Telefon z dobrym aparatem. Honor pokazuje, co to tak naprawdę znaczy

Telefon z dobrym aparatem. Honor pokazuje, co to tak naprawdę znaczy

Telefon z dobrym aparatem. Honor pokazuje, co to tak naprawdę znaczy
Łukasz Michalik
09.04.2019 09:59, aktualizacja: 09.04.2019 11:59

Aparat fotograficzny to przedmiot coraz rzadziej spotykany. Nic dziwnego – możliwości fotograficzne smartfonów są coraz bardziej imponujące. Telefon telefonowi jednak nierówny, więc warto wiedzieć, czym charakteryzuje się urządzenie z dobrym aparatem.

Popularne powiedzenie głosi, że najlepszym aparatem jest ten, który mamy przy sobie. Jeszcze kilka lat temu media podawały jako ciekawostkę fakt, że w jednym z internetowych serwisów fotograficznych, popularnym również wśród profesjonalistów, najpowszechniejszym urządzeniem okazał się jeden z produkowanych wówczas smartfonów. Dzisiaj nikogo to już nie dziwi – to norma. Dość wspomnieć, że około 85 proc. zdjęć robionych na świecie jest wykonywanych smartfonami. 5 proc. przypada na tablety, a zaledwie około 10 proc. powstaje z udziałem tradycyjnych aparatów każdego rodzaju.

Dzięki smartfonom świat pokochał fotografię. Albo raczej – to jednak istotna różnica – pokochał robienie zdjęć. Tworzymy je masowo, generując rocznie około 160 fotografii na każdego Ziemianina. Co istotne – zdjęcia te są coraz lepszej jakości.

Hardware, czyli Honor stawia na jakość matrycy światłoczułej

Dzisiaj sięgając po smartfon, możemy zazwyczaj liczyć na co najmniej poprawne fotografie. Niektóre modele – jak Honor View 20 - wyróżniają się jednak na tle konkurencji, oferując wysoką jakość zdjęć, rekordową, 48-megapikselową matrycę i przydatne funkcje. Należy do nich m.in. wsparta sztuczną inteligencją stabilizacja obrazu, pozwalająca na robienie doskonałych zdjęć w trudnych warunkach oświetleniowych. Tam, gdzie użytkownik modelu Honor View 20 może fotografować, trzymając smartfon w dłoni, wielu innych musi korzystać z podpór lub statywów. Fundamentem jest tu miniaturyzacja i możliwości hardware’u pozwalające na umieszczanie matrycy wraz z układem optycznym i mechanizmem stabilizacji w smukłej obudowie smartfona.

Obraz

Warto przy tym pamiętać, że podawana w specyfikacjach liczba megapikseli niewiele mówi o jakości zdjęć. Pozwala jedynie określić ich rozdzielczość, co jednak nie musi przekładać się na jakość i szczegółowość fotografii – istotny jest bowiem również fizyczny rozmiar zastosowanej matrycy. Dlatego warto sprawdzać w specyfikacji tę informację – liderzy rynku, jak Honor View 20, mają matrycę o przekątnej sięgającej pół cala. Można w tym przypadku, upraszczając, przyjąć zasadę, że im matryca fizycznie większa, tym lepiej.

Przykładem troski producentów o ten aspekt sprzętu jest układ fotograficzny Sony IMX 586, montowany w smartfonie Honor View 20. Bazuje on na matrycy CMOS o ogromnej – jak na smartfony – przekątnej i oferuje rozdzielczość 48 megapikseli. Tak duża rozdzielczość pozwala na stosowanie pomysłowych zabiegów poprawiających jakość fotografii. Dotyczy to m.in. łączenia danych z sąsiadujących grup pikseli w taki sposób, że wynikowa fotografia ma niższą – 12-megapikselową – rozdzielczość, ale jednocześnie lepiej oddaje detale sceny o dużej rozpiętości tonalnej albo zarejestrowanej w trudnych warunkach oświetleniowych.

