The Quest Keeper, czyli dungeon crawl w stylu Crossy Road

Wielkie sukcesy najczęściej sprawiają, że rodzą się mniejsze, które bazują na ich najlepszych cechach. Skutek jest różny: czasem gracze mówią, że gra ma wszystko to, czego poprzednikowi brakowało, a czasem konserwatywnie pozostają przy oryginale mówiąc, że nic go nie zastąpi. Jak ma się sytuacja w najnowszej produkcji Tysona Ibele?

The Quest Keeper, czyli dungeon crawl w stylu Crossy Road
Marek Pruski

08.04.2015 | aktual.: 08.04.2015 11:43

The Quest Keeper, bo o nim mowa, to gra typu dungeon crawl, w której gracz penetruje lochy w poszukiwaniu różnorakich bonusów. W tym przypadku jest to jednak utrudnione – na drodze znajdują się przeszkody, a sterowanie wcale nie wygląda tak różowo.

The Quest Keeper (iOS/Android) release trailer!

Nasz mały poszukiwacz skarbów dostaje polecenie od tytułowego kustosza poszukiwań, aby prześledzić, co znajduje się za bramą. Wyposażony w różdżkę, specjalne buty i strój, podąża w nieznane stawiając czoła licznym niebezpieczeństwom. Tam spotyka się z kolcami, piłami, znikającymi bloczkami, a na dodatek nie może się zatrzymać dopóki się z czymś nie zderzy. Są też pozytywne aspekty, takie jak skrzynki, w których znaleźć może monety.

Monety można wymienić na różdżki czy buty pomagające w grze, ale również na kostiumy, które mają tylko funkcję estetyczną. Kiedy przegramy, dostajemy wybór: albo zabieramy monety i wracamy na początek, albo na wcześniej zdobytym punkcie kontrolnym kontynuujemy grę. Oczywiście w zamian za kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt monet. Kiedy zabraknie funduszy, pomogą reklamy a jeśli komuś nie chce się czekać lub nie ma już takiej możliwości, może użyć karty kredytowej.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

W grze można kupić też misje, których jak na razie jest 10. To skończone, układane losowo plansze, które najczęściej pozbawione są skrzynek z monetami i występuje w nich dużo zakrętów oraz innych utrudnień. Przy zmaganiu się z nimi pomocne mogą być wspomniane wcześniej ulepszenia, pozwalające na chodzenie po lawie, uniknięcie kolców lub zapadnięcia się gruntu pod nogami bohatera.

Grając w ten tytuł zasiedzicie się pewnie na dłużej, więc przydadzą się opcje oszczędzania energii. Mamy tu zmniejszenie jakości grafik i liczby klatek na sekundę z 60 do 30 fps. Oprócz tego w ustawieniach znaleźć można dużo jak na tak prostą grę opcji sterowania. Na pochwałę zasługuje także klimatyczna grafika oraz muzyka i dźwięki. Kamera, która śledzi ruch głównego bohatera pokazuje głębię obrazu, co daje bardzo przyjemny efekt

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]

Już po kilku minutach gra mocno przypomina Crossy Road. Gracz przechodzi przez niekończącą się jaskinię, zdobywa monety, które wymienia na bonusy, a gdy gra więcej, dostaje dodatkowe monety. Ba, nawet grafika jakaś taka znajomo kwadratowa. Czy to minus? Jak dla mnie nie. To dobrze ulepszona gra, która ma szanse odnieść niemały sukces, a może nawet wzbić się na szczyt. Nieco irytuje mnie jednak fakt że poza reklamami wideo wciąż są jeszcze reklamy okienkowe. Twórcy Crossy Road pokazali natomiast, że nie trzeba wcale takich reklam by zarobić niemałą kasę.

Komu poleciłbym The Quest Keeper? Wszystkim tym, którzy polubili Crossy Road, i tym, którym w produkcji studia Hipster Whale czegoś brakowało. Porównanie tych dwóch tytułów widać w dużej ilości opinii i jak na razie poszukiwanie skarbów bardziej przypadło do gustu graczom. Czy faktycznie Crossy Road traci pozycję lidera? Pobierajcie i piszcie w komentarzach, co o tym sądzicie.

PLUSY:

[plus] Tryb oszczędzania energii

[plus] Możliwość redukcji grafiki

[plus] Wiele przedmiotów do zdobycia

[plus] Wciągająca rozgrywka

[plus] Opcjonalne 60 fps

[plus] Dużo opcji sterowania

[plus] Ładna oprawa graficzna i dźwiękowa

Minusy:

[minus] Reklamy okienkowe są raczej zbędne

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)