Telekomy pozwane do sądu przez UOKiK
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta skierował do sądu pozwy przeciwko trzem operatorom komórkowym: Era, Orange oraz Play. Prezes UOKiK ma zastrzeżenia przede wszystkim do opłat pobieranych za zdjęcie blokady SIMlock, uciążliwych formalności w przypadku kradzieży telefonu czy pozbawienia konsumenta dostępu do usług, za które regularnie płaci.
01.05.2009 | aktual.: 01.05.2009 16:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta skierował do sądu pozwy przeciwko trzem operatorom komórkowym: Era, Orange oraz Play. Prezes UOKiK ma zastrzeżenia przede wszystkim do opłat pobieranych za zdjęcie blokady SIMlock, uciążliwych formalności w przypadku kradzieży telefonu czy pozbawienia konsumenta dostępu do usług, za które regularnie płaci.
"UOKiK prowadzi stały monitoring wzorców umownych stosowanych przez przedsiębiorców działających w różnych branżach. Klauzule uznane przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za niedozwolone są wpisywane do rejestru prowadzonego przez Prezes UOKiK. Od tego momentu ich stosowanie w obrocie prawnym z udziałem konsumentów jest zakazane. Obecnie znajduje się w nim ponad 1500 klauzul - 99 dotyczy usług telekomunikacyjnych i internetowych." - możemy przeczytać na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
W ostatnim czasie do sądu wpłynęły pozwy o uznanie za niedozwolone klauzul stosowanych przez trzech operatorów: Era, Orange, Play. Podczas kontroli, która została przeprowadzona w 2007 roku, dokładnie sprawdzane były wzorce umowne. Już wtedy UOKiK nie spodobały się liczne postanowienia, które do dziś nie zostały zmienione. Jedynie Plus podjął współpracę z Urzędem, dzięki czemu uniknął pozwu.
Zastrzeżenia wzbudziły 24 klauzule, które znalazły się w pozwach. Przede wszystkim chodzi o zapis mówiący* o możliwości zerwania umowy operatora z klientem w momencie zalegania z płatnościami* - brakuje tam zaznaczenia, że zaległości obejmują jedną z nich, np. korzystania z internetu, a klienci są wtedy pozbawiani możliwości korzystania z innych usług, które opłacają terminowo. Kolejną rzeczą jest ograniczenie dostępu do niektórych usług oraz konieczność dokonywania jednorazowej opłaty za korzystanie z nich, jak również za ich ponowne uruchamianie.
Kolejną rzeczą zakwestionowaną przez UOKiK jest pobieranie opłaty za zdjęcie blokady SIMlock z telefonu w trakcie trwania umowy. Prezes Urzędu twierdzi, że opłata ta jest bezpodstawna, bo po wygaśnięciu umowy blokada zdejmowana jest bezpłatnie. Prezes nazywa to także "karą umowną", która jest niezgodna z prawem telekomunikacyjnym, a także uniemożliwia i zniechęca klienta do ewentualnej zmiany operatora.
Następna klauzula traktuje o uciążliwych formalnościach, które musi spełnić klient w przypadku zniszczenia, kradzieży czy zgubienia karty SIM. Prezes Urzędu jest zdania, że od momentu telefonicznego zgłoszenia operatorowi takiej sytuacji - możliwość wykonywania połączeń powinna zostać automatycznie zawieszona. Niestety do tej pory tak nie było - dopóki operator nie wydał pisemnego potwierdzenia zgłoszenia wydarzenia od klienta, za używanie telefonu przez osoby trzecie ponosił odpowiedzialność konsument.
Również obciążanie klienta odsetkami karnymi za zaleganie z płatnościami jest według Prezesa nieuzasadnione.
Sprawa trafia do sądu. Jeżeli argumenty Prezesa zostaną zakwestionowane to wszystkie klauzule zostaną wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych, co będzie równoznaczne z zakazem ich stosowania. W momencie, gdy operatorzy wciąż będą je stosowali, Urząd ma prawo do wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, a w konsekwencji może nałożyć finansową karę w wysokości 10% uzyskanych przychodów ubiegłorocznych.
Źródło: UOKiK