Telefony mogą spowodować rewolucję? Władza myśli, że tak

Czy telefon komórkowy jest niebezpiecznym narzędziem? Większość z nas nie odpowiada twierdząco na to pytanie, jednak inaczej twierdzą władze komunistycznej Korei Północnej. Ze względu m.in. na starcia w Libii i Egipcie rząd nakazał konfiskatę komórek. Jak się to odbywa?

Fot. na lic. CC; Flickr.com/by yeowatzup
Fot. na lic. CC; Flickr.com/by yeowatzup
Paweł Żmuda

Jak informuje agencja AFP, władze koreańskie wezwały obywateli, którzy są w posiadaniu komórek przeszmuglowanych z Chin lub Rosji, o dobrowolne pozbycie się zepsutych imperialistycznych wynalazków. Działania władz wynikają z możliwości przedostania się do kraju informacji z arabskich państw ogarniętych rewolucją.

Jeśli apel nie poskutkuje, władze wytoczą cięższe argumenty. Koreańczycy mają zamiar lokalizować działające telefon komórkowe przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Wszyscy, którzy zostaną przyłapani z telefonem, mogą spodziewać się bliżej nieokreślonych, lecz pewnie surowych kar.

Władze prawdopodobnie mają się czego obawiać. W 2006 roku w graniczącym z Chinami mieście Hyesan z nielegalnych komórek korzystało około 5 tysięcy mieszkańców. Cóż - pozostaje tylko mieć nadzieję, że rządy komunistów w Korei nie potrwają długo.

Źródło: intomobile

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)