Tablet za garść dolarów. Dosłownie garść
Indie zamierają podłączyć do Internetu kolejne miliony ludzi za pomocą tabletu za 21 dolarów. Przy tej cenie nawet chińskie tablety są drogie.
Największa demokracja świata, która od jakiegoś czasu jest zaliczana do mocarstw zarówno militarnych, jak i ekonomicznych, wciąż nie rozwiązała problemu nędzy milionów swoich obywateli. Projekt Aakash ma choć trochę zmienić sytuację. Tablet umożliwi nie tylko walkę z cyfrowym wykluczeniem, ale też rozwój edukacji, a w przyszłości zapewne również gospodarki. Pierwszego Aakasha zobaczyliśmy niemal rok temu. Teraz prezydent Indii zaprezentował kolejną wersję tabletu. Jest nie tylko lepsza, ale także tańsza.
[solr id="komorkomania-pl-136627" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/5024,francuski-tablet-kuchenny-la-tablette-qooq" _mphoto="qooq-136627-264x168-7fb7832f2271.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3018[/block]
Sprzętem tym, a szczególnie jego ceną, zachwycony był nawet Carl Bildt, szwedzki minister spraw zagranicznych, który wrzucił nawet taki tweet ze swojego iPada:
Indie mogą zostać zrewolucjonizowane przez nowe, bardzo tanie tablety. Widziałem to dziś w nocy. Internet dla miliardów nadchodzi.
Tablet produkowany jest przed firmę Datawind, a przy projektowaniu współpracowano z Indyjskim Instytutem Technologicznym w Bombaju. Siedmiocalowy tablet pracuje oczywiście pod kontrolą Androida, jest to Ice Cream Sandwich. Do tego ekran obsługuje wielodotyk. Pracę urządzenia zapewnia procesor Cortex A8 o częstotliwości 1 GHz, wspierany przez 512 MB pamięci RAM. Nie zabrakło kamery do wideorozmów (o rozdzielczości VGA), 4 GB pamięci wewnętrznej, WiFi, a nawet w bogatszej wersji łączności z sieciami komórkowymi (niestety tylko poprzez GPRS).
Pamięć można rozszerzać za pomocą kart SD i nośników pamięci podłączanych pod port USB. Bateria o pojemności 3000 mAh zapewni do 4 godzin nieprzerwanej pracy.
[solr id="komorkomania-pl-132652" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/5224,a-oto-tansza-alternatywa-dla-nexusa-7" _mphoto="cube-u9gt4-images-132652-9b1e7de.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3019[/block]
I to wszystko tylko za około 21 dolarów, pod warunkiem że jest się hinduskim studentem. CEO Datawidnd, Suneet Tuli, w rozmowie z The Times of India wyjaśnił to dokładnie:
Cena wynosi 2263 rupie, za które rząd kupuje tablet od nas. Potem obniża cenę o 50% i sprzedaje go studentom za 1130 rupii.
W innym wypadku trzeba zapłacić nieco więcej - od 62 do 87 dolarów amerykańskich. Zakup tabletu nawet bez zniżki wydaje się dobrą inwestycją. W ciągu najbliższych 6 lat rząd indyjski zamierza rozprowadzić miliony tabletów wśród obywateli swojego kraju. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Indie to obecnie jeden z niewielu krajów całkowicie serio traktujących cyfrową edukację.
Źródło: venturebeat