Tablety w Chinach przeżywają odrodzenie. Zgadnijcie, jaki jest powód
Tablety nie biją u nas obecnie rekordów sprzedaży. Co innego na Wschodzie.
25.02.2020 | aktual.: 25.02.2020 13:58
Epidemia koronawirusa zbiera swoje żniwo. Kolejne infekcje pojawiły się już nawet we Włoszech. Branża elektroniczna także sporo oberwała -sprzedaż chińskich smartfonów może zlecieć nawet o połowę, a targi MWC 2020 zostały całkowicie odwołane. O dziwo, tablety nie mają czego się bać.
Tablety przeżywają renesans z powodu... koronawirusa
Tablety osiągają rewelacyjne wyniki sprzedaży z prostego powodu. Epidemia w Chinach spowodowała, że mnóstwo ludzi zostało odesłanych do domu i pracuje zdalnie. Studenci też uczą się we własnych domach. Są to prewencyjne środki mające chronić ich oczywiście przed ewentualnym zarażeniem.
Taka "fala" pracy zdalnej spowodowała gwałtowny wzrost zapotrzebowania na tablety, które mają służyć użytkownikom do wygodnej pracy i nauki.
Tablety są głównie nabywane w sklepach internetowych, ponieważ wiele placówek stacjonarnych nie prowadzi normalnej pracy.
Popyt jest. Gorzej z podażą
Korona wirusa przełożyła się nie tylko na wzrost zapotrzebowania na tablety, ale i obniżenie wydajności fabryk. To odbija się negatywnie na cenach.
Z racji zapotrzebowania i niskiej wydajności fabryk ceny sprzętu poszły do góry. Jak informuje serwis DigiTimes, iPad 10,2 cala w wersji 32 GB zdrożał o równowartość ponad 100 złotych.
Fabryki Huaweia działają z połową mocy produkcyjnych, z kolei zakłady wytwarzające iPady z zaledwie 30-procentową sprawnością.
Jeśli tendencja się utrzyma (a na razie nic nie zwiastuje szans na poprawę), podwyżki cen sprzętu będą z pewnością jeszcze większe.