Steve Jobs zrezygnował z funkcji sternika Apple'a!
Amerykanie nazywają tę wiadomość „breaking news”. Twitter zapełnił się milionem wiadomości na ten temat. Jedni współczują, inni panikują. Takie poruszenie ostatni raz w blogosferze było widoczne, gdy umarł Michael Jackson. Tym razem nikogo śmierć nie zabrała, ale rezygnacja Jobsa ze stanowiska CEO odbierana jest właśnie w taki sposób.
Stało się to, co prędzej czy później musiało się stać. Steve Jobs w liście do BusinessWire poinformował świat o swojej decyzji. Poniżej przetłumaczona treść listu.
Dlatego też rezygnuję z pełnionej funkcji. Chciałbym jednak (jeśli zarząd wyrazi zgodę) wciąż być aktywny jako prezes zarządu, prezes spółki oraz pracownik Apple'a. Co do mojego następcy - widziałbym w tej roli Tima Cooka.
Wierzę, że najlepsze dni jeszcze przed Apple'em. Będę czujnie obserwował oraz osobiście pracował, aby tak się stało, ale już w nowej roli. To właśnie tu poznałem część moich najlepszych przyjaciół i dziękuję Wam wszystkim za te wszystkie lata, które wspólnie przepracowaliśmy.
Reasumując, nowym sternikiem Apple’a został Tim Cook. Steve natomiast postara się (o ile pozwoli mu na to zdrowie) działać w radzie nadzorczej firmy z Cupertino. Czy zobaczymy go na kolejnym Keynocie? Moim zdaniem jest to całkiem możliwe.
W Internecie pojawiają się już podziękowania dla Jobsa za to, co osiągnął. Jeżeli i Wy czujecie taką potrzebę, to komentarze pod wpisem są do Waszej dyspozycji. Można skreślić kilka słów, stworzyć ciekawą graficzkę lub nawet nakręcić filmik. Nadszedł koniec pewnej ery.
Źródło: cultofmac