Technologia św.Wita w telefonie

Podawanie kodu PIN jako zabezpieczenia telefonu jest już takie passe. Poza tym jeśli ukradną nam telefon włączony, to nic nie powstrzyma złodzieja przed spędzeniem wielu godzin na serwisach typu "0-700 ruf mich an". Dział R&D KDDI opracowuje więc inny, bardziej nowatorski i niewątpliwie z potencjałem na super popularny system identyfikacji właściciela telefonu. Otóż urządzenie będzie mogło rozpoznać użytkownika po tym...w jaki sposób trzęsie on telefonem. Dla osób z Pląsawicaą Sydenhama*- sprawa idealna.

"The arm swing authentication system" ma opierać się na możliwości uwierzytelnienia użytkownika przez sposób w jaki trzęsie on telefonem. Brzmi jak żart? Cóż...też wietrzę podstęp jak czytam takie rewelacje. W każdym razie - system ma oceniać sposób w jaki potrząsamy telefonem i dopasowywać nasze trzęsienie do wcześniej wprowadzonego do pamięci. Pod uwagę ma brać - długość ramienia, strukturę mięśniową i specyficzny sposób potrząsania charakterystyczny dla każdej jednostki ludzkiej.

To, że każdy z nas odmiennie pisze na klawiaturze komputera jest dla mnie jasne, ale żebyśmy tak różnie trzęśli przedmiotami? Dział R&D KDDI twierdzi że tak jest w istocie. Pozostaje nam uwierzyć im na słowo.

Technologia jest w fazie testów i jak na razie ma 4% granicę błędu. Poza możliwością blokowania telefonu przez potrząsanie nim, KDDI planuje rozwinąć technologię opierającą się na potrząsaniu która umożliwiłaby uruchamianie różnych aplikacji w telefonie poprzez różnego rodzaju potrząsanie. W takim przypadku - taniec św. Wita* jak malowany. Wprawdzie potrząsanie telefonem do zmiany ścieżki muzycznej, grania w golfa, a nawet jako udogodnienie dla niewidomych jest interesującym rozwiązaniem, ale potrząsanie jako całość użytkowania telefonu?

Pląsawica jest chorobą wieku dziecięcego. Autor nie chciał urazić nikogo, kto miał nieprzyjemność cierpieć na owo zaburzenie.

Źródło: techon.nikkeibp.co.jp