Tak wygląda postęp. Porównałem 10 generacji smartfonów za mniej niż 1000 zł
Wymieniasz telefon co 2-3 lata? Mamy twarde dane, które potwierdzają, że postępujesz rozsądnie.
18.06.2021 | aktual.: 20.06.2021 08:36
Moto G to średniopółkowa linia Motoroli, która jest jedną z najpopularniejszych serii smartfonów w Polsce. To w dużej mierze dzięki niej producent ten znajduje się na liście 5 największych marek w naszym kraju.
W latach 2013-2021 na rynek trafiło już 10 generacji Motoroli Moto G. To dobry moment, by porównać ze sobą przedstawicieli wszystkich generacji i sprawdzić, jak przez kilka ostatnich lat przebiegała ewolucja telefonów kosztujących mniej niż 1000 zł.
W moim porównaniu udział wzięły modele:
- Moto G (2013);
- Moto G2 (2014);
- Moto G3 (2015);
- Moto G4 (2016);
- Moto G5 (2017);
- Moto G6 (2018);
- Moto G7 (2019);
- Moto G8 (2020);
- Moto G9 Power (2020);
- Moto G30 (2021).
W 2021 roku Motorola zerwała z dotychczasową numeracją i wprowadziła jednocześnie kilka modeli. Moto G30 nie jest najmocniejszym z nich, ale uznałem, że - z uwagi na przystępną cenę (899 zł) i przyzwoitą specyfikację - jest najbardziej reprezentatywnym następcą "dziewiątki".
10 generacji Motoroli Moto G: smartfony zaliczyły gigantyczny wzrost wydajności
OK, miejmy formalności za sobą i zacznijmy od benchmarków.
Ważna uwaga: modele od G do G3 - z racji starszych wersji Androida - są niekompatybilne z najnowszym wydaniem benchmarka Geekbench, który nalicza punkty w inny sposób. Dlatego wyniki wykręcone przez te smartfony nie są porównywalne z resztą stawki.
Dziwić może też niższy wynik Moto G30 niż Moto G9 Power, gdyż oba smartfony mają ten sam procesor. Motorola uzbroiła jednak G-trzydziestkę w ekran wyświetlający obraz w 90 Hz, a płynniejsze animacje pochłaniają część mocy obliczeniowej.
Przeprowadziłem też bardziej życiowy test wydajności
... co okazało się trudniejsze, niż myślałem.
Powoli zaczyna brakować kompatybilnych wstecznie aplikacji, a przy tym zadań, które można wykonać zarówno na najnowszym Androidzie 11, jak i Androidzie 4.4 z pierwszych modeli.
Ostatecznie udało mi się jednak znaleźć edytor wideo, działający ze wszystkimi wersjami Motoroli Moto G. Mowa o aplikacji Beauty Video, za pomocą której nałożyłem domyślny filtr i podkład muzyczny na 30-sekundowy film o rozdzielczości 1280 x 720. Oto czas, jaki każdy z telefonów potrzebował na wyrenderowanie wideo:
- Moto G - 3 minuty i 34 sekundy;
- Moto G2 - 3 minuty i 31 sekund;
- Moto G3 - 3 minuty i 36 sekund;
- Moto G4 - 1 minuta i 54 sekundy;
- Moto G5 - 1 minuta i 58 sekund;
- Moto G6 - 1 minuta i 33 sekundy;
- Moto G7 - 1 minuta i 22 sekundy;
- Moto G8 - 1 minuta;
- Moto G9 Power - 59 sekund;
- Moto G30 - 57 sekund.
Zazwyczaj różnice z generacji na generację nie są duże, a i zdarza się, że nowy model wykonuje tę samą operację tak samo długo lub dłużej niż poprzednik.
Wbrew pozorom "nowszy" nie musi oznaczać "szybszy", bo czasem producent usprawnia inne rzeczy. Ostatnie 3 generacje Moto G mają zbliżoną konfigurację sprzętową, bo Motorola skupiła się na takich aspektach jak wygląd, ekran czy aparat.
Największy skok miał miejsce między trzecią a czwartą generacją. Ma to jednak najpewniej związek głównie z nowszą wersją Androida. "Siódemka" wniosła masę zmian pod maską, które przełożyły się na wzrost wydajności.
W każdym razie fakty są takie, że najnowsza Motorola Moto G30 wykonała tę samą operację 3,8 raza szybciej niż Moto G pierwszej generacji. A to ma duży wpływ na komfort codziennego korzystania z telefonu.
10 wersji Motoroli Moto G: porównanie aparatów
Nie ukrywam, że tego aspektu byłem ciekaw najbardziej. W kontekście fotografii mobilnej najwięcej mówi się o flagowcach, ale czy to oznacza, że średnia półka ewoluuje wolniej? Sprawdźmy.