Honor View 20 z oprogramowaniem, które ułatwia robienie fantastycznych zdjęć

Sprzęt jest bardzo ważny, nie będzie jednak przesadą nieco obrazoburcze stwierdzenie, że przyszłością mobilnej fotografii wydaje się dzisiaj nie rewolucja sprzętowa, ale postęp w dziedzinie oprogramowania. To właśnie software zapewnia dziś największy wzrost jakości zdjęć i możliwości fotograficznych naszych smartfonów.

Nieodłącznym elementem tego trendu jest fotografia obliczeniowa, bazująca nie na zjawiskach optycznych, ale na cyfrowym przekształcaniu zarejestrowanego obrazu. Choć może się to wydawać nowością, wbrew pozorom nie jest to całkiem nowy trend.

Obraz

Magia fotografii obliczeniowej to ważny atut smartfonów marki Honor

Z praktycznym zastosowaniem takich rozwiązań mamy do czynienia od lat choćby w przypadku zdjęć panoramicznych, składanych w locie z kilku fotografii. Dzięki inteligentnym algorytmom podczas łączenia następuje ograniczenie kontrastów, wyprostowanie linii, które powinny być proste czy korekta krzywizny horyzontu.

Współczesne możliwości fotografii obliczeniowej są jednak znacznie większe, o czym łatwo przekonać się biorąc do ręki smartfon z górnej półki, jak Honor View 20. Niemałą rolę odgrywa tu fakt rosnącej mocy obliczeniowej układów montowanych w smartfonach, jak choćby obecny w topowych modelach marki Honor chipset Kirin 980. Dzięki niemu wszelkie obliczenia mogą być wykonywane lokalnie – w urządzeniu – bez potrzeby wysyłania danych do chmury obliczeniowej. Z jednej strony zwiększa to prędkość całego procesu, a z drugiej koi niepokój entuzjastów prywatności.

Kolejnym przykładem jest funkcja HDR, pozwalająca na uzyskanie zdjęć o znacznej rozpiętości tonalnej. Bazuje ona na wykonaniu kilku zdjęć o różnych parametrach ekspozycji, a następnie na połączeniu ich w jedną fotografię. Co istotne, kluczowy jest tu fakt, że cały proces odbywa się poza percepcją użytkownika. On po prostu wciska fizyczny lub wirtualny przycisk migawki, by za moment ujrzeć na ekranie rezultat, będący często wynikiem skomplikowanych obliczeń i przekształceń źródłowego zdjęcia lub zdjęć.

Sztuczna inteligencja w smartfonach, czyli jak Honor View 20 współpracuje z fotografem

Ogromną rolę odgrywa w tym sztuczna inteligencja. Choć termin ten bywa często nadużywany w kontekście prostych funkcji i algorytmów, w przypadku smartfonów Honor wydaje się w pełni uzasadniony. Wszystko za sprawą możliwości, jakie daje połączenie wysokiej jakości sprzętu z zaawansowanym oprogramowaniem.

Przykładem działania zaawansowanych algorytmów, wspomagających fotografowanie, jest m.in. semantyczna segmentacja obrazu. Dzięki tej technologii oprogramowanie aparatu jest w stanie przypisać rejestrowane piksele do konkretnych obiektów. Honor View 20 wspomaga w tym przypadku oprogramowanie dodatkowym układem optycznym 3D TOF (time-of-flight), odpowiedzialnym za wykrywanie głębi. Co to oznacza w praktyce? Przykładem jest choćby zdolność smartfona do rozpoznawania uchwyconej w obiektywie porcji jedzenia, szacowania jej wielkości i kaloryczności. Albo – dzięki precyzyjnemu wyodrębnieniu postaci z tła – możliwość realistycznego wyszczuplenia na zdjęciu całej sylwetki.

Te możliwości wynikają z faktu, że smartfon widzi i "rozumie" fotografowaną scenę – rozpoznaje widoczne obiekty i ich wzajemne ułożenie. Dzięki temu jest w stanie prawidłowo dobrać parametry zdjęcia, robiąc to precyzyjniej i szybciej od użytkownika, któremu pozostaje tylko zwolnienie wirtualnej migawki. I podziwianie zdjęć o imponującej jakości, ma się rozumieć.

Partnerem artykułu jest marka Honor

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)