 18

W warunkach dobrego oświetlenia zdjęcia, wykonane Satio, są bardzo dobrej jakości - poziom szczegółów jest zadowalający, obraz jest ostry, a odwzorowanie kolorów jest świetne (nie uświadczymy tu sytuacji z podbiciem kolorów z Pixona12). W warunkach gorszego oświetlenia (bardzo zachmurzone niebo, wnętrza) pomaga ksenonowa lampa błyskowa, która daje mocne i jasne światło.

Aparat gorzej radzi sobie w ciemności i tu (mimo mocnej lampy ksenonowej) daje o sobie znać niewielka matryca i optyka. Z niedoświetleniem możemy walczyć zmieniając ISO, ale na zdjęciach i tak widoczne są szumy. Niemniej, przy dobrym oświetleniu zdjęcia wykonane w trybie makro, są dobrej jakości. Do plusów należy dodać jeszcze możliwość wyboru na ekranie punktu, na który aparat ma łapać ostrość.

Poniżej przedstawiam galerię zdjęć wykonanych przy użyciu Satio, Samsunga Omnia HD oraz taniego kompaktu, Samsung ES17 (wszystkie wykonane na pełnym automacie).

  • dobre warunki oświetlenia:
Sony Ericsson Satio - test 19
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 20
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 21
Satio
Sony Ericsson Satio - test 22
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 23
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 24
Satio
Sony Ericsson Satio - test 25
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 26
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 27
Satio
  • pochmurne niebo/cień
Sony Ericsson Satio - test 28
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 29
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 30
Satio
Sony Ericsson Satio - test 31
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 32
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 33
Satio
  • w pomieszczeniu (przy dziennym świetle):
Sony Ericsson Satio - test 34
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 35
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 36
Satio
Sony Ericsson Satio - test 37
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 38
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 39
Satio
  • przy sztucznym oświetleniu:
Sony Ericsson Satio - test 40
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 41
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 42
Satio
Sony Ericsson Satio - test 43
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 44
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 45
Satio
  • w ciemności:
Sony Ericsson Satio - test 46
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 47
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 48
Satio
Sony Ericsson Satio - test 49
Samsung ES17
Sony Ericsson Satio - test 50
Omnia HD
Sony Ericsson Satio - test 51
Satio

Model oferuje także możliwość nagrywania wideo w jakości 480p (WVGA). Dodam, że podczas nagrywania materiału wideo rolę flesza przejmuje dioda doświetlająca LED.

Łączność, internet i GPS

Sony Ericsson Satio - test 52
Przeglądarka internetowa

Smartfon posiada także standardową przeglądarkę internetową Symbiana, a szybkie wybieranie ulubionych stron jest ułatwione dzięki dedykowanej karcie ekranu głównego. Przeglądarka oferuje: widok desktopowy, obsługę Java Script, Flash Playera (w wersji Lite), menadżera haseł oraz przyjemny przełącznik stron internetowych. Przeglądarka działała stabilnie, a strony wczytują się stosunkowo szybko (szybciej niż w N97/N97 mini, ale wolniej niż na Operze czy SkyFire). Niemniej, ze względu na toporny interfejs, szybko przesiadłem się na Operę Mobile 10.

Sony Ericsson Satio - test 53
Przeglądarka internetowa - menadżer stron

Dużym usprawnieniem jest szybki dostęp do wyszukiwarki Google, poprzez dedykowany przycisk lupy aparatu znajdujący się u dołu ekranu głównego.

Sony Ericsson Satio - test 54
wyszukiwarka Google

W modelu znajdziemy także dobry moduł GPS. Program przy zimnym starcie odnajduje satelity w czasie około 1 minuty, a użycie A-GPS pozwala zmniejszyć czas lokalizowania do około 20-30 sekund. Moduł możemy wykorzystać zarówno w mapach Google jak i nawigacji Wisepilot, która jest fabrycznie instalowana w Satio (wymaga połączenia z internetem). Oba programy działają dobrze - nie zawieszają się i nie ma żadnych problemów z odświeżaniem map.

Sony Ericsson Satio - test 55
Google Maps

Niemniej, jeżeli zależy Wam na dobrym programie do nawigacji sięgnąłbym po Sygic Mobile Maps 10, Garmina lub NaviExperta, które w Polsce sprawdzają się dużo lepiej niż Wisepilot, którego dokładność pozostawia sporo do życzenia - program miał problemy ze zlokalizowaniem kilku znanych ulic w Krakowie, a czasami zdarzało się, że moja rzeczywista pozycja znacznie różniła się od tej pokazywanej na mapie.

Podsumowanie

Smartfon niestety wyraźnie ustępuje starszemu Samsungowi Omnia HD I8910 i nowemu Sony Ericssonowi Vivaz, tak pod względem wykonania, jak i szybkości działania. Niemniej, wciąż jest to jeden z najciekawszych modeli z Symbianem na naszym rynku.

Zalety:

  • zawartość zestawu
  • świetny aparat (jak na telefon komórkowy)
  • ksenonowa lampa błyskowa
  • bogate funkcje multimedialne
  • prosty i intuicyjny ekran główny

Wady:

  • jakość materiałów z których wykonano obudowę
  • brak wyjścia słuchawkowego jack 3,5 mm
  • wolne działanie systemu
Źródło artykułu: WP Komórkomania

Wybrane dla Ciebie

Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś