Sztuczna inteligencja jednak nie taka inteligentna. Asystent Google jest czasem zastępowany przez ludzi

Sztuczna inteligencja jednak nie taka inteligentna. Asystent Google jest czasem zastępowany przez ludzi

Sztuczna inteligencja jednak nie taka inteligentna. Asystent Google jest czasem zastępowany przez ludzi
Miron Nurski
23.05.2019 12:50, aktualizacja: 23.05.2019 14:50

Google dotychczas nie zdradził wszystkiego na temat swojej imponującej usługi Duplex.

Technologia Duplex została zaprezentowana podczas imprezy Google I/O 2018. Wykorzystuje ona Asystenta Google do wykonywania połączeń telefonicznych w imieniu użytkownika.

W marcu Duplex trafił do użytkowników w Stanach Zjednoczonych, pozwalając na automatyczne rezerwowanie stolików w restauracji w imieniu bota. Przy czym - jak się okazuje - nie zawsze jest to bot.

Duplex: Asystenta Google czasem zastępują ludzie

New York Times cytuje pracownika restauracji, który pewnego dnia odebrał telefon od rozmówcy podającego się za Asystenta Google. Gdy zapytał on, czy rozmówca jest botem, miał usłyszeć "nie jestem" i wybuch śmiechu.

Dziennikarze skontaktowali się w tej sprawie z Google'em. Ten potwierdził, że nie za całą pracę odpowiadają algorytmy.

Według Google'a, aż 25 proc. połączeń wykonują ludzie

Co więcej, nawet połączenia zainicjowane przez boty są monitorowane przez ludzi. Interwencją żywej osoby kończyć ma się 15 proc. rozmów zainicjowanych przez boty.

New York Times przeprowadził własne testy, współpracując z wybranymi restauracjami. Na cztery rezerwacje, które doszły do skutku, tylko jedną w całości przeprowadził bot.

Niemniej pracownicy restauracji zgodnie twierdzą, że Duplex i tak jest zaskakująco zaawansowany. Naturalnie naśladuje ludzką mowę, chociażby używając przerywników, oraz radzi sobie z pytaniami o różne szczegóły. Ewentualny brak wiedzy (np. na temat tego, że goście przyjdą z dziećmi) tłumaczy wykonywaniem połączenia w czymś imieniu, także nie dając po sobie poznać, że nie jest człowiekiem.

Trochę to jednak wszystko niepokojące

Jestem świadom tego, że Google zbiera masę moich danych w zamian za darmowe i wysokiej jakości usługi. Pociesza mnie jednak myśl, że informacje na temat tego kim jestem i co robię są jedynie ciągiem zer i jedynek w gigantycznej bazie danych analizowanych przez boty. [del]Żyję[/del] żyłem w przekonaniu, że żaden z pracowników Google'a w jakichkolwiek danych na mój temat nie grzebie. Co najwyżej zagląda do wygenerowanych przez algorytmy statystyk, do których dorzuciłem niewielką cegiełkę.

Ale informacje na temat działania Google Duplex, które wypłynęły do sieci, trochę zmieniają perspektywę. Okazuje się, że jak najbardziej w niektórych scenariuszach żywy człowiek może dostać informację, że w piątek wieczorem idę na chińszczyznę.

The Google Assistant can help you get things done over the phone

A warto pamiętać, że większość użytkowników jest święcie przekonanych, że połączenie w ich imieniu wykonuje Asystent Google - sztuczna inteligencja, której nic nie obchodzi i która niczego nie ocenia.

W takiej sytuacji nie można mieć pewności, czy podobnie nie dzieje się w innych przypadkach. Czy zadaniem jakiegoś konkretnego pracownika nie jest śledzenie pojedynczej osoby przez miesiąc, by dopieścić algorytmy odpowiedzialne za personalizowanie reklam.

Z jakiegoś powodu myśl o śledzeniu przez ludzi jest dla mnie bardziej niepokojąca niż myśl o śledzeniu przez boty.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)