SwiftKey w rękach Microsoftu. Klawiatura kosztowała 250 mln dolarów!
Jak Microsoft dokonuje transakcji? Satya Nadella poprosił wczoraj o nową klawiaturę, gdyż stara przestała mu się podobać. Sekretarka na jego biuro rzuciła dzisiaj umowę wykupu SwiftKey za 250 mln dolarów. Głupio było nie skorzystać.
03.02.2016 | aktual.: 03.02.2016 13:20
250 mln za ekranową klawiaturę? To wcale nie tak dużo
SwiftKey to jedna z najbardziej popularnych ekranowych klawiatur na systemach Android i iOS. Cechuje ją - podobnie jak Swype'a - możliwość wprowadzania tekstu poprzez przesuwanie palcem od litery do litery, ale jej największą zaletą jest zaawansowany system przewidywania wpisywanych słów, który wsparty jest rozbudowanym słownikiem. SwiftKey Keyboard musiał bardzo spodobać się Microsoftowi, gdyż - według serwisu Financial Times - gigant wyłożył ok. 250 mln dol. na za zakup usługi, co ma zostać oficjalnie potwierdzone pod koniec tego tygodnia.
SwiftKey Keyboard - the less frustrating way to type on Android
Ceny popularnych i uznanych aplikacji/usług są często sztucznie windowane do góry, jak kwoty odstępnego za brytyjskich piłkarzy. W tym wypadku nie ma jednak mowy, aby Microsoft przepłacił. W ręce giganta wpadła bowiem jedna z najlepszych klawiatur ekranowych, która cieszy się ogromną popularnością. Twórcy chwalą się, że ich klawiatura zainstalowana jest na 300 mln urządzeń, w tym w standardzie m.in. na telefonach Alcatela OneTouch, Xiaomi czy OnePlus. Do tego dochodzi aktywna społeczność, która liczy ponad 130 tys. użytkowników.
Nie samą klawiaturą twórcy SwiftKeya żyją
Twórcy SwiftKeya zarabiają nie tylko na samej klawiaturze ekranowej. Warty uwagi jest fakt, że licencjonują oni autorski system przewidywania wpisywanych słów. Korzysta z niego m.in. Samsung w klawiaturze dostępnej w urządzeniach z serii Galaxy. SwiftKey dba o aktualizacje słownika i mechanizmu przewidywania. Na tym jednak nie koniec.
Na przestrzeni lat zespół tworzył także inne aplikacje. Ciekawymi projektami były: Hexy Launcher, któremu mimo ciekawego wyglądu, nie udało się zyskać uznania użytkowników, czy program dla osób mających problemy z nauką czy mową SwiftKey Symbols, który niedawno opisywał Konrad. Jeżeli jeszcze wam mało, to dodam, że to właśnie zespół SwiftKey pomógł w opracowaniu systemu komunikacji, z którego na co dzień korzysta Stephen Hawking.
Dwie pieczenie na jednym ogniu
Microsoft rozwiązania przejęte od twórców SwiftKeya wykorzysta z pewnością do ulepszenia własnej klawiatury WordFlow, która w standardzie dostępna jest w modelach z mobilnymi okienkami, a wkrótce ma trafić także na Androida i iOS. Program MS również wykorzystuje zaawansowany system przewidywania słów, więc połączenie obu rozwiązań może przynieść użytkownikom same korzyści. Gigant może również wykorzystać dodatkowe funkcje aplikacji, jak możliwość personalizacji wyglądu klawiatury ekranowej, czego nie oferuje jego własny program.
Nie bez znaczenia jest również wzmocnienie pozycji na rynku aplikacji dla Androida i iOS. MS już teraz wydało całą masę programów na konkurencyjne platformy - OneNote, Office, Outlook, OneDrive, Skype, Sunrise Calendar czy Wunderlist to tylko najbardziej znane z nich. SwiftKey Keyboard będzie kolejną mocną pozycją w portfolio firmy, tym bardziej, że ma już uznaną markę. Użytkownicy klawiatury powinni być więc spokojni, gdyż póki co gigant z pewnością nie uśmierci tego programu. Ciężko powiedzieć jednak, jak będzie wyglądać jego przyszłość, gdyż firma nie będzie raczej utrzymywać dwóch identycznych aplikacji (SwiftKeya może wchłonąć WordFlow).
Źródła: Microsoft; FinancialTimes via PhoneArena, SwiftKey, SwiftKey, windowscentral