Targi IFA 2020 miały "przywrócić branżę do życia". Na razie koronawirus górą
Zaczyna się deklarowanie nieobecności.
01.07.2020 | aktual.: 01.07.2020 13:43
Mimo pandemii koronawirusa, organizatorzy berlińskich targów elektroniki użytkowej już w kwietniu zapewnili, że tegoroczne wydarzenie odbędzie się zgodnie z planem. No, może nie do końca zgodnie z planem, bo impreza ma zostać zorganizowana z zachowaniem rygorystycznych środków ostrożności, ale mowa o charakterze fizycznym, a nie internetowym.
Padły nawet słowa, że od targów IFA 2020 zacznie się "przywracanie branży do życia". Trzeba mieć bowiem na uwadze, że tego typu wydarzenia to dla wystawców okazja nie tylko do zaprezentowania swoich produktów szerokiemu gronu mediów i konsumentów, ale i złapania nowych partnerów biznesowych. Zdziwilibyście się, ile nowych funkcji smartfonów czy korzystnych ofert operatorów to owoc znajomości nawiązanych podczas takich targów.
Choć plany są ambitne, efekty mogą nie zadowolić nikogo.
IFA 2020: targi się kurczą
W kwietniu ogłoszono, że - zgodnie z wytycznymi włodarzy Berlina - tegoroczna edycja pomieści znacznie mniej odwiedzających. Wydarzenie miało zostać podzielone na cztery niezależne części (osobne m.in. dla mediów, producentów i handlowców), każda dla 1000 osób.
Nawet tych skromnych planów raczej nie uda się zrealizować, bo w maju liczbę przedstawicieli mediów okrojono z 1000 do 800. Czyli miało być skromnie, a będzie jeszcze skromniej.
Aby zrozumieć, o jak małych liczbach mowa, warto przypomnieć wcześniejsze edycje. Targi IFA 2019 - według oficjalnych szacunków - miało odwiedzić 250 000 gości oraz 1800 wystawców. Innymi słowy - w tym roku organizatorzy wpuszczą ponad dwukrotnie mniej dziennikarzy niż rok temu było stoisk.
Targi IFA 2020 nie dla konsumentów
Targi IFA od dekad mają to do siebie, że uczestniczyć w nich może każdy, kto zakupi odpowiednią wejściówkę. Dla wielu konsumentów to dobra okazja, by zobaczyć nowe smartfony, telewizory, lodówki czy sprzęt audio jeszcze przed rynkową premierą, dlatego między stoiskami zawsze przewijały się całe rodziny z dziećmi.
Tym razem - argumentując to względami bezpieczeństwa - organizatorzy postanowili ograniczyć wstęp do osób z zaproszeniami. Czyli przedstawicieli mediów, producentów, operatorów i innych ludzi z branży.
Samsung rezygnuje z uczestnictwa w IFA 2020
Jak donosi serwis Korea Herald, choć Samsung był wystawcą podczas wszystkich edycji targów od 1991 roku, tym razem postanowił zrobić wyjątek. Powód? Oczywiście sytuacja epidemiologiczna.
Jako że mowa o największym na świecie producencie smartfonów i telewizorów, jego nieobecność z pewnością będzie dla organizatorów targów elektroniki użytkowej sporym ciosem. A nie wiadomo, czy na Samsungu się skończy.
Warto przypomnieć, że podobnie zaczęła się historia MWC 2020; najpierw pojedynczy wystawcy kolejno ogłaszali swoją nieobecność, a następnie wydarzenie zostało anulowane całkowicie. Targów IFA 2020 raczej taki los czeka, ale wątpliwe, że będzie wielkie wydarzenie, które "przywróci branżę do życia".