T-Mobile na celowniku UOKiK-u. Operatorowi grozi olbrzymia kara
Nowy rok zaczął się w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów pracowicie. Ruszyło postępowanie przeciwko sieci T-Mobile.
UOKiK wszczął postępowanie przeciwko sieci T-Mobile (Rafael Henrique/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
W lutym ubiegłego roku T-Mobile uruchomił głośną promocję "1200 GB za darmo na rok". UOKiK jest jednak zdania, że wspomniane hasło reklamowe może wprowadzać w błąd. Dlaczego?
Przede wszystkim klient nie może liczyć na otrzymanie jednorazowo paczki internetu o wielkości 1200 GB. W ramach promocji przyznawane są co miesiąc mniejsze paczki po 100 GB, o ile cyklicznie odnawiana jest oferta Bez limitu L za 35 zł miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Otrzymanie wszystkich obiecanych 1200 GB wymaga więc rocznego zaangażowania ze strony klienta i wydania łącznie przynajmniej 420 zł na utrzymanie aktywnej oferty. UOKiK jest zdania, że materiały reklamowe w przestrzeni miejskiej są "nieczytelne i nawet najbardziej uważny konsument nie ma możliwości poznania szczegółów promocji".
T-Mobile nie reagował na ostrzeżenia. Teraz operatorowi grozi dotkliwa kara finansowa
UOKiK podkreśla, że już wcześniej wystosowane zostało wystąpienie sygnalizujące, że "komunikacja promocji może wprowadzać w błąd i naruszać zbiorowe interesy konsumentów". Warunki i sposób komunikowania promocji nie miały się jednak znacząco zmienić.
Po zapoznaniu się z reklamą konsument powinien mieć ogólne, ale zgodne z rzeczywistością, wyobrażenie na temat prezentowanej oferty. Tymczasem hasło promocyjne T-Mobile może sugerować otrzymanie jednorazowego pakietu danych o wielkości 1200 GB, nie zaś kilkanaście mniejszych pakietów pod warunkiem uiszczania opłaty cyklicznie. Gdyby konsumenci od razu dysponowali pełnymi informacjami dotyczącymi promocji i wiedzieli, że muszą w ciągu roku wydać co najmniej 420 zł, aby dostawać co miesiąc 100 GB internetu, mogliby nie zdecydować się na skorzystanie z oferty.
Teraz firmie T-Mobile Polska zostały postawione konkretne zarzuty. Operatorowi grozi kara sięgająca maksymalnie 10 proc. rocznego obrotu.