Na początek zdjęcia zrobione w słoneczny dzień
Celowo wybrałem jednak mocno kontrastową scenerię, aby aparaty miały czym się wykazać.
Moto G:
Moto G2:
Moto G3:
Moto G4:
Moto G5:
Moto G6:
Moto G7:
Moto G8:
Moto G9 Power:
Moto G30:
Tutaj widać przede wszystkim poprawę w szczegółowości i rozpiętości tonalnej. Nowe modele skuteczniej niwelują przepalenia i wyciągają więcej z cieni, zachowując przy tym lepsze detale i mniejsze zaszumienie.
W przypadku tej scenerii bardzo zadowalającą jakość zapewniła nawet 4-letnia Motorola Moto G6.
Przejdźmy do nieco trudniejszych warunków oświetleniowych
Typowa miejska sceneria z dość dobrze oświetloną fasadą budynku.
Moto G:
Moto G2:
Moto G3:
Moto G4:
Moto G5:
Moto G6:
Moto G7:
Moto G8:
Moto G9 Power:
Moto G30:
Modele G9 i G30 mają zaawansowany tryb nocny, który zapewnił większą dynamikę. Tam, gdzie Moto G pierwszej generacji całkowicie przepalił światła i zaszumił cienie, motorola z 2021 roku była w stanie uwiecznić sporo szczegółów.
Oczywiście najnowsze modele zrobiły najlepsze zdjęcia, ale pierwszy wyraźny skok jakościowy widzę na fotce z Moto G5.
Pora na zdjęcia zrobione w ciemności
No dobra, nie całkowitej, bo krzaki na pierwszym planie były dość dobrze oświetlone przez znajdującą się jakieś 2 metry dalej lampę. Tło skąpane jest jednak w mroku.
Moto G:
Moto G2:
Moto G3:
Moto G4:
Moto G5:
Moto G6:
Moto G7:
Moto G8:
Moto G9 Power:
Moto G30:
W tej scenerii różnice są najbardziej widoczne. Moto G ledwo uwiecznił cokolwiek na pierwszym planie, a Moto G30 - za sprawą trybu nocnego - wyeksponował cały kadr.
Zatem tak - smartfony za 1000 zł także przeszły długą fotograficzną drogę w ciągu ostatnich kilku lat. A sama jakość zdjęć to dopiero początek fotograficznych usprawnień. Dość wspomnieć, że Motorola Moto G30 jako jedyna ma aż 3 dodatkowe aparaty do zdjęć ultraszerokokątnych, makro i detekcji głębi. To coś, o czym jeszcze niedawno można było tylko pomarzyć.
Oczywiście zmian w smartfonach zaszło dużo więcej
Gdybym chciał spisać je wszystkie, powstałaby gruba książka. Poniżej jednak garść wartych odnotowania zmian, które zaszły na przestrzeni ostatnich lat i dobrze odzwierciedlają rynkowe trendy:
- modele od G5 w górę mają czytniki linii papilarnych i niewymienne pokrywy baterii;
- modele od G6 w górę mają złącza USB-C zamiast microUSB;
- modele od G7 w górę mają ekrany o nieregularnych kształtach (wydłużone proporcje, zaokrąglone rogi i wcięcie na aparat do selfie);
- modele od G7 mają podwójne aparaty, od G8 potrójne, a G30 poczwórny;
- ekrany (jak i smartfony same w sobie) nieustannie rosną
- Motorola eksperymentowała z obudowami z tworzywa sztucznego, metalu i szkła, ale ostatecznie wróciła do plastiku.
Widzę też, jak wielkie zmiany zaszły w samym Androidzie, choćby na poziomie zwykłej ergonomii i wygody obsługi. Dość wspomnieć, że w pierwszych modelach zmiana jasności ekranu wymagała zsunięcia panelu powiadomień, przejścia do ekranu ustawień, wybrania opcji "jasność" i użycia specjalnego suwaka. Teraz taki suwak znajduje się bezpośrednio w panelu powiadomień.
Ogromnej poprawie uległa też responsywność. Starsze modele działają topornie, z dużym opóźnieniem reagując na dotyk nawet podczas wykonywania prostych czynności jak wpisywanie tekstu na klawiaturze. Nowsze generacje są lata świetlne przed nimi.
Wnioski? Zmiana telefonu co 2-3 lata zdaje się być najrozsądniejsza
Patrząc kilka lat wstecz, widać ogromną przepaść. Porównując jednak poszczególne aspekty z generacji na generację, różnice są często niewielkie lub nawet żadne.
Jeśli więc chce się naprawdę poczuć skok jakościowy, zmiana telefonu co rok niekoniecznie ma sens.
Zobacz również: