Sony jest w tarapatach. Może chcieć sprzedać swój dział mobilny?
Mimo tworzenia dobrych smartfonów Sony w minionym roku zapowiedziało, że planuje zredukować ilość wydawanych telefonów. Wygląda na to, że to za mało i starty mogą okazać się zbyt duże, aby biznes był opłacalny.
15.01.2015 | aktual.: 15.01.2015 18:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiele wskazuje, że japoński koncern nie ma pomysłu na to, jak zwiększyć sprzedaż swoich smartfonów i telewizorów. Według najnowszych prognoz w kończącym się w marcu 2015 roku fiskalnym firma straci 1,9 mld dolarów. Sony najszybciej ze wszystkich największych producentów wydaje flagowe modele, ale kompletnie nie przekłada się to na wymierne korzyści.
Reuters powołując się na swoje źródło informuje, że zarząd koncernu przyznał, iż "żaden biznes nie jest wieczny" i możliwe jest, że mobilny dział Sony - podobnie jak miało to miejsce w przypadku Nokii - zostanie sprzedany. W zeszłym roku taki los podzielił dział japońskiej firmy zajmujący się komputerami Vaio.
Analitycy twierdzą, że firma potrzebuje drastycznych działań, takich jak pozbycie się działu telewizorów. Sony musi wypośrodkować biznes, ponieważ nie da się opierać tylko na zyskownych konsolach Play Station czy sensorach trafiających do mnóstwa aparatów, podczas gdy inne duże działy przynoszą straty.
Analityk Kota Ezawa z Citigroup stwierdził, że strategia Hiroki Totoki - nowego szefa działu mobilnego firmy - stawiająca na cięcie kosztów i skupianie się na high-endowych telefonach nie wystarcza. Bez konkretnych działań, takich jak sojusze, firma będzie na minusie i to zapewne nie tylko w dziale mobilnym...
CEO Sony - Kazuo Hirai - oznajmił podobno małej grupie dziennikarzy na targach CES 2015, że jego reformy częściowo się powiodły. Powiedział też, że elektronika w ogólnym ujęciu wraz z rozrywką i finansami jest nadal ważna, ale niektóre działania muszą być prowadzone ostrożnie i być może chodzi o telewizory lub smartfony.
Gotowość do pozbycia się nierentownego działu świadczy o zdrowym podejściu do biznesu, ale raczej firma zbyt szybko się nie podda i dalej będzie walczyć o kawałek mobilnego tortu. Jeśli jednak rzeczywistość nie będzie łaskawa dla Japończyków, to mogą oni wrócić do utworzenie kolejnej spółki joint venture, jak było w przypadku marki Sony Ericsson.
Źródło: Reuters